- Jak to możliwe, że za grube miliony prowadzono latami przeciwko niewinnemu człowiekowi postępowanie, które tak naprawdę miało na celu z góry przypisanie mu sprawstwa i winy - pyta mec. Łukasz Chojniak. Adwokat uniewinnionego w czwartek Roberta J. chce, by Prokurator Generalny Adam Bodnar i Prokurator Krajowy przyjrzeli się śledztwu prowadzonemu przez 7 lat przeciwko jego klientowi.
Sensacyjny finał głośnej sprawy, dotyczącej jednej z najmroczniejszych zbrodni ostatnich lat w Polsce. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że Robert J. nie jest sprawcą okrutnego zabójstwa krakowskiej studentki przed 26 laty. - Lepiej uniewinnić niewinnego, niż skazać stu winnych - podkreślał sędzia Wojciech Domański.
Czy Robert J., oskarżony w sprawie "Skóry", jednego z najgłośniejszych zabójstw ostatnich lat, był nękany przez służbę więzienną, czy też fałszywie oskarżył strażników w areszcie, jak uznała prokuratura i sąd? Rozstrzygnie to Sąd Najwyższy.
Nie jestem potworem. Nikogo nie zabiłem. Organy ścigania od ćwierć wieku próbują uwikłać mnie w sprawę Katarzyny Z. - mówił w poniedziałek (28.10) przed krakowskim sądem Robert J., oskarżony o brutalne zabójstwo przed 26 laty studentki w Krakowie.
Nieoczekiwany zwrot w procesie apelacyjnym dotyczącym głośnego zabójstwa studentki w Krakowie. Sąd, zamiast wydać wyrok, postanowił w czwartek odtajnić dwóch najważniejszych świadków incognito i przesłuchać ich jeszcze raz, ale już jawnie. Trzeciego nie da rady, bo nie wiadomo, gdzie jest.
Prokuratura domaga się utrzymania wyroku dożywotniego więzienia dla Roberta J., oskarżonego o drastyczne zabójstwo krakowskiej studentki. - Rzekome dowody winy Roberta. J w żaden sposób jej nie potwierdza - odpiera zarzuty oskarżenia mec. Łukasz Chojniak, obrońca Roberta J.
Do krakowskiego sądu wpłynęły apelacje obrońcy i prokuratora w sprawie "Skóry" - makabrycznego zabójstwa krakowskiej studentki Katarzyny Z.
5 tys. zł - tyle musi wypłacić skarb państwa Robertowi J., oskarżonemu przed laty o brutalne zabójstwo krakowskiej studentki. To rekompensata za zbyt długie sporządzanie uzasadnienia jego wyroku.
W krakowskim sądzie zapadł wyrok w sprawie jednej z najbardziej makabrycznych zbrodni w Polsce. Sąd uznał, że Robert J. zamordował w okrutny sposób przed 24 laty studentkę Katarzynę Z. Dowody, które przedstawiła prokuratura, to w większości poszlaki. Robert J. na wyrok czekał 5 lat w celi.
W połowie września sąd w Krakowie ogłosi wyrok w sprawie Roberta J., oskarżonego o makabryczne morderstwo przed 24 laty krakowskiej studentki Katarzyny Z.
Krakowski sąd ogłosił w czwartek, że nie będzie wyroku zapowiadanego na piątek (15.07) w głośnej sprawie makabrycznego morderstwa krakowskiej studentki Katarzyny Z.
W procesie dotyczącym najbardziej makabrycznego morderstwa ostatnich lat w Polsce mogą zapaść tylko dwa rozstrzygnięcia: albo dożywocie, albo uniewinnienie. Wyrok w krakowskim sądzie zapadnie w piątek.
W ciągu miesiąca może zapaść wyrok w sprawie Roberta J., oskarżonego o zamordowanie przed 24 laty w Krakowie studentki religioznawstwa UJ i oskórowanie jej po zabójstwie. W piątek (24.06) prokurator ma rozpocząć mowę końcową. Będzie przekonywał sąd, że Robert J. jest sprawcą najgłośniejszej zbrodni w Krakowie.
Rozpoczął się proces Roberta J., oskarżonego o okrutne zabójstwo krakowskiej studentki ponad 20 lat temu.
8 stycznia rozpocznie się proces Roberta J., oskarżonego o makabryczne zabójstwo sprzed 20 lat krakowskiej studentki. Taki termin ustalił w piątek krakowski sąd.
Krakowski sąd w piątek po raz pierwszy zajmie się sprawą Roberta J., oskarżonego o makabryczne zabójstwo sprzed 20 lat krakowskiej studentki. Niewykluczone, że na pierwsze, organizacyjne posiedzenie, zostanie on doprowadzony.
To może być przełom w sprawie brutalnego morderstwa Katarzyny Z. W domu podejrzewanego Roberta J. miano znaleźć ślady biologiczne należące do zamordowanej kobiety.
Krakowski sąd apelacyjny nie zgodził się na uchylenie aresztu Robertowi J., podejrzanemu o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem przed 19 laty krakowskiej studentki religioznawstwa.
Robert J. pozostanie na dłużej w areszcie. Sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie w okrutny sposób studentki Katarzyny Z.
Krakowska prokuratura chce przedłużenia aresztu dla Roberta J. podejrzanego o brutalne zamordowanie przed 19 laty studentki religioznawstwa.
