Dwanaście lat więzienia - takiej surowej kary zażądał prokurator dla księdza Mariana W., który przez lata krzywdził dzieci. - Pokrzywdzeni nie mają satysfakcji w związku z tym, że oskarżony może spędzić starość więzieniu. Ta sprawa nigdy nie powinna się zdarzyć. Winę ponosi Kościół - ocenia mec. Artur Nowak, reprezentujący ofiary.
Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury za czasów dyrektora Dariusza Pawłyszcze podarowała uczelni, założonej przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, nieruchomość w Warszawie. Sprawa jest w prokuraturze.
Dla swoich ofiar nie miał cienia litości. Bez skrupułów, bezwzględny, seryjnie mordował właścicieli kantorów. Był jednym z najgroźniejszych i najbrutalniejszych zawodowych zabójców III RP, ale sąsiedzi przez lata uważali go za spokojnego rolnika, zajmującego się uprawą truskawek. Sędzia powiedział o nim: "Istota, która nie czuje nic".
Anna Górska, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tarnowie trafiła do rady nadzorczej Małopolskich Dworców Autobusowych. Mimo że wcześniej usłyszała prokuratorskie zarzuty w aferze tarnowskiej, a wkrótce zasiądzie na ławie oskarżonych. Na tym nie koniec zmian w MDA - w sierpniu wiceprezesem spółki został Mateusz Małodziński, były wicewojewoda małopolski z PiS.
Krakowska prokuratura badała, czy gazetka wydawana przez stowarzyszenie powiązane z Łukaszem Gibałą naruszało zasady finansowania kampanii przez ówczesnego kandydata na prezydenta Krakowa.
Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny oraz były prorektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie prof. Piotr Buła z zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości przy wydatkowaniu publicznych pieniędzy. Chodzi o środki będące w dyspozycji uczelni. Obaj stanowczo odrzucają zarzuty i zapowiadają obronę swojego imienia.
Ta historia jest jak scenariusz sensacyjnego filmu: genialny w swej prostocie pomysł na kant, dramat tysięcy oszukanych, ucieczka założyciela firmy, a potem jego nieudane porwanie przez tropiących go ludzi. Po Tomaszu Wróblewskim, twórcy piramidy finansowej Bioferm, wymienianej jednym tchem z aferą Amber Gold, od 30 lat nie ma śladu, choć szukała go zarówno policja, jak i oszukani inwestorzy na własną rękę.
Specjalny zespół śledczy bada okoliczności śmierci sądeckiego prokuratora Pawła M. Z jego najnowszych ustaleń wynika, że w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Sączu, gdzie pracował Paweł M., za rządów PiS usuwano dokumenty z akt postępowań, przywłaszczono też setki tysięcy złotych, które były rekwirowane w trakcie śledztw.
Katarzyna, Anna i Aleksandra - we trzy opracowały szczegółowy plan zabójstwa radcy z Chrzanowa, później krok po kroku go zrealizowały. Rozczłonkowały ciało i zatarły ślady. Zbrodnia byłaby doskonała, gdyby nie chciwość. - Będę czekał na ciebie do końca życia! - krzyczał do wychodzącej z sali sądowej w asyście policji Aleksandry jej mąż. Jako jedyna dostała dożywocie.
W Krakowie zapadł precedensowy wyrok. 28-latek był oddalony od swoich ofiar setki kilometrów. I choć nigdy nie miał z dziewczynami kontaktu fizycznego, sąd uznał, że zgwałcił nastolatki. - Żądał wypełnienia jego poleceń, niezależnie od tego, gdzie były w danym momencie ofiary, tylko po to, by zaspokoić swoje żądze. Nawet gdy były w miejscach publicznych - opowiada sędzia.
Marek M., sprowadzony do Polski na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, trafił do tymczasowego aresztu w zakładzie karnym w Wadowicach. Ma zarzuty znęcania się nad partnerką i znieważenia funkcjonariuszy, co uwiecznił na filmach opublikowanych w internecie.
W mieszkaniu Tomasza S. policja znalazła materiały do skonstruowania ładunku wybuchowego. Mężczyzna intensywnie pytał w sieci, jak dokonywać zamachów w miejscach publicznych.
Prokurator Niezgoda zaledwie pół roku kierował Prokuraturą Regionalną. Powodem odejścia może być niezadowolenie kierownictwa Prokuratury Krajowej z tempa zmian w krakowskiej jednostce.
- Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, aby zdarzenia miało charakter ataku na tle narodowościowym oraz aby zakwalifikować je jako usiłowanie zabójstwa - mówi "Wyborczej" Mirosław Mazur z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Jan T., były dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, został nieprawomocnie skazany na 5,5 roku więzienia m.in. za przyjęcie łapówki o wartości ponad 550 tys. zł od firmy budowlanej. Proces toczył się przez niemal 15 lat.
Naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Krakowie Piotr Krupiński został odwołany ze stanowiska - podało radio RMF FM. Zajmował się najgłośniejszymi sprawami w Polsce. Porachunkami pseudokibiców, zaginięciem Iwony Wieczorek i sprawą śmierci ojca Ziobry
Obcokrajowiec, który w niedozwolonym miejscu przekraczał jezdnię, w ostatniej chwili uciekł przed nadjeżdżającym samochodem. Mężczyzna tuż po tradegii wyjechał zagranicę i do tej pory nie zgłosił się na policję.
Opis ataku jest wstrząsający. Napadnięty Ukrainiec ma pękniętą czaszkę, stracił palec. Młodzi bandyci są dobrze znani policji.
