Przyjemny i dość ciepły weekend, następnie wichura, a w poniedziałek po południu gęsty śnieg. Pogoda w Krakowie w ciągu kilkudziesięciu godzin zmieniała się jak w kalejdoskopie i dowiodła słuszności ludowego porzekadła 'W marcu jak w garncu'. Kto wie, czy to nie ostatnie tej zimy tak urokliwe ujęcia śniegu w mieście?
Wszystkie komentarze