Z Krakowa wyruszył pierwszy tir z darami dla powodzian. W okolice Wałbrzycha i Wrocławia pojechało 20 ton żywności i środków czystości. Na pomoc czekają też mieszkańcy małopolskich gmin dotkniętych skutkami intensywnych opadów deszczu.
Małopolanie ruszyli na pomoc powodzianom, zbiórkę organizują miasta. Najbardziej potrzebna jest woda butelkowana i żywność w puszkach z długim terminem ważności.
Mieszkańcy gminy Brzeszcze w powiecie oświęcimskim, walczą z wodą, która spływa z cmentarza i zalewa ich piwnice. Obawiają się zagrożenia epidemiologicznego.
Archidiecezja Krakowska przekaże pół miliona złotych na rzecz powodzian, a w przyszłą niedzielę we wszystkich parafiach przeprowadzona zostanie także zbiórka pieniężna na ten cel. Gdzie trwają inne zbiórki?
W niedzielę (15.09) prezydent Oświęcimia ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Podobny alert obowiązuje w całej gminie Brzeszcze. Pogotowia przeciwpowodziowe zarządzono w Krakowie, powiecie krakowskim, powiecie nowotarskim, Nowym Targu, gminie Szaflary, Czarnym Dunajcu oraz gminie Skawina. Sytuacja jest stabilna, jednak synoptycy zapowiadają na najbliższe godziny deszcze i burze.
Prezydent Krakowa ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Poziom wody w Wiśle rośnie.
W małopolskich Brzeszczach trwa walka z wielką wodą, która przybrała po intensywnych opadach w nocy z soboty na niedzielę (14/15.09). Strażacy walczą o kilka domów zlokalizowanych w pobliżu budowy drogi S1, by żywioł nie wdarł się do środka.
- Wiem, jak trudno zostawić dom, ale proszę wszystkich, którzy mają wezwanie do ewakuacji o podporządkowanie się - apeluje Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON. W niedzielę rano zapowiedział, że do pomocy zmobilizowano 4 tys. żołnierzy oraz sprzęt: amfibie, transportery i 11 śmigłowców.
- Kraków jest bezpieczny, ale to nie gubi naszej czujności. Również fala kulminacyjna na Wiśle, której spodziewamy się jutro o 15, nie stanowi zagrożenia dla miasta - mówił w sobotę wieczorem w TVN 24 wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
W podkrakowskich Zielonkach wylała rzeka Prądnik. Synoptycy wydali ostrzeżenie 3. stopnia w związku z przekroczeniem stanu alarmowego na tej rzece.
Kraków przekaże 10 milionów złotych na sfinansowanie budowy dwukilometrowego odcinka z podwyższonymi brzegami rzeki Serafy. Ma to ochronić okolicznych mieszkańców przed powodzią.
Poszkodowani sobotnią ulewą mieszkańcy podhalańskich miejscowości będą mogli liczyć na zasiłki z Urzędu Gminy i Urzędu Wojewódzkiego, a także na pomoc finansową od rodaków z Chicago.
Podhalańskie miejscowości, m.in. Ciche Górne czy Ratułów, znalazły się pod wodą. Po ulewie rwąca rzeka płynęła środkiem miejscowości, zalewając stojące przy drodze posiadłości i porywając pozostawione na zewnątrz rzeczy.
Niedługo przy brzegach rzeki Serafy w Krakowie powstaną mury z grodzic winylowych, które będą chronić okoliczne tereny Bieżanowa przed zalewaniem.
Gorące jak patelnie miejskie place, pożółkłe od suszy trawniki albo tonące pod wodą ulice i domy - ekstremalizacja zjawisk pogodowych coraz mocniej daje się we znaki mieszkańcom Krakowa. Czy miasto jest gotowe, by stawiać im czoła?
W stu procentach nigdzie się to nie udaje, ale Kraków szuka recepty na to, jak przynajmniej ograniczyć konsekwencje zarówno niedoboru, jak i nadmiaru wody.
Przyjechał do nas ktoś od zarządzania wodami, żeby powyciągać drzewa z rzeki. Powiedział nam: "Mieszkacie w pięknym miejscu, ale macie prze...bane".
Po głośnych protestach mieszkańców i kilkumiesięcznych konsultacjach Wody Polskie wycofują się z tworzenia zbiorników przeciwpowodziowych w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego
Po ulewnych deszczach, jakie nawiedzają Małopolskę, wezbrały rzeki. W Krakowie zalane zostały bulwary wiślane, niektóre spacerowe ścieżki zniknęły pod wodą.
- Na kilkunastu rzekach w Małopolsce przekroczony jest stan alarmowy. Wielu terenom w województwie grozi zalanie - mówi "Wyborczej" Sebastian Woźniak ze straży pożarnej w Krakowie. Tymczasem synoptycy zapowiadają: w środę znów czekają nas ulewne deszcze.
Od godziny 1.00 w środę, 1 września w Krakowie obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.
Coraz trudniejsza sytuacja hydrologiczna w Małopolsce. Przekroczone są stany alarmowe na Szreniawie i Białej. W powiecie krakowskim 1431 odbiorców nie ma prądu.
