- Każdy wniosek od wojewody o pomoc, będzie przez nas w trybie pilnym rozpatrywany - obiecał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i zdradził, że w związku z sytuacją powodziową już pięć województw poprosiło o pomoc wojska. Na konferencji wicepremierowi towarzyszył wojewoda małopolski, który podkreślił, że w tym regionie najgroźniejsze są podtopienia błyskawiczne.
- Kraków jest bezpieczny, ale to nie gubi naszej czujności. Również fala kulminacyjna na Wiśle, której spodziewamy się jutro o 15, nie stanowi zagrożenia dla miasta - mówił w sobotę wieczorem w TVN 24 wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed silnym wiatrem i ostrzeżenie trzeciego stopnia przed roztopami. Ostrzeżenie obowiązuje dziś do godz. 18.
Burze i opady deszczu w nocy ze środy na czwartek dały się we znaki mieszkańcom Małopolski. Strażacy mieli pełne ręce roboty - w Garlicy Murowanej w powiecie krakowskim spłonął dom, na S7 samochód wjechał w barierki, przy ul. Bulwarowej powalone drzewo blokowało przejazd. Prognozy na czwartek mówią jasno: będzie deszczowo, burzowo, może nawet spaść grad.
Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla miasta. Stany alarmowe przekroczyły wody rzeki Łubinka.
Podtopione domostwa, zalane drogi i powalone na jezdnię drzewa. - W tym roku interweniowaliśmy ponad 15 tys. razy. W zeszłym roku zaledwie 8 tys. Mamy nadzieję, że zgodnie z prognozami, wrzesień będzie dla Małopolan spokojniejszy - mówi Piotr Filipek, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Po ulewnych deszczach, jakie nawiedzają Małopolskę, wezbrały rzeki. W Krakowie zalane zostały bulwary wiślane, niektóre spacerowe ścieżki zniknęły pod wodą.
Środa upłynie pod znakiem silnych opadów deszczu. Na Podhalu, w okolicach Wadowic i Oświęcimia może spać nawet do 110 mm deszczu. Na Sądecczyźnie niewiele mniej. Wprowadzono najwyższe stopnie zagrożenia przed intensywnymi opadami. Cała Małopolska objęta jest także najwyższym alertem przed wezbraniem rzek, Soła i Skawa przekroczyły stany alarmowe.
Ponad 150 razy interweniowali strażacy w ciągu doby w Małopolsce. Ulewne deszcze w regionie spowodowały podtopienia i zablokowały drogi. W Żegiestowie na tory osunęła się ziemia, w Witowicach Dolnych wylała rzeka.
Ostatniej nocy trzeba było wypompowywać wodę, która zalała kuchnię Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Na szczęście dach po strażackich "zalepkach" i łatach z foli po ostatnim gradobiciu wytrzymał.
Ponad 1120 razy interweniowali strażacy w Małopolsce w wyniku intensywnych opadów deszczu. Wojewoda małopolski przekazał, że podtopionych zostało 701 budynków oraz 107 odcinków dróg.
Dzień pod znakiem burz i ulew. IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia dla Małopolski i Podkarpacia. Meteopaci przy tak drastycznych zmianach pogodowych nie mają łatwo
Jedno z gospodarstw woda zalała już po raz 30. Ludzie mają dość. Dwie rodziny już zadeklarowały, że się przeniosą z dala od rzeki - mówi wójt gminy Łapanów Andrzej Śliwa.
Utrudnienie na drodze krajowej 28. Policja zablokowała w sobotę wieczorem przejazd w Bieczu w stronę Jasła. Intensywne opady deszczu spowodowały bowiem zalanie jezdni w miejscowościach Skołyszyn, Trzcinica i Jasło (woj. podkarpackie).
Sytuacja hydrologiczna w środę, 24 czerwca. - Na Wiśle na odcinku Karsy - Szczucin w ciągu najbliższej doby przemieszczać się będzie kulminacyjna fala wezbraniowa - podaje Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie.
Małopolska sprząta po wielkiej wodzie. Sytuacja się stabilizuje, choć stany alarmowe wciąż przekroczone są w pięciu miejscach w województwie. W Nowym Sączu zamknięto most na rzece Kamienica - władze boją się, że wysoki stan rzeki go zerwie.
Fala upałów nie opuszcza Małopolski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że możemy spodziewać się gwałtownych burz. W całym województwie obowiązuje ostrzeżenie I i II stopnia.
Deszczowy lipiec, a w szczególności intensywne opady, które przeszły nad południową Małopolską, spowodowały olbrzymie straty. O tym, jak wielkie są zniszczenia i jak zapobiegać im w przyszłości, dyskutowali w środę na spotkaniu z wojewodą małopolskim Piotrem Ćwikiem samorządowcy z gmin dotkniętych powodzią.