Robert J. zostaje w areszcie - zdecydował sąd, który rozpatrywał zażalenie obrony na tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna jest podejrzany o okrutne zamordowanie studentki z Krakowa Katarzyny Z.
- Prokuratura nie przedstawiła w mojej ocenie takich dowodów, które uprawdopodobniałyby to, że Robert J. jest sprawcą zabójstwa studentki Katarzyny Z. Mój klient czuje się niewinny - mówi Łukasz Chojniak, obrońca Roberta J. Obrona wniosła o uchylenie aresztu. Sąd decyzję ogłosi o godz. 14.
Sąd do 8 grudnia odroczył decyzję w sprawie zażalenia na tymczasowe aresztowanie Roberta J. Mężczyzna podejrzany jest o zamordowanie w okrutny sposób studentki Katarzyny Z.
Tajemniczy przyjaciel, intensywnie przesłuchiwany przez prokuraturę nauczyciel, nękane kobiety - "Wyborcza" dotarła do nowych faktów w sprawie Roberta J., podejrzanego o morderstwo studentki Katarzyny Z. 19 lat temu.
Robert J. został uznany przez komisję penitencjarną za niebezpiecznego więźnia. Trafi do jednoosobowej celi. Mężczyzna usłyszał zarzut zamordowania ze szczególnym okrucieństwem studentki z Krakowa Katarzyny Z.
By śpiewał religijne pieśni, dziadek podczas mszy wyłamywał mu palce tak mocno, że kilkuletni Robert J. przewracał się z bólu. Ojciec: - Od bicia nie wszyscy wariują. Tymczasem śledczy sprawdzają, kto 19 lat temu mógł pomagać w zabójstwie studentki.
Kolejny dzień przeszukania mieszkania Roberta J. Na miejsce policja przywiozła zakonnika. Matka podejrzanego o zabójstwo studentki wskazała go jako osobę, która w jej imieniu będzie towarzyszyć śledczym w przeszukaniu mieszkania przy ul. Trynitarskiej - dowiedziała się "Wyborcza"
Od poniedziałku śledczy szukają śladów zbrodni w mieszkaniu Roberta J., podejrzanego o zamordowanie przed 19 laty studentki religioznawstwa i oskórowanie jej po zabójstwie. We wtorek policja przywiozła na miejsce matkę podejrzanego. Jak ustaliła "Wyborcza", to nie pierwsze przeszukanie w mieszkaniu mężczyzny.
W południe na ul. Trynitarską, gdzie śledczy od poniedziałku przeszukują mieszkanie Roberta J., policja przywiozła jego matkę.
W poniedziałek do mieszkania Roberta J. podejrzanego o morderstwo 23 - letniej studentki w 1998 r. weszli śledczy. Skuli ściany i przeszukali pomieszczenia zajmowane przez Roberta J. Prokuratura na razie nie zdradza, czego szukają śledczy
"Nie znałem Katarzyny Z." - powiedział Robert J. dziennikarzom "Superwizjera" TVN, którzy rozmawiali z nim przed zatrzymaniem. W ubiegłym tygodniu mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem studentki Katarzyny Z. W piątek wieczorem sąd aresztował go na trzy miesiące.
Sąd tymczasowo aresztował Roberta J. do 2 stycznia 2018 roku. Zatrzymany w środę 52-latek usłyszał zarzut zamordowania ze szczególnym okrucieństwem studentki Katarzyny Z.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Roberta J., podejrzanego o zabójstwo studentki sprzed 19 lat. Sąd wyznaczył posiedzenie w tej sprawie w piątek o godz. 20
Robert J., podejrzany o zamordowanie studentki Katarzyny Z. został przewieziony do prokuratury. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Podejrzany o zamordowanie studentki Katarzyny J. Robert J. został zatrzymany w środę przed godziną 15 na ul. Trynitarskiej w Krakowie. Małopolska policja opublikowała nagranie wideo.
W komendzie wojewódzkiej policji w Krakowie w czwartek od rana przesłuchiwany jest Robert J. podejrzewany o zamordowanie studentki, Katarzyny. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
To Robert J., 52-letni krakowianin z Kazimierza, ma być sprawcą najsłynniejszej w ostatnich latach zbrodni w Krakowie. Po południu w środę został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa i oskórowania studentki Katarzyny Z.
Policjanci zatrzymali Roberta J. podejrzewanego o zamordowanie w 1998 roku studentki Katarzyny Z. Śledztwo prowadziło krakowskie Archiwum X pod nadzorem małopolskiego oddziału Prokuratury Krajowej.
Krakowscy policjanci mówili o nim, że jest jak Hannibal Lecter z "Milczenia owiec". Profiler z FBI wieścił, że to seryjny zabójca, który może znów zaatakować. Kim naprawdę jest "skórzak", przez którego na Kraków padł blady strach osiemnaście lat temu? Zbrodnia sprzed lat odsłoniła niedawno nowe ślady.
Fragmenty tkanin wyłowili z Wisły w czwartek płetwonurkowie ze Specjalistycznej Grupy Płetwonurków RP. To czwarty dzień poszukiwań w Wiśle rzeczy, które mogły należeć do Katarzyny Z. zamordowanej przed 18 laty studentki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.