Trzeba było mediów, żeby krakowska policja zainteresowała się sprawą Ukrainki brutalnie zelżonej przez prawdziwego Polaka, patriotę z krwi i kości, potomka husarii, ułanów i kogo tam jeszcze. I jest to fakt równie bulwersujący jak zachowanie przestępcy.
Mężczyzna, który ubliżał Ukraince i jej dzieciom, sam zgłosił się na policję po tym, jak internet obiegło jego zdjęcie. Jego adwokat przekonuje też, że sprawca ataku przez blisko tydzień przychodził na plac zabaw z łakociami, żeby przeprosić kobietę.
Mężczyzna zaatakował Ukrainkę i jej dwoje dzieci na placu zabaw w Nowej Hucie. "Nie jesteś dla mnie człowiekiem. Jesteś Ukraińcem pier***ym" - mówił do niej. Kobieta po tym zdarzeniu chciała zgłosić sprawę w komisariacie, ale policjanci zgłoszenia nie przyjęli. Zainteresowali się atakiem na kobietę, dopiero gdy media zaczęły nagłaśniać sprawę. W środę zatrzymano sprawcę.
Stowarzyszenie Nigdy Więcej opublikowało właśnie "Brunatną ksiegę", dokumentującą przypadki przemocy - psychicznej i fizycznej - której tłem są uprzedzenia. W Małopolsce listę tę tworzą nie tylko pseudokibice i wandale, ale także dyrektor szkoły, księża czy małopolska kurator oświaty.
Organizacje żydowskie są oburzone wiecem Braci Kamratów w Krakowie. Chcą złożyć doniesienia do prokuratury i zarzucają bezczynność magistratowi, który nie rozwiązał zgromadzenia.
W ten sposób dwie Ukrainki siedzące na ławce na krakowskich Plantach zaatakował werbalnie mężczyzna. O napaści zawiadomiona została już prokuratura.
Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych informuje o ksenofobicznym ataku w Biedronce w Krakowie. Celem stał się pochodzący z Ukrainy pracownik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.