Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne dla południa Polski. Mogą występować burze.
Zerwane linie energetyczne, pozrywane dachy - to skutki przechodzących w piątek przez Polskę gwałtownych burz. Duże zniszczenia są m.in. w powiecie oświęcimskim.
Grubość warstwy lodowo-śniegowej liczyła miejscami nawet 20 cm, a woda strumieniami lała się ulicami Wolbromia. Pogodowa anomalia sparaliżowała miasto. Ucierpiały też inne małopolskie miejscowości.
Wspinałem się na skalny próg. Chwyciłem skałę i okazało się, że leżała tam żmija. Nie wiedziałem, co robić. Złapałem się kosówki, pode mną było 20 metrów powietrza. Jakby ta gałąź się urwała...
Potężne gradobicie przeszło we wtorkowe popołudnie przez przez Tarnów i powiat tarnowski. Ucierpieli także mieszkańcy powiatów nowosądeckiego i limanowskiego.
32-letni mężczyzna został śmiertelnie rażony piorunem w trakcie prac budowlanych.
Wiatr wiejący z prędkością nawet 125 km/godz., potężne wichury, burze, a na Bałtyku sztorm - taka pogoda zapowiada się na piątek i sobotę (17-18 lutego). IMGW wydało ostrzeżenia dla całej Polski, najbardziej niebezpiecznie będzie na Wybrzeżu.
IMGW wydało alert I stopnia przed burzami z gradem. Ten obowiązuje w przeważającej części Polski, w tym również w całym województwie małopolskim. Burz i intensywnych opadów należy spodziewać się po godz. 15.
Ulewny deszcz i burze wyrządziły sporo szkód w miejscowościach położonych na północ od Krakowa. W Zielonkach, Michałowicach czy Wielkiej Wsi zalane zostały ulice, a strażacy pomagali w wypompowaniu wody z piwnic i posesji. Niestety to nie koniec burzowej pogody.
Tych, którzy długi weekend spędzają pod Tatrami, sobotni poranek przywitał chłodem, bo termometry wskazywały około 10 st. C. To jednak tylko przedsmak zawirowań w pogodzie, jakie prognozowane są na kolejne dni.
Jeszcze w zeszłym tygodniu park linowy przy ulicy Widłakowej był atrakcją tej części Krakowa, odwiedzaną przez setki osób dziennie. Organizowano tam imprezy integracyjne i urodziny. Dzisiaj jego widok budzi grozę.
- MPO uznało, że połamane drzewo, które runęło na moją posesję, to nie jest odpad zielony. ZZM odesłał mnie do miasta, tam umyli ręce - narzeka pan Zbigniew, mieszkaniec krakowskiego Ruczaju. Przepisy mówią jednak jasno: drzewo z prywatnych posesji trzeba uprzątnąć na własną rękę.
Turystka po pozostawieniu przez dwóch swoich towarzyszy pod Mięguszowieckim Szczytem Wielkim, nie była w stanie samodzielnie wrócić do Morskiego Oka. W tym czasie przez Tatry przetaczały się burze.
Ulewne deszcze z burzami, które nawiedziły w ostatni piątek słowackie Tatry, wyrządziły na szlakach duże szkody. Słowacy informują, że dokonali już niezbędnych napraw na Magistrali Tatrzańskiej.
Urząd miasta wprowadził zakaz wstępu do pięciu lasów w Krakowie. Po sobotniej nawałnicy wciąż trwa tam sprzątanie. - Bezpieczeństwo potencjalnych spacerowiczów jest tam obecnie realnie zagrożone - słyszymy w magistracie.
Wciąż trwa szacowanie strat po burzy, która w sobotę przeszła przez Kraków. Jak podaje dyrektor ZZM Piotr Kempf, wiadomo już, że w mieście zostało złamanych co najmniej sto drzew. A liczenie trwa.
Skutki burzy, która przeszła w sobotę przez Kraków, widać nie tylko w parkach, ale i miejskich lasach. Zarząd Zieleni Miejskiej wciąż szacuje straty i apeluje, by w ciągu najbliższych dni nie wchodzić do lasów.
Trwa liczenie strat po sobotniej burzy. Nawałnica powaliła drzewa, które dla krakowian miały wartość sentymentalną. Nie ma wierzby na bulwarach przy dawnym hotelu Forum. Padły pomniki przyrody w Tyńcu i drzewa w parku Bednarskiego
Chwile grozy przeżyli młodzi fani rapera Maty, którzy w sobotnie popołudnie oczekiwali na jego koncert w Tauron Arenie Kraków. W mieście rozpętała się potężna nawałnica, która ostatecznie sprawiła, że występ muzyka został odwołany.
