Pan Ireneusz, lokator mieszkania przy Oboźnej w Krakowie, od kilku dni mieszka razem z dwoma nieznanymi mężczyznami, którzy twierdzą, że też je wynajęli. - Pan Ireneusz od dwóch lat nie płaci za mieszkanie, jest tam nielegalnie, więc spróbowaliśmy zrekompensować te koszty - tłumaczy pełnomocnik właścicielki lokalu.
Wchodzi nago do sklepów, tramwajów, bez ubrania spaceruje po osiedlowych alejkach w Nowej Hucie, pozuje w centrum miasta, zimą paraduje tylko w futrze, zaczepia ludzi, ucieka na golasa przed ścigającą ją policją. Tak jest od kilku miesięcy. Policja ją zatrzymuje, ale poza przesłuchaniem niewiele może zrobić.
Ekrany wyświetlały temperaturę w wagonach: 40 stopni Celsjusza, a obok dużymi literami napis: "Życzymy przyjemniej podróży" - relacjonuje pasażerka pociągu Intercity. Ukrop, pasażerowie i konduktorzy na skraju omdlenia - to relacje z dwóch podróży z PKP: do Stalowej Woli i do Zakopanego. Ekspert: "Klimatyzacja to pięta achillesowa polskich kolei". Czy z tego powodu można ubiegać się o zwrot kosztów biletu?
"Użycie przez policjantów broni odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami służbowymi" - informuje krakowska policja. Wewnętrzna kontrola w policji została wszczęta po tym, jak niedoszły samobójca zaatakował policjantów nożem. Policja użyła broni.
Aż kilkunastu policjantów musiało interweniować w związku z awarnturami, które po alkoholu wszczynał w Zakopanem Daniel Martyniuk. W poniedziałek (1.01) o świcie zakuto go w kajdanki.
Aż 869 razy interweniowali policjanci w sylwestrową noc w Małopolsce. Cztery osoby zostały ugodzone nożem. Na szczęście życie żadnej z ofiar nie jest zagrożone.
Noc z soboty na niedzielę (z 4 na 5 listopada) była w Małopolsce już spokojniejsza. Ale strażacy wyjeżdżali na interwencje związane z trudnymi warunkami pogodowymi kilkanaście razy.
Kupili auta elektryczne z rządową dotacją. Michał na pieniądze czeka prawie dwa lata, Adam rok. A Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który w ciągu niespełna dwóch miesięcy miał wypłacić pieniądze, twierdzi, że regulamin ma tylko "charakter instrukcyjny".
Chciałam sprawdzić, czym zajmuje się niemal stu sowicie wynagradzanych pracowników spółki po zakończeniu igrzysk europejskich. Prezes Marcin Nowak skutecznie mi to uniemożliwił, a na koniec zagroził wezwaniem policji.
- Poczułem się jak w "Misiu" Barei, gdy pracownica lotniska oferuje atrakcyjny bilet do Melbourne, "jeszcze aktualny", i mówi, że "samolot wyleciał trzy dni temu, nawet jeszcze nie wrócił" - wzdycha pan Krzysztof.
Przy pętli tramwajowej na Krowodrzy Górce wyremontowano przejście przez jezdnię. Problem w tym, że zastosowano tam niewłaściwą fakturę płytek dla osób niewidomych. - Strach pomyśleć, co może się stać.
"Wyborcza" dotarła do kilkunastominutowego nagrania z wnętrza Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Wojskowym w Krakowie, do którego trafiła pani Joanna. Wyraźnie słychać na nim, jak policja najpierw próbuje uciszyć stającego w obronie pacjentki lekarza, a potem legitymuje go i innych medyków.
94-letni mężczyzna został znaleziony w nocy na torach kolejowych w rejonie Żabińca. Rodzina wcześniej zgłosiła jego zaginięcie.
Listonosz poprosił emeryta o numer dowodu osobistego i chciał go zapisać. Jak usłyszeliśmy na miejscowej poczcie, jest to zgodne z prawem. - Weszły nowe przepisy. Nie wystarczy podać numeru dowodu raz. Listonosz musi o niego prosić i wpisywać w papiery za każdym razem, kiedy przynosi pieniądze - mówi nam kierowniczka poczty.
Jechał autem pod prąd, a kiedy straż miejska poprosiła go, by się zatrzymał, całkowicie zablokował jezdnię, po czym wyjął kamerę i sprzęt nagłaśniający. - Mówił, że jest dziennikarzem, i przekonywał, że na drodze wolno mu więcej - relacjonują strażnicy.
Konduktor powiedział, że opóźnienia są cały czas od wypadku na kolei 9 stycznia, zwykle trwają 40 minut do godziny. Pasażerów nikt o tym nie informuje, a bilety są coraz droższe - alarmuje nasza czytelniczka.
Kamery wewnętrznego monitoringu Muzeum Krakowa nagrały moment, gdy ochroniarz wchodzi do muzealnej kawiarni z policyjną pałką. Straszył jej użyciem klientkę Cafe Magia, bo ta nie zamknęła za sobą drzwi w toalecie.
Boisko szkolne we wsi Psary zostało zamknięte dla dzieci popołudniami i w dni wolne od szkoły, bo hałas przeszkadza mieszkającemu po sąsiedzku muzykowi. Gmina Trzebinia musiała też wypłacić mężczyźnie 57 tys. zł.
Szokujące zachowanie ochroniarza w kawiarni. Mężczyzna stracił już pracę na rzecz Muzeum Krakowa, a dyrekcja placówki zapowiada kolejne kroki prawne.
