Razem z wicestarostą na ławie oskarżonych zasiądą cztery inne osoby: dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tarnowie, wójt podtarnowskiej gminy i jego podwładny oraz notariusz. Nie przyznają się do winy, uważają, że sprawa ma charakter polityczny.
Jest finał śledztwa w głośnej sprawie znęcania się przez zakonnice nad niepełnosprawnymi podopiecznymi w prowadzonym wówczas przez nie Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. Była dyrektorka i pracownica staną teraz przed sądem.
Obrazy, a na nich rajski ogród pełen niezwykłych roślin i kwiatów. I pokaz barwnych kreacji z wełny i jedwabiu. Dwa artystyczne projekty Ewy Seligi mogli obejrzeć podopieczni Domu Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II przy ul. Praskiej 25 w Krakowie.
Siostry prezentki przystały na propozycję wojewody małopolskiego, by prowadzenie DPS-u w Jordanowie przejął powiat suski - donosi TVN24. W placówce miało dochodzić do znęcania się nad podopiecznymi z niepełnosprawnością intelektualną.
Nie tylko wsparcie finansowe dla wolontariuszy i organizacji pozarządowych, ale także opłacenie starszym i schorowanym uchodźcom z Ukrainy pobytów w prywatnych DPS-ach - m.in na te działania miasto Kraków chce przekazać pieniądze, które otrzymało od fundacji Seana Penna.
Barbara Hałas, wieloletnia dyrektorka DPS w Bochni, została zwolniona z pracy po koronawirusowym kryzysie w placówce. Kobieta oddała sprawę do sądu pracy. I sprawę przegrała, a zasadność wypowiedzenia jej umowy potwierdził teraz sąd II instancji.
Dwóch radnych dzielnicy XVIII wraz z małżonkami zaszczepiło się na koronawirusa poza kolejnością. Szczepionkę udostępnił im dyrektor domu opieki społecznej. Miasto już poprosiło, by złożył rezygnację.
W tym roku nie padną w ramiona swoich dzieci i wnuków. Ale i tak ubiorą najlepsze garsonki i najbielszą koszulę, nałożą na talerz kluski z makiem, a w stołówce zaśpiewają "Wśród nocnej ciszy". Rozmowa z Beatą Magierą, dyrektor DPS przy ul. Praskiej w Krakowie.
Radny Rafał Komarewicz wnosi o kontrolę inwestycji przy ul. Sodowej powstających dzięki "lex COVID". Proponuje też, by miasto rzeczywiście wykorzystało je jako izolatoria, pomagając w ten sposób MOPS-owi czy DPS-om.
Niczego nie zlekceważyliśmy, nie odpuściliśmy. Jeżeli to jest wojna z koronawirusem, trzeba działać jak na wojnie - opowiada Marta Chechelska, dyrektorka nowohuckich DPS-u. Właśnie dostała nagrodę Państwowej Inspekcji Pracy "Pracodawca - organizator pracy bezpiecznej". Po raz pierwszy w historii przyznano ją tego typu placówce.
64 ze 115 przebadanych pensjonariuszy z DPS przy ul. Łanowej w Krakowie jest zakażonych koronawirusem. To największe, jak dotąd, ognisko COVID-19 w krakowskim domu opieki. - Sytuacja jest stabilna. Nie ma ryzyka, że pacjentami nie będzie miał się kto zająć - przekazuje Agnieszka Pers z MOPS w Krakowie.
Resort zdrowia opublikował dane dotyczące pandemii: w Małopolsce w ciągu ostatniej doby odnotowano najwięcej zakażeń koronawirusem w całym kraju. SARS-CoV-2 wykryto u 183 mieszkańców województwa. Nowe ogniska pojawiły się w DPS-ach.
Rośnie liczba zakażonych COVID-19 w Małopolsce. 28 nowych przypadków potwierdzono w domu seniora. Chorują też pensjonariusze DPS-u, mnich z opactwa oraz pracownica podstawówki.
Sanepid informuje o 52 nowych przypadkach koronawirusa w województwie małopolskim. Najwięcej zachorowań w powiecie proszowickim. Zmarły kolejne trzy osoby.
Są wyniki na obecność koronawirusa u pensjonariuszy i pracowników Domu Pomocy Społecznej w Nowym Sączu. Chorych jest 86 osób. Miasto i powiat nowosądecki wciąż znajdują się w "czerwonej strefie", podlegającej najsurowszym obostrzeniom pandemicznym w kraju.
W ciągu najbliższych trzech dni dowiemy się, ilu pensjonariuszy i osób pracujących w DPS przy ul. Nawojowskiej w Nowym Sączu ma koronawirusa. COVID-19 wykryto u jednej z osób, ze względów zdrowotnych trafiła z domu opieki do miejscowego szpitala.
U mieszkanki Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów, która obecnie przebywa w szpitalu w powiecie proszowickim, stwierdzono zakażenie COVID-19. W placówce wprowadzono pełny reżim sanitarny.
Koronawirus u jednego z pracowników Domu Pomocy Społecznej przy ul. Krakowskiej. W placówce wprowadzono pełny reżim sanitarny, odizolowany został jeden oddział z 41 mieszkańcami.
- Musimy robić selekcję pacjentów, bo pomału zaczyna brakować miejsca. Jestem pełen niepokoju - przyznaje Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Sytuacja w Małopolsce jest coraz gorsza. Władze SU apelują o utworzenie w regionie drugiego szpitala jednoimiennego.
Kryzys przerósł dyrekcję DPS w Bochni, gdzie zaraziły się 54 osoby - uznał zarząd powiatu i zwolnił Barbarę Hałas. Wśród zarzutów jest m.in. niewypłacenie pracownikom pełnej pensji podczas pracy w kwarantannie.
