Od wtorku trwały poszukiwania zaginionego 78-latka, który wraz z żoną wypoczywał nad zalewem Bagry w Krakowie. Niestety, w środę po południu z wody wyłowiono ciało mężczyzny.
Według danych podhalańskich funkcjonariuszy w ostatnich dniach policjanci interweniowali w Zakopanem kilkadziesiąt razy dziennie.
Wciąż nie odnaleziono 78-latka, który we wtorek 15 sierpnia przebywał z żoną nad zalewem Bagry. Policja prowadzi poszukiwania w wodzie i na lądzie, szukając mężczyzny także na ulicach Krakowa.
Tragiczny wypadek w Przylasku Rusieckim. Kąpiący się tam 37-letni mężczyzna zniknął pod powierzchnią wody. Nurkowie odnaleźli go na głębokości 4 metrów po około 30 minutach. Po godz. 15 policja zamknęła kąpielisko nad zalewem Bagry. Trwają tam poszukiwania 70-latka.
Ciała 12-latka i 21-latka strażacy wydobyli z wody w poniedziałek wieczorem po trwającej kilka godzin akcji poszukiwawczej.
Dwóch Rosjan zostało zatrzymanych za kolportowanie materiałów propagandowych Grupy Wagnera. Chodzi m.in. o rozklejane w różnych miejscach Krakowa naklejki ze słowami zachęty do dołączenia do formacji. O zatrzymaniu poinformował na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Do wypadku busa doszło na autostradzie w Austrii, w kierunku Wiednia. Trzy osoby zginęły, dziewięcioletni chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala.
- Chłopaków reanimowały dwie kobiety i ich 13-letnie dzieci. Kiedy przyjechały służby, jeszcze żyli, choć ich stan był tragiczny - opowiada w rozmowie z "Wyborczą" Paweł Wodniak, redaktor naczelny lokalnego portalu Fakty Oświęcim, który jako pierwszy poinformował o tragicznym wypadku w Harmężach.
Kierowca miał 21, pasażerowie - 17 i 23 lata. Wszyscy zginęli na miejscu po tym, jak sportowe renault megane, którym jechali, wypadło z łuku drogi, uderzyło w betonowy mostek, słup energetyczny i kilkukrotnie dachowało.
W kilku miejscach w Krakowie pojawiły się naklejki nawołujące do dołączenia do Grupy Wagnera, prywatnej armii działającej na usługach Rosji. - Policja prowadzi już działania mające wyjaśnić, z czym mamy do czynienia - słyszymy w komendzie wojewódzkiej policji.
W Warszawie na 38-latka czekał organ do przeszczepu. Mężczyzna utknął jednak na dworcu kolejowym, bo z powodu awarii trakcji pociągi przestały kursować. Pomogli policjanci z kilku garnizonów.
Krakowska policja poszukuje właścicielki psa, który 1 czerwca pogryzł mężczyznę na bulwarach wiślanych. Funkcjonariusze udostępnili zdjęcie kobiety i proszą o pomoc w poszukiwaniach.
Pięciu mężczyzn zatrzymanych przez małopolską policję w związku z weekendową bójką kiboli w Radłowie. Są już w areszcie.
Tragedia rozegrała się w trakcie sobotniego spotkania rodzinnego w Zubrzycy Górnej. Chłopczyk przez cały czas bawił się z innymi dziećmi. W pewnym momencie zniknął.
Dziecko z obrażeniami głowy odnaleziono przy pobliskim potoku. Mimo podjętej reanimacji chłopiec zmarł.
"Need for speed Kraków", grupa organizująca nielegalne wyścigi w Krakowie będzie gościem festynu w podkrakowskim Czernichowie. Jej członkowie mają dawać wskazówki "jak bezpiecznie poruszać się po drogach, czerpiąc frajdę z jazdy". W sieci wrze, a wójt gminy broni samochodowej grupy.
Jedna osoba nie żyje, kilka jest rannych - to wynik bójki pseudokibiców, do której doszło w Radłowie pod Tarnowem. Policja ustala przyczyny śmierci 40-letniego mężczyzny. Wiadomo, że miał oparzenia na brzuchu po wybuchu racy
Prokuratura nie wyklucza, że śmierć obu nastolatków spowodowało zażycie przez nich substancji psychoaktywnych. Jak ujawnili śledczy, w domu znaleziono opakowania po nich. - Problem w tym, że tu w Jordanowie od lat nie ma miejsc, gdzie młodzież mogłaby się podziać, spędzić wolny czas - mówi nam wujek jednego ze zmarłych nastolatków z Jordanowa.
Policjanci w jednym z domów w Jordanowie - powiat Sucha Beskidzka - zostali wezwani do dwóch nastolatków, z którymi nie było kontaktu. Obaj nie przeżyli.
Rozstaję się z funkcją, czas na zmiany - poinformował dotychczasowy rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń. Choć powodów nie zdradził, nasi informatorzy twierdzą, że został odwołany po komunikacie, jaki wydała policja w sprawie pani Joanny. Sam rzecznik zdecydowanie zaprzecza.
Nie ma na razie dowodów, że przyczyną pożaru kamienicy przy ul. Lubicz było podpalenie. Policja będzie jednak prowadzić śledztwo w tej sprawie.
Prawicowym mediom, podekscytowanym "promilami we krwi pani Joanny", przypominam, że spożywanie alkoholu w Polsce przez dorosłych jest legalne. Zakazane jest natomiast badanie krwi u osoby, która nie popełniła żadnego przestępstwa, a także przesłuchiwanie osoby pod wpływem alkoholu.