Dlaczego we wszystkich krakowskich tramwajach jest włączone ogrzewanie, a na jednej linii nie? - pytają czytelniczki "Wyborczej". Sprawa dotyczy linii 21.
Mężczyzna leżał z opuszczonymi spodniami obok placu zabaw. Nie mógł się wysłowić, nie pamiętał swoich danych. Początkowo strażnicy miejscy myśleli, że jest pijany. Okazało się jednak, że mężczyzna przewrócił się i uderzył w głowę. Miał przy sobie wypis ze szpitala.
Policyjne interwencje w ostatnich dniach pokazują, że młodzież jest przekonana o swojej bezkarności z uwagi na wiek - informuje małopolska policja. I podaje przykład z Nowego Targu, gdzie grupa nastolatków wyzywała policjantów, a interwencja skończyła się na obezwładnieniu 14-latka.
Choć mieszkańcy wielokrotnie zwracali uwagę na zły stan techniczny drewnianego mostu w Wołowcu, wciąż jeździły nim ciężkie pojazdy. O jeden za dużo. Naprawa mostu potrwa kilka miesięcy, a do Wołowca można się dostać tylko wąskimi leśnymi drogami.
- MPO uznało, że połamane drzewo, które runęło na moją posesję, to nie jest odpad zielony. ZZM odesłał mnie do miasta, tam umyli ręce - narzeka pan Zbigniew, mieszkaniec krakowskiego Ruczaju. Przepisy mówią jednak jasno: drzewo z prywatnych posesji trzeba uprzątnąć na własną rękę.
Dziewczynkę z pojazdu wyciągnął policyjny antyterrorysta, który przechodził obok parkingu. Matka tłumaczyła policjantom, że wyszła na "szybkie zakupy", zabierając ze sobą roczne dziecko. 4-latka została w aucie, bo spała.
Ania upiła dwa łyki piwa i nagle gorzej się poczuła. Z zawrotami głowy i kołatającym sercem jej przyjaciółka zawiozła ją na SOR szpitala wojskowego w Krakowie. - Chciałam, żeby zbadali jej krew, zamiast tego usłyszałyśmy, że "drinków trzeba pilnować", bo "tu już były dziewczyny jak my" - relacjonuje koleżanka Ani.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Krynicy-Zdroju szuka domu dla 60 psów, które przebywają w osadzie romskiej w Maszkowicach k. Limanowej. Według kontrolerów ich właściciele zgodzili się na dobrowolne oddanie czworonogów.
Nie trzeba było wyrafinowanego włamania. Wystarczyło, że oszuści wzięli PESEL i nazwisko pana Michała z Krajowego Rejestru Sądowego, by wyłudzić na jego konto bardzo drogi telefon w sieci Orange. Resztę danych zmyślili.
Ojca dziewczynki policjanci ukarali mandatem. Funkcjonariuszy na miejsce wezwała ekspedientka, która zauważyła płaczące dziecko w nagrzanym aucie na sklepowym parkingu.
- Pomimo zapadającego zmroku na nagraniu doskonale widać, co chwilę temu działo się na ławce i że, delikatnie rzecz ujmując, znacznie przekroczyło to granicę dobrego smaku - przekazuje straż miejska.
Niemal 800 zł pobrała z konta pani Doroty skarbówka tytułem spłaty zaległości za nieopłacony przed trzema laty abonament RTV. - Tyle że chodzi o mieszkanie, które sprzedałam w 2016 roku. Kiedy naliczano opłaty, nie mieszkałam tam - podnosi kobieta.
Nawet kilkadziesiąt prętów wystaje na ścieżce wokół kopca Krakusa. - Są niebezpieczne, można się na nie nabić, wyrządzić sobie krzywdę - alarmuje nas czytelnik. Zarząd Zieleni Miejskiej rozkłada ręce. Twierdzi, że na remont ścieżki nie ma pieniędzy.
"Sprawy nie da się załatwić w tym oddziale, proszę pójść tam, gdzie wiedzą, jak się obchodzić z takimi osobami" - miał usłyszeć niewidomy Oleksandr i pomagający mu na co dzień pan Jakub, gdy w placówce Alior Banku uchodźca z Ukrainy chciał założyć konto.
"Jakiś ogromny stwór czai się w łazience" - zaalarmowała Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami mieszkanka Krakowa. Na ratunek ruszył kierowca KTOZ. W łazience odnalazł... kilkunastomilimetrowego pajączka.
Krakowska SKOK chce się spotkać z panią Urszulą, bohaterką naszej interwencji, i przedyskutować z nią warunki spłaty kredytu. Dotychczas kobieta dostawała pisma od komornika, który miał przejąć jej mieszkanie.
640 razy wyjeżdżali strażacy minionej doby z powodu silnego wiatru, który niszczył dachy, łamał drzewa, które zalegały na drogach. Najwięcej razy interweniowali w powiecie krakowskim - prawie 200.
Narodowy Instytut Onkologii w Krakowie, po interwencji "Wyborczej", przestawi namiot, w którym pacjenci będą mogli czekać na swoją kolejkę do punktu pobierania próbek na zakażenie COVID-19.
Pani Bożenie i jej dzieciom grozi eksmisja. Z domu chce ich wyrzucić teściowa kobiety, która na papierze jest właścicielką nieruchomości.
Mężczyzna był nieprzytomny. Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, po której 38-latek odzyskał funkcje życiowe.
Kęty. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, postanowił na skróty przejść przez rzekę Sołę. Tuż przy brzegu pośliznął się i wpadł do lodowatej wody.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.