To może być precedensowy proces: Kraków przygotowuje pozew przeciwko pseudografficiarzowi, który nabazgrał swoje logo na kilkudziesięciu kamienicach, a sąd karny umorzył zarzuty. Posłanka Lewicy Paulina Matysiak pyta Adama Bodnara, jakie działanie podejmie jego resort, aby nielegalne graffiti było traktowane jako przestępstwo?
Po dziewięciu latach śledztwa i procesu Tymoteusz P., znany jako Sicoer, grafficiarz oskarżony o uszkodzenie kilkudziesięciu krakowskich kamienic, w tym zabytkowych, wyszedł z sądu bez żadnej kary. Zdecydowała uchwała Sądu Najwyższego z 1984 roku. - Nawet Watykan aktualizuje listę grzechów - zżyma się Waldemar Domański, twórca "Pogromców Bazgrołów".
Siedem lat sąd badał głośną sprawę grafficiarza, który zniszczył 66 kamienic w centrum Krakowa. Pełnomocnik miasta ds walki z nielegalnymi napisami jest zbulwersowany wyrokiem.
Jeden z wielkich wstydów miejskich: zabazgrane elewacje kamienic, często hasłami wzywającymi do nienawiści. Jak z tym walczyć? Krakowski radny ma pomysł.
Oświęcimscy policjanci przez kilka miesięcy zbierali dowody na to, że spotkani na dworcu mężczyźni z farbami w sprayu, mimo braku świeżych bazgrołów, nie znaleźli się tam przypadkowo. Udało się postawić im po 15 zarzutów.
Straż miejska złapała pijanego wandala, który w Krakowie zamalował sprayem kosze na śmieci, latarnie i zabytkowy mur. Został przekazany policji.
Zaledwie kilkanaście godzin wystarczyło, by z postumentu po pomniku Koniewa na os. Widok zniknął napis nawiązujący do rzezi wołyńskiej. Wymazało go MPO na polecenie Urzędu Miasta Krakowa. - Ludzi dobrej woli jest więcej - podsumowuje Ewelina Pytel z krakowskiego KOD.
Polityka muralowa w Krakowie ma określić warunki wsparcia dla nowych murali, a jednocześnie zasady dbania o istniejące malowidła.
Funkcjonariusze policji w Krakowie zatrzymali 28-latka, który odpowie za uszkodzenie elewacji budynku oraz posiadanie środków odurzających.
W Krakowie na Kazimierzu pojawił się mural z mężczyzną przypominającym Jarosława Kaczyńskiego unoszonym przez czerwony balonik w kształcie serca. Podobny mural, również w stylu Banksy'ego, pojawił się na tej samej ścianie równo rok temu. Wtedy sprawę badała policja.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła "Wyborcza", wynika, że przetrzymywani na komendzie aktywiści Extinction Rebellion odpowiedzą za usiłowanie zniszczenia zabytku pierwszego stopnia. Grozi za to kara więzienia.
Policja zatrzymała 34-latka, który wyposażony w farby w sprayu postanowił "upiększyć" siedem ekranów dźwiękochłonnych przy linii kolejowej w Zabierzowie. Zdradziły go m.in. ślady farby na ubraniu.
Policja zabezpieczyła monitoring, a właściciel kamienicy, na której powstał mural z Jarosławem Kaczyńskim, będzie przesłuchiwany - o ile złoży zawiadomienie. Wciąż jednak nie wiadomo, czy autor malowidła będzie ścigany.
- Napis na kamienicy przy ul. Smoleńsk jest tam od dawna - tłumaczy mężczyzna oskarżony o dewastację budynku.
Dzięki czujności operatora monitoringu miejskiego udało się zatrzymać mężczyzn, którzy pod osłoną nocy zniszczyli zabytkową elewację kamienicy przy ul. Smoleńsk. Bazgroły ich autorstwa pojawiły się też na ul. Westerplatte.
Najbardziej ścigany w Polsce grafficiarz przed sądem przekonywał, że skończył z nielegalnym graffiti. Ale w sieci dalej pojawiają się zdjęcia z dewastacji opatrzone jego hasztagiem.
Czy farba, którą do swoich napisów wykorzystywał Sicoer, wniknęła w elewacje i jak dużo pracy włożono w ich usunięcie - na takie pytania próbował w piątek odpowiedzieć krakowski sąd, przesłuchując właścicieli kamienic pobazgranych przez oskarżonego grafficiarza.
Czy spoliczkowanie to masaż twarzy, czy akt agresji, który wymaga kary i zadośćuczynienia? Na jaką głębokość musi dotrzeć dłoń, by wniknąć w strukturę naszego wizerunku? Od którego momentu można mówić o zniszczeniu facjaty? - list Waldemara Domańskiego.
Żałuję tego, co zrobiłem i przepraszam wszystkich pokrzywdzonych - mówił w poniedziałek przed sądem Tymoteusz P. znany jako Sicoer, grafficiarz, którego prokuratura oskarża o uszkodzenie kilkudziesięciu krakowskich nieruchomości.
"Śmierć wrogom Ojczyzny", "J...Żydów" albo "UA von" - to tylko niektóre z nienawistnych, antysemickich lub rasistowskich haseł na miejskich murach. Kraków kilkukrotnie zwracał się do rządzących z PiS i Kościoła, by zatrzymali narastającą falę mowy nienawiści. Bezskutecznie.
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, obcokrajowców, którzy niszczyli elewacje kamienicy wpisanej do rejestru zabytków i jednej z krakowskich synagog. Grozi im do 8 lat więzienia.
Gminy nie mogą sobie poradzić z obraźliwymi bazgrołami na prywatnych budynkach. Ale to może się zmienić. Pomoc w tej sprawie zapowiadają posłowie. Nareszcie.
Na Rynku Głównym, niedaleko Empiku zaparkowano rower. Niby nic w tym nadzwyczajnego, lecz rower jest szczelnie opleciony kolorową włóczką.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.