- Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale bóbr tak - donosi leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wiele wskazuje, że bóbr znad Morskiego Oka - przyrodnicza sensacja - przetrwał już drugą zimę w górach.
Trzydzieści zbiorników retencyjnych o łącznej pojemności 125 tys. litrów zainstalowano na kampusie Akademii Górniczo-Hutniczej. Gromadzona woda może służyć nawadnianiu roślinności, ma też zapobiec występującym w poprzednich latach podtopieniom uczelnianych budynków.
Gorące jak patelnie miejskie place, pożółkłe od suszy trawniki albo tonące pod wodą ulice i domy - ekstremalizacja zjawisk pogodowych coraz mocniej daje się we znaki mieszkańcom Krakowa. Czy miasto jest gotowe, by stawiać im czoła?
W stu procentach nigdzie się to nie udaje, ale Kraków szuka recepty na to, jak przynajmniej ograniczyć konsekwencje zarówno niedoboru, jak i nadmiaru wody.
Do krakowskiego urzędu miasta wpłynęło już ok. 400 wniosków o dotację z miejskiego programu mikroretencji. - Zainteresowanie jest tak duże, że po rozpatrzeniu wniosków może się okazać, że przeznaczona na realizację pula 2 mln zł będzie niewystarczająca - mówi Ewa Olszowska-Dej z UMK.
Można już składać wnioski o dotację na wykonanie systemu do gromadzenia i wykorzystania wód opadowych i roztopowych. Na program krakowskiej małej retencji miasto przeznaczy w tym roku 2 mln zł.
Wody Polskie kilka dni temu podały informację, że na południu kraju wody nie brakuje, bo zbiorniki retencyjne zlokalizowane na górskich rzekach spełniają swoje zadania. W tym samym czasie swoje dno pokazało Jezioro Czorsztyńskie, spadł poziom wody w Jeziorze Mucharskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.