Nieodpowiedzialnie zachowała się para polskich turystów, która zignorowała zamknięcie szlaku w Tatrach Słowackich. Konieczna była pomoc ratowników. Po ubiegłotygodniowych ulewach kilka szlaków wciąż jest zamkniętych.
Po słonecznej sobocie nad Podhalem i Orawą przeszły intensywne, krótkotrwałe opady deszczu. W niedzielne popołudnie 15-minutowa nawałnica nad Orawą zalała drogi oraz piwnice.
Po ulewach w Tatrach wciąż kilka szlaków jest zamkniętych. Na pozostałych warunki się poprawiają. Obsługa schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej apeluje do turystów o zabieranie śmieci ze sobą. Droga, którą dowożono zaopatrzenie, została zniszczona.
Nie tylko w Tatrach panują trudne warunki spowodowane długotrwałymi opadami deszczu. Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR w ostatnich dniach mieli sporo pracy.
Choć pogoda w Małopolsce znacząco się poprawiła, to mieszkańcy nadal walczą ze skutkami żywiołu, jaki nawiedził południowe rejony województwa. Trwa wielkie sprzątanie i szacowanie strat. Kilka dróg nadal jest nieprzejezdnych, szlaki w Tatrach są zamknięte, a część mieszkańców Podhala nie ma wody w kranach.
Po ulewach na Podhalu i w Tatrach wciąż zamkniętych jest kilkanaście popularnych górskich szlaków. - W dalszym ciągu warunki do uprawiania turystyki są bardzo złe - ostrzega dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Choć opady deszczu w Małopolsce zelżały, to spływająca z gór woda powoduje przekroczenia stanów ostrzegawczych na położonych niżej odcinkach rzek. W piątek stan alarmu przeciwpowodziowego ogłosił prezydent Oświęcimia.
Końcówka tygodnia dla Małopolski ma oznaczać także koniec z ulewnymi deszczami. Weekend w regionie ma być słoneczny i ciepły. Lepsza pogoda przyda się szczególnie w tych regionach, które czeka wielkie sprzątanie po powodzi.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przeprowadzili akcję ratunkową pod Giewontem. Warunki określili jako "ekstremalnie niekorzystne".
U podnóża Pienin atmosfera daleka od wakacyjnej. Zamiast w górach wczasowicze spacerują nad zalanymi bulwarami Dunajca.
Po ulewnych deszczach, które nawiedziły powiaty limanowski, nowotarski, nowosądecki i tatrzański w czwartek odwiedził je wojewoda Piotr Ćwik.
Na siedmiu wodowskazach w Małopolsce przekroczone są stany alarmowe. Około 1200 odbiorców nie ma prądu, a kilka dróg w rejonie wciąż jest nieprzejezdnych. - Sytuacja jest opanowana, ale może się pogorszyć - ostrzegają władze województwa.
Rumowiska skał wysypane na drogi. Potoki przelewające się z lasu na jezdnie. Urwane mosty. Połamane konary drzew blokujące przeprawy.
Ulewy w Małopolsce. Obfite opady deszczu najmocniej dały się we znaki na Podhalu. Całkowicie pod wodą znajduje się jedyna droga dojazdowa mieszkańców części Krościenka nad Dunajcem.
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowała o zamknięciu kilkunastu zalanych przez ulewny deszcz szlaków turystycznych, m.in. prowadzących do Morskiego Oka i na Rysy. Podobna sytuacja jest po słowackiej stronie Tatr.
158 razy wyjeżdżali strażacy w powiecie limanowskim, by walczyć ze skutkami ulewnego deszczu. W akcję zaangażowanych było około tysiąca osób. Nadal 60 domów jest odciętych od świata.
Ulewy w Małopolsce. Intensywny deszcz dał się szczególnie we znaki mieszkańcom Podhala. W nocy strażacy interweniowali tam ponad 80 razy.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało trzeci, najwyższy stopień ostrzeżenia hydrologicznego. Wieczorem został zamknięty tymczasowy most w Białym Dunajcu. W powiecie limanowskim obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe, a na Podhalu alarmy przeciwpowodziowe.
Z powodu zagrożenia powodziowego strażacy ewakuowali obóz harcerski w miejscowości Juszczyn-Polany w powiecie suskim.
Warunki do uprawiania turystyki nie są korzystne - szlaki są mokre, śliskie, na odcinkach leśnych błotniste. Miejscami płyną na szlakach strumienie wody - ostrzega Tatrzański Park Narodowy. W Tatrach obowiązuje ostrzeżenie drugiego stopnia przed opadami deszczu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.