Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadziła postępowanie w sprawie kradzieży, popełnianych na terenie całego kraju, których ofiarami padały osoby starsze i schorowane. Dwie oszustki wyłudziły 300 tys. zł.
76-latek z Krakowa stracił ponad 70 tys. zł, które przelał oszustowi podającemu się za "następcę tronu Dubaju". Oszust posłużył się jednym z wariantów metody "na legendę".
Oszukańcze ogłoszenia o wynajmie kwater w kurortach wypoczynkowych trafiały na popularny portal ogłoszeniowy.
Rafał B., który po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło zorganizował zbiórkę na nowe seicento dla Sebastiana Kościelnika, usłyszał zarzut przywłaszczenia pieniędzy. Chodzi o 139 tys. zł, które wpłaciło prawie 9 tys. darczyńców.
Do dwóch przypadków oszustwa "na wnuczka" doszło w ostatnich dniach w Bochni. Oszuści podawali się za bliskie osoby i wyłudzali od seniorów duże pieniądze. Jedna z seniorek przekazała oszustom biżuterię o wartości 50 tysięcy złotych.
Oszuści, który rozlepiali na parkomatach w centrum Krakowa fałszywe kody QR do rzekomych płatności, wyłudzali nie tylko opłaty za postój. Uzyskane dane wykorzystali do czyszczenia kont ofiar.
Policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości z Krakowa zatrzymali trzy osoby podejrzane o próbę wyłudzenia pieniędzy poprzez fałszywe kody QR naklejane na miejskich parkomatach.
Kiedy po pięciu latach śledztwa i dwóch umorzeniach prokuratura w końcu zdecydowała się postawić zarzuty organizatorowi zbiórki pieniędzy, które nigdy nie zostały przekazane na zakup nowego seicento dla Sebastiana Kościelnika, śledczy nie mogą teraz tego wykonać, bo Rafał B. zniknął z Polski.
Na parkomatach w Krakowie pojawiły się naklejki z kodami QR, zachęcające do wnoszenia przy ich pomocy płatności za parkowanie w mieście. - To oszuści - ostrzegają urzędnicy miejscy.
Według prokuratury stomatolożki z powiatu chrzanowskiego miały przez lata wyłudzić ponad 100 tys. zł z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Oszuści podpięli się pod numer stacjonarny szefa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Informują swoich rozmówców o wycieku ich danych osobowych i konieczności zabezpieczenia oszczędności na wskazanym rachunku.
Trzej mężczyźni wyłudzili od mieszkanki Nowego Targu 55 tys. zł. Niewykluczone, że oszuści w podobny sposób okradli inne osoby. Grozi im teraz nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Dzięki czujności pracownika Poczty Polskiej 93-letnia mieszkanka gminy Alwernia nie straciła swoich oszczędności. Mężczyzna szybko rozpoznał, że "tajna akcja policji" to próba oszustwa.
Krakowska policja ostrzega przed nową metodą działania oszustów wyłudzających pieniądze od osób poszukujących mieszkania na wynajem. Używają do tego skradzionych dokumentów tożsamości.
Jeździli z całymi rodzinami po Polsce, podawali się za lekarzy i orzeczników ZUS, którzy mieli "kwalifikować" do nowego świadczenia pielęgnacyjnego. Razem z nimi z mieszkań znikały całe oszczędności ofiar. Krakowska policja rozpracowała szajkę oszustów, okradających na tzw. legendę.
Mail z rzekomym wyrokiem sądu otrzymałam na swoją skrzynkę mailową. Oszuści, powołując się na niedawno powołane Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, próbują w ten sposób wyłudzić nasze dane, a nawet wykraść pieniądze zgromadzone na koncie bankowym.
Do policjantów z komisariatu w Skale zgłosiła się 72-letnia kobieta, która padła ofiarą oszustów działających metodą "na wnuczka". Straciła prawie 100 tys. zł. Tego samego dnia oszuści próbowali okraść jeszcze 4 inne osoby.
Policjanci z Olkusza przedstawili zarzuty oszustwa trzem mężczyznom, którzy na początku ubiegłego roku w kilku bankomatach w Olkuszu i Chrzanowie montowali na podajnikach specjalne nakładki klejowe, do których przyklejały się pieniądze wypłacane przez właścicieli. W ten sposób okradali klientów banku.
Kiedy jeden z krakowskich policjantów podczas prywatnego spotkania usłyszał od kolegów o pułkowniku, od którego zamierzają kupić wojskowe pojazdy, w głowie zapaliła mu się czerwona lampka. Jak się okazało, słusznie.
Krakowska prokuratura ściga oszustów, którzy rozsyłali do swoich ofiar SMS-y z informacją o rzekomej dopłacie do paczki lub rachunku za prąd. Teraz do ewtualnych oszukanych śledczy wysyłają SMS-y z prośbą o kontakt z Centralnym Biurem Zwalczania Cybeprzestępczości.
