- Myślałem, że to koniec. Nie chciałem zamykać oczu, bo bałem się, że jak stracę przytomność, to się już nie obudzę. Odleciałem dopiero na stole operacyjnym, jak dostałem narkozę - 17-letni Ukrainiec, który został zaatakowany maczetą na krakowskim Zakrzówku, zgodził się o tym opowiedzieć.
Podeszli we trzech i zapytali: Komu kibicujecie - Wiśle czy Cracovii? A na to pytanie w Krakowie nie ma dobrej odpowiedzi. Plażujących na Zakrzówku Ukraińców najpierw potraktowali gazem pieprzowym, a potem zaczęli okładać maczetą. 17-letni Artem dostał dziesięć ciosów. Stracił kciuka, miał pękniętą czaszkę. Wciąż jest w szpitalu. Kibole mogą uniknąć kary - bo są za młodzi, by odpowiadać przed sądem.
Opis ataku jest wstrząsający. Napadnięty Ukrainiec ma pękniętą czaszkę, stracił palec. Młodzi bandyci są dobrze znani policji.
Z poważnymi urazami głowy nastolatek z Ukrainy trafił do szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności brutalnej napaści na chłopaka.
Ponad 180 przestępstw zarzuciła małopolska prokuratura kibolom Cracovii. To oni byli odpowiedzialni za zalew narkotykami z Hiszpanii i Holandii oraz pobicia z użyciem pałek i maczet.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w podkrakowskich Michałowicach. Dziś w sieci pojawiło się brutalne nagranie wideo, na którym widać, jak 17-latek atakuje chłopca.
Starszy mężczyzna do tej pory przebywa w szpitalu. Trafił tam na skutek silnych obrażeń brzucha, które zadała mu grupa 20-latków po wcześniejszej słownej utarczce na ulicach Tyńca.
60-letni Jacek H., były bokser, a do niedawna ochroniarz w jednym z krakowskich klubów nocnych, odpowiada za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 29-letniego Białorusina. Zadał mu tylko jeden cios.
40-latek zorganizował bójkę swojej córki z koleżanką. Teraz Prokuratura Rejonowa w Zakopanem postawiła krewkiemu góralowi dwa zarzuty.
Mężczyzna, który zaatakował kontrolera, nie miał ważnego biletu. - Zaczął szarpać kontrolerów, próbował uciec. Po szamotaninie zapłacił mandat. Kontroler przebywa na tygodniowym zwolnieniu lekarskim - przekazuje nam Piotr Wieczorek ze spółki Rewizor kontrolującej bilety w Krakowie.
Śmierć 24-latka w Zakopanem. Prokuratura już raz umorzyła śledztwo w tej sprawie, ale sąd nakazał, by jeszcze raz poszukała świadków tragicznego zdarzenia.
Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem poszukuje świadków pobicia, w następstwie którego śmierć poniósł 24-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu bocheńskiego.
32-letni mężczyzna uderzył kilka razy w twarz wikarego z parafii w Dobczycach. Został już zatrzymany. Jak mówią policjanci, napastnik najprawdopodobniej wyładował swoją złość na wikarym, ponieważ nie udało mu się porozmawiać z proboszczem.
Dwuletni Maks ma złamaną rękę i siniaki na ciele. Sprawcą brutalnej przemocy wobec chłopca ma być partner matki, który po zdarzeniu chciał wyłudzić odszkodowanie. Mężczyzna i matka chłopca zostali zatrzymani przez policję. Maks trafił pod opiekę biologicznego ojca.
19-latek najpierw miał rzucić w stronę komendanta butelką, a potem okładać go pięściami po twarzy. Kiedy strażnik miejski upadł, otrzymywał kolejne ciosy po głowie i brzuchu. Trafił pod opiekę lekarzy, nie mógł stać o własnych siłach.
Stowarzyszenie Nigdy Więcej opublikowało właśnie "Brunatną ksiegę", dokumentującą przypadki przemocy - psychicznej i fizycznej - której tłem są uprzedzenia. W Małopolsce listę tę tworzą nie tylko pseudokibice i wandale, ale także dyrektor szkoły, księża czy małopolska kurator oświaty.
Jazda na gapę to żadna nowość. Nic więc dziwnego, że na Facebooku powstało kilka grup, w których internauci ostrzegają się przed trwającymi kontrolami. W ostatnich tygodniach w Krakowie widać jednak niepokojący trend - wulgarne komentarze i agresywna nagonka przeszła z internetu do realnego życia. W tym roku pobito już trzech kontrolerów.
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez krakowską policję podczas zatrzymania dwóch obywateli Bangladeszu. Mężczyźni zostali wówczas brutalnie pobici, funkcjonariusze użyli przeciwko nich m.in. pałki i ręcznego miotacza gazu.
Krakowska policja prosi o pomoc w poszukiwaniach sprawców pobicia z listopada zeszłego roku. Mężczyźni pobili kontrolera biletów na przystanku tramwajowym, poszkodowany trafił do szpitala.
