Od tragedii w Parku Zdrojowym mężczyzna boryka się z traumą, nie jest w stanie pracować i spłacać rat kredytu. Sam musi opiekować się dwiema małymi córeczkami. Na pomoc ruszyli znajomi Kazimierza Wojtasa, którzy uruchomili w internecie zbiórkę pieniężną.
W sobotnie popołudnie przez południową Polskę przeszła wichura i silne opady deszczu. Najwięcej szkód odnotowano w województwach małopolskim i śląskim.
Silny wiatr utrzyma się do piątku. W wigilię Bożego Narodzenia w Zakopanem i okolicach może spaść co najmniej kilkanaście centymetrów białego puchu.
Jesienny sezon z porywistym halnym na Podhalu i w Tatrach trwa w najlepsze od miesiąca. Porywy wysoko w górach przekraczają 150 km/h. W przeszłości wiało tu nawet ponad 300 km/h, ale tegorocznym wiatrom nie oparł się słynny w kręgach turystów wychodek pod Rysami.
Ze względu na bardzo trudne warunki w Tatrach wstrzymany został transport konny do Morskiego Oka.
Strażacy podczas nocnych wichur w Małopolsce musieli interweniować około sto razy. Drzewa spadły na domy i samochód w Widomej i Zakopanem, na szczęście nie ma osób poszkodowanych.
Wiatr wiejący z prędkością nawet 125 km/godz., potężne wichury, burze, a na Bałtyku sztorm - taka pogoda zapowiada się na piątek i sobotę (17-18 lutego). IMGW wydało ostrzeżenia dla całej Polski, najbardziej niebezpiecznie będzie na Wybrzeżu.
To będzie trudna doba - silny wiatr wieje w powiatach nowotarskim i nowosądeckim. Drzewa łamią się i tarasują lokalne drogi.
Z dachu komisariatu w Kluczach (pow. olkuski) wiatr zerwał wielki maszt telekomunikacyjny. Konstrukcja, spadając na drogę, uszkodziła dach budynku, a także samochody stojące pod komisariatem, w tym policyjny radiowóz.
Nabywcy mieszkań w bloku przy ul. Domagały w Krakowie, gdzie runął dźwig, są zaniepokojeni. Od miesiąca nie mają informacji, kiedy ruszą prace na budowie. - Budowa stoi od miesiąca, a my nie wiemy, co dalej - mówią.
Kiedy rano operator 50-metrowego dźwigu zapytał kierownika budowy osiedla przy ul. Domagały w Krakowie, co robią, bo jest duży wiatr, usłyszał w odpowiedzi: "Nie widzę żadnego wiatru". Godzinę później wichura przewróciła żuraw. Zginęło dwóch ludzi.
Poniedziałek upłynie w Krakowie pod znakiem silnego wiatru. Tym razem we znaki da się nam orkan Antonia. Ostrzeżenie synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej obowiązuje do godz. 17.
Cztery osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych - taki jest bilans sobotnich wichur, które przeszły nad Polską. Bez prądu pozostaje przeszło 400 tysięcy osób. Tymczasem synoptycy zapowiadają, że niedziela znów upłynie nam pod znakiem silnego wiatru.
40 zniszczonych dachów, ponad tysiąc odbiorców bez prądu, porywy wiatru nawet do 85 km/godz. Orkan Eunice daje się we znaki mieszkańcom Małopolski.
- Gdybym ja był w środku, to zbierano by moje DNA. Z kabiny nie zostało nic - powiedział reporterom RMF FM operator żurawia, który w czwartek przewrócił się na blok na os. Złocień. Jak twierdzi, odmówił w tym dniu pracy.
Krakowska prokuratura wszczęła oficjalne śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej na os. Złocień. Tymczasem nadzór budowlany wstrzymał wszelkie prace budowlane w miejscu, gdzie w czwartek przewrócił się dźwig.
Wichura, jaka przeszła w czwartek 17 lutego nad Małopolską i Krakowem nie oszczędziła pomników przyrody. Wiatr powalił największe drzewo na Plantach - rosnący na wysokości Muzeum Archeologicznego buk czerwonolistny.
