Przeprowadzali się z jednego mieszkania do drugiego. Policja wzięła obywateli Bangladeszu za włamywaczy, użyła gazu i pałki, wypuściła z komisariatu dopiero po kilkunastu godzinach. Teraz twierdzi, że czynności mające na celu zbadanie prawidłowości przeprowadzonej interwencji mogą potrwać nawet miesiąc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.