Ministerstwo Kultury zareagowało na apele dziennikarzy, ludzi kultury i polityczek. Instytut Literatury ogłosił właśnie, że program rezydencji i stypendiów dla ukraińskich artystek i tłumaczek, które schroniły się przed wojną w Krakowie, zostanie przedłużony o dwa miesiące.
Projekt, który dopomógł 70 pisarkom i tłumaczkom z Ukrainy, dogorywa, bo Instytut Literatury nie otrzymał nowego budżetu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie informuje zaś, jakie będą losy programu dla ukraińskich twórczyń.
Nowe władze Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zadecydowały jeszcze, co zrobią z programem stypendialnym, prowadzonym przez likwidowaną właśnie instytucję. - To dla nas kwestia przetrwania w Polsce - mówią ukraińskie pisarki.
Prezes krakowskiego stowarzyszenia Sawore twierdzi, że w ostatnich miesiącach w Małopolsce kilkukrotnie dochodziło do sytuacji, kiedy odmawiano pomocy uciekającym z Ukrainy Romom ze względu na ich pochodzenie.
Relacje mieszkańców z przybywającymi z Ukrainy Romami stają się coraz bardziej napięte. Największe pretensje mają do właściciela ośrodka wypoczynkowego, który przyjmuje uciekinierów i na nich zarabia. - Jeśli jest w tym jakiś element rasizmu, to jest mi przykro z tego powodu - broni się przedsiębiorca.
Mężczyźni, którzy na przystanku w Zawoi zwyzywali 5-letnią dziewczynkę i jej matkę, zostali zatrzymani przez policję. - Obydwoje agresorów usłyszało zarzuty publicznego znieważenia na tle narodowościowym - przekazuje Wojciech Copija, rzecznik prasowy policji w Suchej Beskidzkiej. To niejedyny przypadek ataku na Ukraińców, do jakich dochodzi w ostatnich dniach w Małopolsce.
Mają co jeść i gdzie mieszkać, pracują. Ale czy ktoś pomaga leczyć wojenne traumy? Tak. Fundacja Internationaler Bund Polska przygotowała kampanię społeczną "Odważ się powiedzieć", jest adresowana do uchodźców mieszkających w Krakowie.
"Polska powinna być bezpiecznym domem dla wszystkich" - pisze w oświadczeniu nadesłanym do redakcji dr Michał Piech, pełnomocnik Kateryny Z., Ukrainki - ofiary wulgarnego, ksenofobicznego ataku.
Trzeba było mediów, żeby krakowska policja zainteresowała się sprawą Ukrainki brutalnie zelżonej przez prawdziwego Polaka, patriotę z krwi i kości, potomka husarii, ułanów i kogo tam jeszcze. I jest to fakt równie bulwersujący jak zachowanie przestępcy.
Mężczyzna, który ubliżał Ukraince i jej dzieciom, sam zgłosił się na policję po tym, jak internet obiegło jego zdjęcie. Jego adwokat przekonuje też, że sprawca ataku przez blisko tydzień przychodził na plac zabaw z łakociami, żeby przeprosić kobietę.
Mężczyzna zaatakował Ukrainkę i jej dwoje dzieci na placu zabaw w Nowej Hucie. "Nie jesteś dla mnie człowiekiem. Jesteś Ukraińcem pier***ym" - mówił do niej. Kobieta po tym zdarzeniu chciała zgłosić sprawę w komisariacie, ale policjanci zgłoszenia nie przyjęli. Zainteresowali się atakiem na kobietę, dopiero gdy media zaczęły nagłaśniać sprawę. W środę zatrzymano sprawcę.
Mężczyzna wulgarnie zaatakował Ukrainkę, bo jej dzieci w czasie zabawy na boisku uderzyły w psa piłką. Kobieta została zwyzywana od "śmieci, cymbałów i dziwek". "To nie jest twoja Ukraina, dziwko je**na" - mówił napastnik, którego szuka już krakowska policja.