Przybywa zakażeń koronawirusem w Tuchowie. W poniedziałek po południu potwierdzono zakażenie u 18 zakonnic, dwóch pensjonariuszy DPS i kolejnego księdza z klasztoru redemptorystów. Łącznie w sanktuarium jest już zakażonych 32 księży. W całym 7-tysięcznym Tuchowie choruje 55 osób.
Tęskniły trzy miesiące, od kilku dni mogą już odwiedzać swoich bliskich. Radość ogromna - krakowskie domy spomocy społecznej znów zapraszają rodziny.
Od marca pani Maria wyszła na świeże powietrze tylko raz. Porusza się na wózku inwalidzkim, nie może samodzielnie wyjść choćby do ogrodu. A w czasie epidemii koronawirusa DPS wprowadził nową zasadę: chcesz wyjść? Poproś i czekaj na swoją kolej.
- Przez najbliższy tydzień będziemy przebywać na izolacji. Jeśli wyniki będą ujemne, będziemy mogli bezpiecznie wrócić do naszych wspólnot - przekazuje siostra Julietta. Dominikanki od trzech tygodni opiekowały się pacjentami w DPS w Bochni. Teraz 10 zakonnic zastępują księża z Krakowa.
Od 27 kwietnia przebadano w Małopolsce personel 12 domów pomocy społecznej, wykonano 421 testów. Badania nie potwierdziły ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem.
Wszystkie stacje telewizyjne stały pod bramą. I w Wielki Piątek, i w Wielką Sobotę, i w Niedzielę Wielkanocną. Brama była otwarta, ale żaden dziennikarz nawet nie próbował jej przekroczyć.
Epidemia przewróciła do góry nogami życie każdego z nas i życie całego miasta. Codziennie w domach, na ulicach, w biurach ktoś toczy walkę o zachowanie choć odrobiny normalności - dla siebie i dla innych.
- Jeśli starostwo i wojewoda wyrażą zgodę, aby ozdrowieńcy wrócili do DPS, to proszę, aby razem z pacjentami przywieźli murarzy i cement, bo będzie trzeba wybudować dodatkowe piętro - zżyma się lekarz z Bochni. W DPS brakuje miejsca i personelu, który mógłby zająć się ozdrowieńcami wracającymi ze Szpitala Uniwersyteckiego. Gdzie trafią?
W domu opieki w Czernichowie w województwie śląskim kwarantannę przechodzi ponad 200 osób, w tym obłożnie chorzy pacjenci. Od czwartku są tam ratownicy medyczni, którzy ustabilizowali sytuację w DPS w Bochni. Nie chcą, aby przy łóżkach pensjonariuszy nie miał kto stanąć.
- Możemy stawać na rzęsach. Ale tak długo, jak długo medycy będą pracować w szpitalu i w DPS, będziemy ryzykować zakażeniem - mówią dyrektorzy domów opieki.
Płacę 758 zł za bilet pięciomiesięczny. Czy naprawdę stawiam wygórowane wymagania, oczekując, że autobus będzie jeździł? - pyta Łukasz Gugulski, który pracuje jako opiekun w DPS w Owczarach, a do pracy dojeżdża z Woli Duchackiej. Ten list wysłał również do Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
Sytuacja w domu pomocy społecznej w Bochni powoli się stabilizuje. Do pomocy, oprócz sióstr zakonnych, przybyli ratownicy medyczni, którzy od poniedziałku będą pełnić tam całodobowe dyżury. - Działamy w trybie skoszarowanym - mówią.
Do 41 wzrosła liczba osób zakażonych koronawirusem w Domu Pomocy Społecznej w Bochni. 15 z nich to personel, któremu na pomoc ruszyło 10 sióstr dominikanek z Krakowa. - Tam brakuje wszystkiego. Maseczek, kombinezonów, śpiworów, a przede wszystkim rąk do pracy - mówi s. Tymoteusza z fundacji sióstr św. Dominika.
Żeby nasi domownicy jak najmniej odczuli izolację, robimy w domu seanse filmowe z popcornem; urządzamy kawiarenkę na tarasie, deserkami dogadzamy - opowiada Marta Chechelska, dyrektorka trzech nowohuckich domów pomocy społecznej.
- Wyniki testów, które spłynęły do nas w piątkowy poranek, potwierdzają, że w Domu Pomocy Społecznej w Bochni zakażonych koronawirusem jest 30 osób - mówi Dominika Łatak-Glonek z krakowskiego sanepidu. To personel oraz chorzy psychicznie pacjenci. Liczba zachorowań może jeszcze wzrosnąć, badania wciąż trwają.
- DPS znalazł dla mnie miejsce tylko na dwa miesiące. I poinformował, że w mieście są noclegownie - mówi 46-letni Grzegorz Siedlecki. MOPS: - Nikogo nie wyrzucamy.
Piękna idea spotkania i odpoczynek w zieleni - przy trzech nowohuckich domach pomocy społecznej powstaną ogrody, do których mieszkańcy DPS zaproszą sąsiadów z najbliższych osiedli. Projekt zrealizuje Zarząd Zieleni Miejskiej.
Kochana, niech pani weźmie te rajstopki, ładne. A bluzkę założy świąteczną, wie pani, od syna. I do walizki proponuję jeszcze spódnicę; nie, nie tę; ta jest za mało elegancka.
54 pokoje, sale do rehabilitacji, pomieszczenia do terapii i wypoczynku - w czwartek oddano do użytku nowy pawilon w Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów. Inwestycję udało się sfinansować m.in. dzięki prywatnemu darczyńcy, który wsparł budowę kwotą pół miliona złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.