Na niektórych rzekach na Podhalu brakuje kilkunastu centymetrów do ogłoszenia stanu alarmowego. Tymczasem prognozy pogody na następne dni zapowiadają kolejne opady deszczu.
Droga krajowa nr 75 między Krakowem a Nowym Sączem zablokowana. Po kilkugodzinnych opadach deszczu wylała rzeka w Witowicach Dolnych. Na miejscu strażacy i policja udrażniają ruch.
W Krakowie trwają przygotowania do powstania systemu wczesnego powiadamiania o zagrożeniu powodziowym. Projekt skierowany jest do mieszkańców Bieżanowa, którzy najbardziej cierpią z powodu nawalnych lub długotrwałych opadów deszczu.
Po ulewie, która miała miejsce w nocy z 5 na 6 sierpnia, Wilga wystąpiła z koryta i zalała część placu budowy Trasy Łagiewnickiej. Przez ostatni tydzień trwały prace porządkowe. W piątek odbył się przegląd placu budowy, mający na celu określenie, na ile to zdarzenie opóźni zakończenie inwestycji.
Prezydent Krakowa powołał zespół zadaniowy, który zajmie się przeciwdziałaniem podtopieniom w Bieżanowie. Mieszkańcy nie kryją rozżalenia, część z nich rozważa pozew zbiorowy przeciwko miastu i państwowym spółkom. Z Wód Polskich płyną informacje o zagrożeniu budowy kolejnego zbiornika retencyjnego.
Po zeszłotygodniowych ulewach kilkanaście budynków krakowskiej AGH zostało podtopionych, mówi się o wielomilionowych stratach. Zalało też Bibliotekę Jagiellońską, która pozostaje nieczynna. - Do odprowadzenia było ponad 500 m sześc. wody w ciągu godziny, kanalizacja tego nie wytrzyma - słyszymy na AGH.
Nie chcą zbiorników retencyjnych, nie zgadzają się na regulację rzek, protestują przeciwko wycince drzew i umacnianiu wałów. Jak urzędnicy mają walczyć z wielką wodą, gdy na drodze stoi zły ekolog?
We wtorek od godz. 5 rano przywrócony zostanie ruch pociągów po zabezpieczonym torze między Chabówką a Zakopanem. W poniedziałek przeprowadzono próbne obciążenie: lokomotywy sprawdziły tymczasową konstrukcję zabezpieczającą tory kolejowe przy nasypie w Rabie Wyżnej.
Szatnie i magazyny zalane, zniszczone meble i sprzęt sportowy - tak wygląda baza krakowskiej Prądniczanki po ubiegłotygodniowych ulewach. Klub prosi o pomoc na remont.
Około 30 interwencji odnotowali strażacy po burzy, która w nocy z niedzieli na poniedziałek przeszła nad Krakowem. - Było przez chwilę zagrożenie, że poziom wód się podniesie, na szczęście padało intensywnie, ale krótko. Obyło się bez większych problemów - mówią strażacy.
Nieprzejezdna droga w Rabie Wyżnej, wylewająca na skutek zwalonych drzew rzeka w Rdzawce. Po trudnej nocy podhalańscy strażacy nadal muszą interweniować w związku z intensywnymi ulewami.
- Znów nie spałem w nocy, ale niestety domu i tak nie udało się obronić. Jesteśmy kompletnie zalani. Wody zdecydowanie więcej niż ostatnio - mówi mieszkaniec ulicy Seweryna Udzieli, gdzie po ulewnych deszczach po raz kolejny w krótkim czasie niedrożny przepust pod nasypem kolejowym nie poradził sobie z odprowadzaniem wody.
Po ulewnych opadach deszczu z podtopieniami zmaga się spora część Małopolski. Na terenie gmin Myślenice i Skawina ogłoszono alarmy przeciwpowodziowe. Woda zalała Zielonki i Wieliczkę. Wiele dróg w regionie jest nieprzejezdnych.
Kraków po intensywnych opadach deszczu zmaga się z podtopieniami. Strażacy interweniowali już w mieście ponad tysiąc razy. Najtrudniejsza sytuacja jest w Bieżanowie, gdzie wylała Serafa.
IMGW ostrzega: Mogą wystąpić krótkotrwałe, ale gwałtowne wzrosty poziomu wody i podtopienia.
"Wezbrane z powodu opadów deszczu wody Drwinki nie mogły przedostać się przez częściowo wyremontowany przez kolej przepust do odpływu" - ustalono na spotkaniu władz miasta Krakowa z przedstawicielami PKP i Wód Polskich. Dla mieszkańców ulicy Seweryna Udzieli to żadna nowość.
- Deszcz już się uspokajał. Nagle córka przybiegła do nas i powiedziała: "Ratujmy dom, bo Naściszówka płynie ulicą!" - opowiada o niedzielnej nawałnicy mieszkanka ulicy Grabowej w Nowym Sączu. Miasto już drugi zostało zalane w ciągu ostatnich dni.
- Prewencyjnie ewakuowaliśmy wszystkie obozy harcerskie na terenie Małopolski. W samych Gorlicach była setka młodych. Noc na szczęście była spokojna. Teraz pomagamy w odpompowywaniu piwnic, usuwamy żwir z zalanych dróg i posesji - mówi Sebastian Woźniak z Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.