Prokuratura Regionalna w Krakowie analizuje postępowania dotyczące m.in. traktowania koni, wożących turystów na drodze do Morskiego Oka, porzuconego psa, czy znęcania się na młodziutką owieczką, oddzieloną od matki. Wcześniej te sprawy umorzyli zakopiańscy śledczy.
Płomykówki są w Polsce objęte całkowitą ochroną prawną. Sprawą mężczyzny, który nielegalnie trzymał na uwięzi dzikiego ptaka, zajmie się prokuratura.
68-letni mieszkaniec miejscowości w małopolskiej gminie Zielonki uśmiercił w ten sposób leżące na poboczu zwierzę, które wcześniej potrącił samochód.
Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami uratowali Dżekiego - wychudzonego psa trzymanego przez właścicielkę na łańcuchu. W czasie interwencji kobieta przekonywała, że pies źle wygląda, bo ma ponad 30 lat.
Według relacji mediów lokalnych właściciel czworonoga miał rzucać nim o kaloryfer. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zwierzę już nie żyło.
Makabryczne odkrycie w Zabierzowie pod Krakowem. Podczas robót koparką pod ziemią odnaleziono psa. Suczka jeszcze żyła, przewieziono ją do lecznicy przy schronisku dla zwierząt. KTOZ poszukuje właściciela czworonoga i sprawcy.
39-latek odpowie za zabicie psa. Mężczyzna usłyszał zarzuty, przyznał się do winy. - Za popełnione przestępstwo grozi mu do trzech lat więzienia - przekazuje policja.
Pies z werżniętym w gardło sznurem po policyjnej interwencji wrócił do właścicieli. Sukę w końcu udało się odebrać, ale rodzina dopomina się zwrotu - jej szczeniaki były sposobem na zarobek.
Sprawca to 30-latek z gminy Igołomia-Wawrzeńczyce. Mężczyzna kopał i bił młodego kota, w końcu uderzył zwierzęciem w metalowe barierki. Trafił w ręce policji
Przez tydzień prosili, by ktoś zajął się martwym psem leżącym na posesji należącej do księdza. Sprawa trafiła do prokuratury w Gorlicach, ale ta nie doszukała się złamania prawa. Sąd: - W postępowaniu były braki, nie przesłuchano wszystkich świadków, a materiał dowodowy wskazuje, że ksiądz popełnił przestępstwo.
- Psy bały się ludzi, chowały się pod meble, w zlewie. Były schorowane i brudne, nie miały ani jednego suchego miejsca, na którym mogły się położyć - wylicza Sylwia Śliwa z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które interweniowało w Limanowej. Zwierzęta czekają na adopcję; pilnie potrzeba im ciepłego domu.
Policja z Krzeszowic poszukuje sprawcy, który linką alpinistyczną przywiązał psa do drzewa i zostawił go w środku lasu. Zwierzę umierało w męczarniach.
Trzy lata więzienia grożą gospodarzowi i dzierżawczyni gospodarstwa, którzy znęcali się nad zwierzętami i doprowadzili do śmierci 24 owiec i jagniąt. Na miejscu interweniowali weterynarze, pracownicy urzędu gminy i eksperci KTOZ.
Zwłoki zwierząt w mieszkaniu w kamienicy w Chrzanowie odkryli policjanci. Do środka musieli wejść po wyważeniu drzwi. 67-letniej właścicielce postawiono zarzuty znęcania się nad zwierzętami.
Animalsi od lat alarmowali, że to nie schronisko, a "mordownia". W czerwcu służby, które weszły na teren schroniska w Radysach znalazły 10 martwych psów i kolejnych kilkadziesiąt w katastrofalnym stanie. Miejsce zamknięto, a w pomoc zwierzakom zaangażowała się cała Polska - kilkanaście psiaków przygarnie też schronisko z Krakowa.
- Na obecną chwilę nie ma podstaw do postawienia zarzutów znęcania się nad psem - ustalili policjanci, którzy badają zgłoszenie, że w okolicach Doliny Małej Łąki w Tatrach mężczyzna maltretował zwierzę.
Pies został przywiązany łańcuchem do znaku na wysepce rozdzielającej jezdnie drogi krajowej między Krakowem a Olkuszem. Zwierzę uratowali policjanci.
Małżeńska kłótnia o czworonoga zakończyła się tragicznie. 49-latek z Dobczyc utopił psa w beczce, bo jego zdaniem za dużo szczekał i uciekał za ogrodzenie. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Nietrzeźwy 21-latek z Gdowa wszczął awanturę z członkami rodziny. W napadzie gniewu zamknął się w łazience, gdzie brutalnie zabił zwierzę, które następnie wyrzucił przez okno.
Nawet trzy lata więzienia grożą mieszkańcowi Gdowa, który znęcał się nad gołębiem. Ptak został przywiązany przez właściciela do drzewa. Obecnie przebywa pod opieką weterynarzy.
Trzy szczeniaki zakopane żywcem w ziemi odkryli w lesie pod Olkuszem okoliczni mieszkańcy. Policja poszukuje właścicieli zwierząt, którzy dopuścili się bestialskiego czynu.
To jedne z najsmutniejszych wakacyjnych informacji: ktoś porzucił w lesie psa, pies przywiązany do drzewa przy drodze, pies zamknięty w szopie albo umieszczony w starej studni. A może tak edukować i pokazać ludziom, że jest inne wyjście?
- Takiego przypadku jeszcze nie mieliśmy - pisze Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Nieznany sprawca na Osiedlu Willowym wrzucił szczeniaka do zielonego pojemnika "dzwonka" na odpady szklane.
48-letni mieszkaniec gminy Świątniki został zatrzymany pod zarzutem znęcania się nad zwierzętami. Mężczyzna przetrzymywał ptaki w za małych, brudnych klatkach. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności
W lesie w Chechle koło Olkusza znaleziono powieszonego psa. Dokonał tego nieznany na razie sprawca. Drastyczne zdjęcie zostało zamieszczone przez profil "SpottedOlkusz.pl" na Facebooku. Wywołało falę oburzenia internautów. Uwaga, na dole artykułu znajduje się oryginalne zdjęcie. Niektóre osoby mogą uznać je za drastyczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.