Pokoje dla studentów reklamowane na portalach ogłoszeniowych jako "komfortowe, o wysokim standardzie", okazują się klitkami, w których zza kartonowej ściany można usłyszeć każdy krok sąsiada. Niekiedy właściciele zapewniają w pakiecie także nieszczelne okna wielkości kartki A4, aneks kuchenny wbudowany w ciasny korytarz czy pochyłą podłogę, na której trudno utrzymać równowagę.
Kraków pracuje nad usprawnieniem przepisów, które pozwolą na legalne zapewnienie mieszkań dla osób, które nie są obywatelami Polski. - Nie wiem, ile rodzin damy radę zabezpieczyć, ale będę się starała poprzez zespoły mieszkaniowe o przyznanie kilku lokali - wylicza radna Alicja Szczepańska.
Kamienica przy ul. Konarskiego 33 od dwóch lat przechodzi generalny remont. Mimo to w jej wnętrzu - w huku i pyle - nadal mieszka pięcioosobowa rodzina. Lokatorzy odrzucili ofertę mieszkania oraz kwotę 30 tys. zł odstępnego za wyprowadzkę.
Pan Ireneusz, lokator, który nie płacił czynszu przez dwa lata, wyprowadził się po tym, jak do mieszkania weszło dwóch innych mężczyzn, twierdzących, że też je wynajęli.
Pan Ireneusz, lokator mieszkania przy Oboźnej w Krakowie, od kilku dni mieszka w nim razem z dwoma nieznanymi sobie mężczyznami, którzy twierdzą, że też je wynajęli. - Pan Ireneusz od dwóch lat nie płaci za mieszkanie, jest tam nielegalnie, więc spróbowaliśmy zrekompensować te koszty - tłumaczy pełnomocnik właścicielki lokalu.
- Myślałam, że ich przyjęli do programu "Nasz nowy dom" i demolkę robi ekipa telewizyjna, a to właściciel kazał burzyć. Okna powybijali, wyrwali drzwi, powynosili wszystkie meble - opowiada sąsiadka. Tymczasem właściciel kamienicy twierdzi, że oferował lokatorom pomoc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.