W Prokuraturze Regionalnej w Krakowie zlikwidowano specjalny dział, który zajmował się ściganiem lekarzy za błędy medyczne. Podobne znikają również w innych prokuraturach w Polsce. W ich miejsce powstają działy o innej specjalności.
54-letni Mirosław M. stanął przed prokuratorem. Mężczyźnie, który jest bliskim krewnym obu ofiar, postawiono zarzut podwójnego zabójstwa.
Nieoczekiwany zwrot w procesie apelacyjnym dotyczącym głośnego zabójstwa studentki w Krakowie. Sąd, zamiast wydać wyrok, postanowił w czwartek odtajnić dwóch najważniejszych świadków incognito i przesłuchać ich jeszcze raz, ale już jawnie. Trzeciego nie da rady, bo nie wiadomo, gdzie jest.
Pochodzącemu z Rabki duchownemu postawiono 10 zarzutów dotyczących przestępstw seksualnych wobec dzieci w Wielkiej Brytanii.
Dwaj Rosjanie rozklejali naklejki w Krakowie i Warszawie, zachęcające do wstąpienia do Grupy Wagnera. Małopolski wydział Prokuratury Krajowej oskarża ich teraz o prowadzenie wojny hybrydowej na rzecz rosyjskiego wywiadu.
Oszukani klienci Leoparda musieli sami dokończyć budowę jednego z bloków w Krakowie, od lat czekają na finał sprawy dewelopera w sądzie. Poczekają dalej, bo w czwartek zamiast wyroku usłyszeli, że biegli przeoczyli całą stertę dowodów.
- Pani Halinka wybiegła z domu. Krzyczała, żeby jej pomóc, błagała syna, żeby ich nie zabijał. To była chwila. Myśmy naprawdę myśleli, że oni przeżyją. Przecież takie tragedie to się dzieją w telewizji, a nie u nas, na normalnym, zwykłym osiedlu - mówi mieszkanka bloku na krakowskiej Olszy, w którym w czwartek rano doszło do podwójnego zabójstwa.
54-letni Mirosław M., podejrzany o zabójstwo swojej siostry i matki w Spytkowicach, po przeprowadzeniu procedury ekstradycyjnej trafił w środę z Niemiec do Polski. Został osadzony w areszcie śledczym w Jeleniej Górze.
- Ta tragedia rozgrywała się na klatce schodowej - słyszymy od osób badających sprawę podwójnego morderstwa w jednym z bloków na krakowskim Prądniku Czerwonym. Nie żyje para 60-latków. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że zabił ich 38-letni syn.
Prokuratura w Myślenicach bada, co było powodem dramatycznego wydarzenia w miejscowym starostwie. Z dachu budynku spadł 45-letni mężczyzna.
Prokuratura sprawdza, w jaki sposób doszło do ujawnienia danych świadka incognito w głośnej sprawie dotyczącej zabójstwa Iwony Cygan.
Do właściciela kantoru w Nowym Targu weszli nocą w sześciu po drabinie dostawionej do balkonu. Domowników sterroryzowali bronią. Takich napadów przeprowadzili kilkadziesiąt na południu Polski.
Daniel Obajtek został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Prokuratura już wcześniej wezwała go na przesłuchanie. Prawnicy nie mają wątpliwości, od kiedy chroni go immunitet europosła.
Przed krakowskim sądem miał się rozpocząć proces byłego kierowcy rajdowego. Leszek K. nie zjawił się na rozprawie, podobnie jak część innych oskarżonych. Zarzucono im działanie w zorganizowanej grupie przestępczej dopuszczającej się oszustw podatkowych przy obrocie luksusowymi samochodami.
Mężczyzna wypadł z okna starostwa powiatowego w Myślenicach. - Został natychmiast przewieziony do szpitala. Niestety, jego życia nie udało się uratować - mówi Dawid Wietrzyk z myślenickiej policji.
Daniel Obajtek potwierdza, że w pomieszczeniach gospodarczych w Aleksandrowie, gdy weszła tam policja, były jego plakaty wyborcze. Zaprzecza jednak, by była to tajna drukarnia. I chce od Onetu przeprosin w trybie wyborczym.
Śmiertelny wypadek w Małopolsce. Według wstępnych ustaleń policji, kierujący fordem mondeo wyjechał z podporządkowanej ulicy i zderzył się z tirem renault.
Mówił do mnie "pokaż cycuszki" - wspomina były kleryk, ofiara duchownego. Watykan i trybunał diecezjalny potwierdziły winę ks. Krzysztofa G., znanego wykładowcy z KUL i rekolekcjonisty oraz współzałożyciela wspólnoty Słudzy Ducha Pocieszyciela.
Asystent w Sądzie Okręgowym w Krakowie, którego policjanci mieli zastać w garażu w Aleksandrowie koło Biłgoraja, gdzie drukowano plakaty wyborcze kandydatów Suwerennej Polski, to naczelnik jednego z wydziałów w ministerstwie sprawiedliwości - ustaliła "Wyborcza".
Prokuratura w Brzesku wyjaśnia, czy ktoś z personelu miejscowego szpitala nieumyślnie doprowadził do śmierci noworodka.
Daniel Obajtek został prawidłowo powiadomiony o wtorkowym przesłuchaniu przed komisją śledczą i jego zachowanie można uznać za objaw lekceważenia komisji. Rozważyłabym w takiej sytuacji nawet ewentualne przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie - uważa sędzia Beata Morawiec, karnistka i była prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis.
Przez półtora roku krakowski sędzia Maciej Ferek był zawieszony za kwestionowanie statusu neo-sędziów. Prokuratura nie chce jednak ścigać członków nielegalnej Izby Dyscyplinarnej SN, którzy o tym zdecydowali, bo wedle niej działali zgodnie z prawem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.