W Krakowie zapadł precedensowy wyrok. 28-latek był oddalony od swoich ofiar setki kilometrów. I choć nigdy nie miał z dziewczynami kontaktu fizycznego, sąd uznał, że zgwałcił nastolatki. - Żądał wypełnienia jego poleceń, niezależnie od tego, gdzie były w danym momencie ofiary, tylko po to, by zaspokoić swoje żądze. Nawet gdy były w miejscach publicznych - opowiada sędzia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.