Jak pan myśli, panie wojewodo, czy dobry wizerunek policji buduje tajniak, który wpada w protestujący tłum i leje bez opamiętania wszystkich naokoło pałką teleskopową?
Oszuści, który rozlepiali na parkomatach w centrum Krakowa fałszywe kody QR do rzekomych płatności, wyłudzali nie tylko opłaty za postój. Uzyskane dane wykorzystali do czyszczenia kont ofiar.
Lekarz: - Dla własnego bezpieczeństwa będę teraz nagrywać wizyty policji w szpitalu. Żeby już nigdy policjanci nie mogli kłamać, że chodziło im o życie pacjentki, gdy tak naprawdę ścigali ją za aborcję.
Dwóch motocyklistów bez uprawnień ścigał patrol policji ze Świątnik Górnych. Piraci mieli 13 i 14 lat.
Policja zatrzymała 41-letniego krakowianina, który w ubiegły weekend zbezcześcił grób Patryka P. na cmentarzu w Grębałowie. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. - To samo spotka wszystkich, którzy będą zakłócać spokój pogrążonej w żałobie rodziny i nie potrafią uszanować prawa do prywatności w tym tak trudnym dla wszystkich czasie - komentuje Adam Zajkowski, menedżer Sylwii Peretti, matki Patryka.
Setki osób zgromadziły się pod komisariatem policji przy ul. Królewskiej w Krakowie, by okazać solidarność i wsparcie Joannie, która padła ofiarą skandalicznej interwencji policjantów. Przed komisariatem stanęła piątka funkcjonariuszy. - To dokładnie ci sami, którzy przeprowadzali interwencję w mojej sprawie - krzyknęła Joanna.
Najmłodszy uczestnik miał zaledwie 13 lat, najstarszy - 17. Znaleziono przy nich butle z gazem pieprzowym, pałki teleskopowe i maczetę. Uciekając przed policją, zgubili buty.
Z Białorusinem Pawłem Brelem od wielu dni nie ma kontaktu. Ślad urywa się w Rabce. 8 lipca 2023 r. pisał do znajomych, że idzie do młodzieży, która puszcza głośną muzykę z samochodu. To ostatnia wiadomość.
Tragiczny wypadek, do którego doszło w Krakowie 15 lipca, nie powstrzymał uczestników nielegalnych wyścigów. W miniony weekend krakowska policja wystawiła im ponad 400 mandatów karnych. Policjanci apelują do mieszkańców, by zgłaszali miejsca, w których takie rajdy są organizowane.
Policjanci utworzyli kordon dookoła Joanny, zabrali jej laptop i telefon, kazali się rozebrać i kucać. Powód? Kobieta przeprowadziła aborcję. Dziś wieczorem w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i innych miastach odbędą się protesty "Solidarnie z Joanną". A my przedstawiamy kluczowe fakty w tej skandalicznej sprawie.
We wtorek, 25 ipca, o godz. 18 staniemy pod IV Komisariatem Policji w Krakowie, na Królewskiej 4, by okazać Joannie wsparcie. By wykrzyczeć niezgodę na takie traktowanie obywatelek i obywateli. By przypomnieć, że mamy prawo samodzielnie robić aborcję. By protestować przeciw postępującej putinizacji Polski - tak na protest w Krakowie zaprasza Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Na małej kartce napisano: "Pamiętaj, Kościelisko nie jest twoje". Na miejscu pracują policjanci.
"Na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby czynności miały się zakończyć sformułowaniem wniosków natury dyscyplinarnej czy karnej wobec policjantów" - ocenił gen. Jarosław Szymczyk sprawę pani Joanny. Jednocześnie stwierdził, że ukarani zostaną autorzy pierwszego oświadczenia policji, i zaapelował, by nie linczować medialnie policjantów.
Zaledwie tydzień po tragicznym wypadku na moście Dębnickim w jego rejonie doszło do kolejnego zdarzenia na drodze. - Kierowca taksówki jechał za szybko i stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w siedem słupków, zniszczył tablicę informacyjną. Na szczęście nikomu nic się nie stało - mówi "Wyborczej" Bartosz Izdebski z wojewódzkiej komendy policji.
Starszy mężczyzna do tej pory przebywa w szpitalu. Trafił tam na skutek silnych obrażeń brzucha, które zadała mu grupa 20-latków po wcześniejszej słownej utarczce na ulicach Tyńca.
- Ujawniono kilka informacji ze sfery życia prywatnego, naruszając prywatność pani Joanny. Nie mam wątpliwości, że nie powinny się one ukazać w przestrzeni publicznej - komentuje radca prawny Jolanta Budzowska, radca prawny, specjalizująca się w tematyce praw pacjenta.
- Chciałam pomóc pani Joannie. Nie ukrywałam informacji o aborcji, bo było dla mnie oczywiste, że pani Joanna nie zrobiła nic złego. Miała prawo wziąć tabletki. Nie spodziewałam się, że policja może się tak zachować wobec osoby potrzebującej pomocy - mówi lekarka, która zadzwoniła pod numer alarmowy, o sytuacji Joanny z Krakowa
Ministra pracy i polityki społecznej Marlena Maląg w towarzystwie parlamentarzystek PiS wygłosiła oświadczenie ws. historii pani Joanny z Krakowa. Według niej kobieta została wmanipulowana w kampanię nienawiści przeciw polskiemu rządowi. A główni hejterzy to TVN i Donald Tusk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.