Czy powodem runięcia w czwartek 17 lutego dźwigu na os. Złocień w Krakowie było zbyt małe dociążenie jego podstawy? Tak podejrzewają członkowie związku zawodowego operatorów żurawi wieżowych, którzy byli na miejscu czwartkowej tragedii. Przyczyny wypadku badają prokuratura i policja.
Wichury w Krakowie. Prokurator jest już na miejscu wypadku na os. Złocień, gdzie wskutek gwałtownego podmuchu wiatru przewrócił się dźwig budowlany. Od jego ustaleń zależy, pod jakim kątem będzie prowadzone śledztwo w tej sprawie. W wyniku wypadku dwie osoby zginęły.
W czwartek silne podmuchy wiatru przewróciły dźwig na osiedlu Złocień w Krakowie. Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dwie ciężko.
640 razy wyjeżdżali strażacy minionej doby z powodu silnego wiatru, który niszczył dachy, łamał drzewa, które zalegały na drogach. Najwięcej razy interweniowali w powiecie krakowskim - prawie 200.
IMGW wydał ostrzeżenie I stopnia dla południa Polski: od Bielska-Białej po Bieszczady. Na silny wiatr w Małopolsce muszą uważać mieszkańcy powiatów: tatrzańskiego, nowotarskiego, suskiego, wadowickiego, myślenickiego, limanowskiego, nowosądeckiego i gorlickiego.
Do najtragiczniejszego wydarzenia doszło w poniedziałek na stoku w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie zerwany dach zabił dwie kobiety: 52-letnią matkę i 15-letnią córkę. Orkan Sabina dał się jednak we znaki na całym Podhalu, łamał drzewa, wyrywał dachy.
Orkan Sabina. Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek na stoku narciarskim Rusiński w Bukowinie Tatrzańskiej. Jak podają służby, wichura zerwała element dachu, który uderzył w kilka osób. Jedna z uderzonych kobiet zmarła wskutek obrażeń.
900 uszkodzonych budynków, 200 zerwanych dachów, 400 tys. osób bez prądu - to bilans wichury, która przeszła w nocy z niedzieli na poniedziałek nad Małopolską. Straż pożarna do północy w poniedziałek interweniowała 3428 razy.
Przyjemny i dość ciepły weekend, następnie wichura, a w poniedziałek po południu gęsty śnieg. Pogoda w Krakowie w ciągu kilkudziesięciu godzin zmieniała się jak w kalejdoskopie i dowiodła słuszności ludowego porzekadła "W marcu jak w garncu". Kto wie, czy to nie ostatnie tej zimy tak urokliwe ujęcia śniegu w mieście?
Wichury w Małopolsce. Służby podsumowały szkody wyrządzone przez silny wiatr. W ciągu dwóch dni strażacy interweniowali ponad 3,2 tysiąca razy, sytuacja jest już jednak opanowana. W większości domów wrócił już prąd, te z uszkodzonymi dachami są zabezpieczone.
Wichura powaliła drzewa, które zatarasowały drogę między Łysą Polaną a Palenicą Białczańską. Tatrzański Park Narodowy odradza wycieczki w rejon Morskiego Oka.
Trwa usuwanie skutków wichur, jakie przeszły w nocy przez Małopolskę. Strażacy zabezpieczają domy, z których zerwało dachy, usuwają powalone drzewa.
Prędkość wiatru w porywach przekraczała 100, a w Tatrach prawie 150 km na godz. Najtrudniejsza sytuacja jest na południu kraju.
Silny wiatr uszkodził dachy w Brzesku, Tarnowie i Dąbrowie Tarnowskiej. Zniszczył też linie energetyczne
Zerwane dachy, połamane gałęzie - przechodząca nad Małopolską wichura wyrządziła dużo strat. Od soboty strażacy interweniowali na terenie województwa 400 razy.
Minionej nocy aż 300 razy interweniowali w związku z burzami, które przeszły na terenie Małopolski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym wiatrem także w poniedziałek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.