Są tłumaczami, organizują wydarzenia integracyjne czy po prostu pomagają odnaleźć się w Krakowie. Wolontariusze nadal wspierają uchodźców z Ukrainy, ale chętnych do pomocy jest coraz mniej.
Po rozszerzeniu formuły działania Szafa Dobra wznawia zbiórkę ubrań. Potrzebna jest odzież wiosenna i letnia oraz obuwie na płaskiej podeszwie, które później trafią do uchodźców z Ukrainy i podopiecznych krakowskiego MOPS-u.
Pojawiają się na krakowskim Rynku dwa razy dziennie. Śpiewają hymn Ukrainy, przypominają, że w ich ojczyźnie trwa wojna. Od kilku dni Ukraińcy są jednak przeganiani przez narodowców i antyszczepionkowców. - Ta korelacja między wcześniejszymi hasłami negującymi covid i dzisiejszymi umniejszającymi skalę wojny w Ukrainie nie jest przypadkowa - mówi prof. Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej".
Centrum ma zacząć działać już 1 września, na razie jednak nie wiadomo gdzie i w jakiej dokładnie formie. Shell wraz z Urzędem Miasta Krakowa właśnie ogłosił konkurs na realizatora projektu.
"Polskie kobiety powinny uważać na Ukrainki, bo te zaraz zaczną uwodzić i odbijać im mężów, a wojnę wywołali Amerykanie" - tak głosił podczas kazania na mszy o. Jacek, zakonnik z Tyńca. Ale według prokuratury to tylko "moralne przestrogi".
Inicjatywa, która powstała, aby pomagać uchodźcom z Ukrainy, rozszerza formułę. Od 7 marca odzież i obuwie w Szafie Dobra mogą otrzymać także podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie.
Nie takie uczucia powinny wiązać się z pomaganiem i przyjmowaniem pomocy. Ustanowienie odpłatności jest zaprzeczeniem pomagania - mówi dr Karol Wilczyński.
- Specyfika pracy, szczególnie z dziećmi dwujęzycznymi, opiera się często na wielu niuansach - mówi dr Witold Ligęza, psycholog, współzałożyciel Kangurowych Przedszkoli i Kangurowej Szkoły, pracownik Instytutu Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie
Olha: - Postanowiłam, że na przekór Rosjanom ja będę żyć. Będę piła rano tę cholerną kawę, będę oglądać seriale, czytać książki i myśleć o wakacjach. Nauczę się funkcjonować na nowo. Z wojną przy sobie.
Od wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą zwykli mieszkańcy Krakowa, ale także fundacje, zakony i firmy, otrzymały ponad 86 mln zł za pomoc udzieloną obywatelom Ukrainy, szukającym schronienia w naszym mieście. Od marca uchodźcy będą musieli dorzucać się do kosztów związanych ze swoim utrzymaniem.
Mniej ofert, coraz wyższe czynsze, castingi na lokatorów - zeszły rok dla wynajmujących mieszkania w Krakowie był wyjątkowo trudny. Czy jest szansa, że w tym roku coś zmieni się na lepsze?
Ukraińcy na Podhalu szykują się na Boże Narodzenie. 7 stycznia w katolickim kościele na Pęksowym Brzyzku zostanie odprawione prawosławne nabożeństwo. Przez całe lata w Zakopanem nie udało się stworzyć dla nich miejsca. - Prosiliśmy o kawałek ziemi lub budynku, które moglibyśmy przystosować na kaplicę. Nic się nie znalazło - mówi ks. Jarosław Antosiuk.
Ponad 200 dodatkowych miejsc w przedszkolach przygotował Kraków dla dzieci z Ukrainy. Dzięki dofinansowaniu z UNICEF-u są one bezpłatne.
Wojna i kryzys gospodarczy, ale też ponad tysiąc ton darów wysłanych z Krakowa dla Ukrainy, oddanie Trasy Łagiewnickiej czy Igołomskiej - urzędnicy magistraccy podsumowali rok w Krakowie, zaznaczając, że wiele rzeczy nie dałoby się zrobić bez pomocy krakowian.