Burza i towarzyszący jej bardzo silny wiatr przetoczyła się w sobotnie popołudnie przez Kraków. Wiele ulic zostało zalanych, a konary połamanych drzew utrudniają kursowanie tramwajów. - W Krakowie obserwowaliśmy zjawisko "downburst" - informuje IMGW.
Synoptycy IMGW zapowiadają w piątkowy wieczór burze z gradem. Przez cały dzień obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia upałami. Temperatura w mieście ma przekraczać 37°C.
Upały w Polsce. Od 36 do 38 stopni może osiągnąć dzisiaj (1 lipca) najwyższa temperatura - prognozuje IMGW. Cały kraj jest objęty ostrzeżeniami meteorologicznymi, w tym trzeciego najwyższego stopnia przed upałem oraz burzami z gradem.
Po przejściu przez Kraków popołudniowej burzy zalana jest ulica Nowosądecka na wysokości Piasków Nowych. Są utrudnienia w ruchu, MPK kieruje autobusy objazdami.
Alert pogodowy. W poniedziałek Małopolskę czekają burze z gradem i porywisty wiatr. Mogą pojawić się przerwy w dostawie prądu.
Na Podhalu przechodzą intensywne burze. Wyładowanie zabiło jedenaście owiec pasących się na Siwej Polanie w Dolinie Chochołowskiej. Jednocześnie nikt z przebywających w pobliżu ludzi nie został ranny.
Po ulewie, która wczesnym popołudniem przeszła nad Krakowem, zalane są niektóre ulice. Pasażerowie komunikacji miejskiej i kierowcy samochodów muszą się liczyć z utrudnieniami.
Nadchodzi spore ochłodzenie. Niedziela będzie ostatnim pogodnym i ciepłym dniem. Nowy tydzień przyniesie wzrost zachmurzenia, spadek temperatury i intensywne opady deszczu.
Ulewne deszcze uszkodziły tory kolejowe na trasie Chabówka-Zakopane. Między Rabą Wyżną a Sieniawą uszkodzone zostały nasyp, droga i tory. Do czasu naprawy pasażerowie mogą korzystać z autobusowej komunikacji zastępczej.
Około 30 interwencji odnotowali strażacy po burzy, która w nocy z niedzieli na poniedziałek przeszła nad Krakowem. - Było przez chwilę zagrożenie, że poziom wód się podniesie, na szczęście padało intensywnie, ale krótko. Obyło się bez większych problemów - mówią strażacy.
Wydawało się, że po lipcowej burzy z krajobrazu Krakowa zniknie słynny kasztanowiec pod Wawelem. Na szczęście drzewo, choć mocno ucierpiało, żyje.
Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed burzami z gradem. Ostrzeżenie drugiego stopnia obowiązuje od godz. 11.00 do godz. 20.00.
- Czasem komuś zjawisko atmosferyczne, które widzi, może wydać się prozaiczne, a później okazuje się, że to coś wyjątkowego - mówi Cezary Faber, administrator profilu na Facebooku "Kataklizmy w Polsce i na świecie".
We wtorkowe popołudnie nad Nowym Sączem przeszła nawałnica. Strażacy wypompowują wodę z zalanych garaży i piwnic.
"Wezbrane z powodu opadów deszczu wody Drwinki nie mogły przedostać się przez częściowo wyremontowany przez kolej przepust do odpływu" - ustalono na spotkaniu władz miasta Krakowa z przedstawicielami PKP i Wód Polskich. Dla mieszkańców ulicy Seweryna Udzieli to żadna nowość.
- Prewencyjnie ewakuowaliśmy wszystkie obozy harcerskie na terenie Małopolski. W samych Gorlicach była setka młodych. Noc na szczęście była spokojna. Teraz pomagamy w odpompowywaniu piwnic, usuwamy żwir z zalanych dróg i posesji - mówi Sebastian Woźniak z Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Zalane domy, zniszczone drogi i znikające pod wodą samochody. Mieszkańcy południa Małopolski jeszcze długo będą podnosić się po ulewie, która nawiedziła ich w nocy z soboty na niedzielę.
Bardzo trudna sytuacja powodziowa w Małopolsce. Po nawałnicach, które przechodziły przez region przez cały dzień, zalane są budynki oraz drogi i mosty w powiatach myślenickim, tarnowskim i nowosądeckim. IMGW po godz. 22 podniosło stopień ostrzeżenia hydrologicznego, prognozując gwałtowne wzrosty stanów wody, przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych oraz podtopienia.
Zerwane dachy, połamane drzewa, zalane domy - to bilans strat po burzy, która przeszła przez Lisią Górę niedaleko Tarnowa.
Aż dwa metry ponad stan alarmowy ma rzeka Skawinka w Radziszowie pod Krakowem. Wielka woda, która nocą spustoszyła gminę Myślenice, teraz zagraża mieszkańcom gminy Skawina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.