Policja prosi o pomoc w identyfikacji mężczyzn, którzy pobili klienta jednego z klubów przy pl. Szczepańskim w Krakowie. Do zdarzenia doszło we wrześniu.
Pobity kontroler trafił do Szpitala Wojskowego w Krakowie. - To już trzeci napad na kontrolera biletów w tym miesiącu - wylicza Piotr Wieczorek ze spółki Rewizor, która współpracuje z MPK i ZTP.
U jednego z zatrzymanych znaleziono między innymi akcesoria pseudokibicowskie jednego z krakowskich klubów piłkarskich, które nastolatek miał przy sobie w dniu napaści.
Sześć osób stanie przed sądem za udział w zeszłorocznej bójce w centrum Zakopanego. Po niej na chodniku znaleziono młodego mężczyznę, który zmarł. Ale sprawcy nie udało się ustalić.
Jeszcze w tym tygodniu prokuratura sporządzi akt oskarżenia w sprawie zeszłorocznej bójki w Zakopanem. W jej efekcie śmierć poniósł 25-latek. Ale śledczym do dziś nie udało się ustalić sprawcy.
Jeden z mężczyzn urządzających grę w trzy kubki podszedł do turysty i uderzył go w twarz.
Jak dowiedziała się "Wyborcza", policjanci z Krakowa przekazali miejscowej prokuraturze sprawę brutalnej interwencji wobec mężczyzn z Bangladeszu. - To ewenement. Najpewniej doszło do przekroczenia uprawnień, a policja dąży do ukarania funkcjonariuszy cudzymi rękami, czyli prokuratury - ocenia Alicja Szczepańska, krakowska radna i była policjantka.
Chciałem tylko zaprowadzić porządek na ulicy - miał powiedzieć śledczym 59-letni Jacek H., któremu prokuratura postawiła zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym w centrum Krakowa 29-letniego Białorusina.
Policja zatrzymała 59-letniego mężczyznę w sprawie śmierci Białorusina, którego ciało znaleziono przy ul. św. Jana w Krakowie. Nagranie z monitoringu wskazuje, że może mieć bezpośredni związek z tragicznym zdarzeniem.
Przeprowadzali się z jednego mieszkania do drugiego. Policja wzięła obywateli Bangladeszu za włamywaczy, użyła gazu i pałki, wypuściła z komisariatu dopiero po kilkunastu godzinach. Teraz twierdzi, że czynności mające na celu zbadanie prawidłowości przeprowadzonej interwencji mogą potrwać nawet miesiąc.
Policjanci zatrzymali dwójkę obywateli Bangladeszu pod zarzutem obrabowania mieszkania. Tyle że mężczyźni przeprowadzali się i przewozili swoje rzeczy.
Rok i 10 miesięcy więzienia oraz 20 tys. zł nawiązki - taką karę sąd wymierzył Filipowi D., studentowi prawa Uniwersytetu Warszawskiego, który w Wieliczce zaatakował nauczyciela stającego w obronie znieważanego obywatela Konga. Mężczyzna odpowie też za atak rasistowski.
Trzech młodych mężczyzn pobiło przed jednym z krakowskich nocnych klubów 28-latka. Policjanci zatrzymali sprawców. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawca napadu na dostawcę pizzy w rękach policji. Mężczyzna pobił dostawcę, zabrał mu zamówiony posiłek i bez płacenia zamknął się w mieszkaniu. Interweniującym mundurowym groził i nie otwierał drzwi.
Policjanci z Nowego Targu zatrzymali 23-latka i jego ojca w związku ze śmiercią 63-letniego mężczyzny. Młodszemu z nich grozi nawet kara dożywocia.
Olkuska prokuratura bada, czy policjant z Miechowa w trakcie interwencji zaatakował kobietę, przekraczając swoje uprawnienia. Jak ustaliliśmy, mundurowy został zawieszony.
Do ataku doszło w Chrzanowie. Pracownica Urzędu Skarbowego została zaatakowana, gdy szła do swojego samochodu.
Policjanci zatrzymali dwóch braci w wieku 24 i 25 lat, mieszkańców gminy Nowy Targ. Obaj odpowiedzą za naruszenie miru domowego i pobicie, a 24-latek dodatkowo za wymuszenie rozbójnicze.
Małopolscy policjanci zatrzymali w Kaliszu w woj. wielkopolskim sześć osób, które mogą mieć związek ze sprawą śmiertelnego pobicia 25-latka na Krupówkach w Zakopanem.
Kobieta próbowała odzyskać swoją własność, ale napastnik uderzył ją w głowę tak, że upadła i na chwilę straciła przytomność.
Andrychowscy policjanci zatrzymali 15- i 16-latka, którzy w centrum miasta pobili 65-letniego mężczyznę, bo jednemu z nich zwrócił uwagę na rzucony papierek. Pokrzywdzony z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.