"Nowi w Hucie" - to projekt artystyczny, w którym dzieci uchodźcze z Ukrainy opowiedzą o nowym domu, w którym mieszkają od kilku miesięcy, i o sobie. Dostał dofinansowanie UNICEF.
Uchodźca z Afganistanu chciał pomóc Ukrainkom uciekającym przed wojną ze swojego kraju i zatrudnić je w restauracji Chervona Kalyna, którą planował otworzyć w Krakowie. Spotkał go hejt za nazwę. "Banderowska knajpka", " Na widłach będziecie specjały podawać?". Otwarcie lokalu zostało zawieszone.
Przed nami ciężka zima: skupieni na wysokich rachunkach i niepewnej sytuacji finansowej nie zapominajmy, że niedaleko stąd kwestią życia i śmierci staje się ciepła kurtka, gorący kubek czy termos z herbatą.
W Krakowie wciąż przebywa ok. 50 tys. uchodźców, którzy przyjechali tu zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie. Czy miasto jest przygotowane na kolejną falę uciekających, która spodziewana jest z początkiem zimy?
Po zamknięciu Szafy Dobra w galerii Plaza w październiku inicjatywa powróciła w dwóch lokalizacjach - na os. Górali oraz przy ul. Śniadeckich. Magazyny z odzieżą dla uchodźców z Ukrainy potrzebują jednak wolontariuszy.
Senator PO Bogdan Klich i krakowscy radni pytają o mieszkania wybudowane w Krakowie w ramach rządowego programu "Mieszkanie plus". - Dlaczego w kraju, w którym jest deficyt mieszkań, te z programu stoją puste? Nikt nad tym nie panuje, a ludzie nie mają się gdzie podziać - alarmują.
Trwa przyjmowanie zgłoszeń od niesamorządowych przedszkoli w Krakowie, które chcą przyjąć do siebie dzieci z Ukrainy. Za 200 miejsc zapłaci UNICEF. Nabór maluchów ruszy w październiku.
Jakie decyzje podjęła, jakie dokumenty podpisała, co konkretnie robi w rządzie - pytał Robert Mazurek na antenie Radia RMF FM Agnieszkę Ścigaj. Minister ds. integracji społecznej, która do rządu weszła w czerwcu, nie była jednak w stanie odpowiedzieć.
To nasze działanie interwencyjne, gromadzimy i przechowujemy kawałek historii innego narodu, gdy ten, zagrożony, sam tego zrobić nie może - mówi Melania Tutak, kierowniczka Muzeum Podgórza, w którym można oglądać wzruszający ukraiński "Depozyt pamięci".
- Znaleźliśmy miejsce dla ukraińskich uchodźców w hotelu System w Krakowie - ogłosiły władze UJ na czwartkowej konferencji prasowej. Jak mówili rektor i kanclerz uczelni, wszystkie miejsca proponowane przez urząd wojewódzki były rozproszone i poza Krakowem.
Gdy na powrót do biur jak przed pandemią się nie zanosi, ASPIRE postanowiło zmienić część z nich w edukacyjne huby. Kilkaset ukraińskich nastolatków może się tam uczyć języków, informatyki, a nawet ćwiczyć jogę.
Z małej spontanicznej inicjatywy grupy znajomych zrobiła się duża akcja, którą wsparł UNICEF. Chodzi o centrum warsztatowe Day Care w Krakowie opiekujące się małymi uchodźcami z Ukrainy. W planach są kolejne wyjątkowe projekty.
Ponad 150 uchodźców z Ukrainy, głównie matek z dziećmi, musi się wyprowadzić z dawnego akademika przy ul. Kamionka. Choć UJ twierdził, że to kwestia zakończenia finansowania ze strony urzędu województwa, przedstawiciele wojewody stanowczo zaprzeczają.
Ponad 150 uchodźców z Ukrainy, głównie matek z dziećmi, do końca sierpnia musi opuścić budynki UJ przy ul. Kamionka. Uczelnia tłumaczy, że urząd wojewódzki zdecydował się zakończyć finansowanie ich pobytu, ale wolontariusze przekonują, że obietnice były inne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.