Ponad 291 tys. zł stracił 54-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego, który skuszony reklamą na Facebooku postanowił zainwestować w akcje "Orlenu". Zamiast szybkiego zysku padł ofiarą oszustów.
Na minimum 80 tysięcy złotych wyceniono wartość odzieży i zegarków z podrobionymi znakami towarowymi renomowanych firm, które sprzedawał w Olkuszu 35-letni mężczyzna. Biznes oparty na podróbkach może się dla niego skończyć więzieniem.
Co najmniej kilkoro mieszkańców Sądecczyzny zostało oszukanych przy zakupie opału przez internet. Oszuści oferowali tańszy węgiel, a gdy klienci wpłacali im pieniądze, firma znikała.
Jeden z mężczyzn urządzających grę w trzy kubki podszedł do turysty i uderzył go w twarz.
Za 3 tys. złotych mieli mieć dwie tony ekogroszku. Teraz małżeństwo z Podhala nie ma ani opału, ani pieniędzy.
Prosił o jedzenie i pomoc materialną, opowiadał o wypadku, samotnym wychowywaniu trójki dzieci. 32-letni sądeczanin w ten sposób wszedł do domu siostry zakonnej i korzystając z jej nieuwagi, ukradł kobiecie telefon. Złodzieja udało się zatrzymać.
Oszustwo, puszczenie w obieg banknotu prezentowego, zabór samochodu i porzucenie go w stanie uszkodzonym, kradzież sprzętu elektrycznego - to tylko część zarzutów stawianych 27-latkowi z Nowego Sącza. Mężczyzna wpadł po tym, jak spowodował kolizję i uciekł.
Kobieta podająca się za pracownicę ZUS-u i fałszywa "pani doktor" okradły seniorkę z Nowego Targu. Oszustki, obiecując podwyżkę emerytury, ukradły 77-letniej nowotarżance blisko 30 tys. złotych.
Krakowski adwokat oraz jego żona, też była adwokatka podejrzani o wyłudzenie milionów złotych m.in. od sądeckiego biznesmena, nie wyjdą z aresztu. Sąd uznał, że zostaną za kratkami przez trzy miesiące.
Na ławie oskarżonych zasiądą 34 osoby. Zorganizowana grupa przestępcza nielegalnie produkowała papierosy w Krakowie i okolicy pod przykrywką zakładu meblowego.
Mieszkanka Warszawy dzięki artykułowi "Gazety Wyborczej" nie straciła pieniędzy. - Kiedy wyświetlił mi się artykuł, to własnym oczom nie wierzyłam - mówi Małgorzata, która z oszustem podającym się za chirurga ONZ utrzymywała kontakt przez kilka dni. Teraz kobieta przestrzega inne internautki.
Prezes krakowskiej spółki, która produkowała wyroby sygnowane przez benedyktynów z Tyńca, stanie przed sądem. Prokuratura oskarża go o liczne oszustwa związane z tą działalnością. Straty są wielomilionowe.
Serki trafiały do odbiorców z co najmniej kilku województw. Właścicielka firmy z Nowego Sącza ma zarzuty. Sprawa trafiła do sądu.
Nie trzeba było wyrafinowanego włamania. Wystarczyło, że oszuści wzięli PESEL i nazwisko pana Michała z Krajowego Rejestru Sądowego, by wyłudzić na jego konto bardzo drogi telefon w sieci Orange. Resztę danych zmyślili.
Była adwokatka i jej wspólnik, krakowski adwokat, zatrzymani przez sądeckich policjantów. Oboje podejrzani są o wyłudzenie od klientów ponad 4 milionów złotych.
88-letnia mieszkanka gminy Grybów została okradziona przez parę oszustów. Wpuściła do domu kobietę podającą się za urzędniczkę, która musi ustalić źródła ogrzewania budynku.
Po pięciu latach od feralnej zbiórki na seicento dla Sebastiana Kościelnika wciąż nie wiadomo, czy jej organizator oszukał kilka tysięcy wpłacających. Co ciekawe, mimo trzech śledztw nigdy dotąd nie miał statusu podejrzanego w sprawie.
Policja z Jabłonki w powiecie nowotarskim zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy próbowali zapłacić w sklepie banknotem prezentowym. Teraz grozi im nawet do 8 lat więzienia.
Mieszkaniec powiatu gorlickiego zaufał oszustom, że na inwestowaniu w kryptowaluty może się dorobić. Zamiast rzekomych zysków stracił ogromne pieniądze.
Na Sądecczyźnie mężczyzna, podszywając się pod syna, oszukał 84-latkę na 30 tys. złotych, a kolejny złodziej, udając mundurowego, wyłudził 20 tys. złotych od 44-latki. Oszczędności 73-latki uratowała pracownica poczty.
Copyright © Agora SA