11 pseudokibiców może dostać zarzuty za złamanie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Policja nie wyklucza, że podejrzanych będzie więcej.
RKS Garbarnia jest w poważnych finansowych tarapatach. Ratunkiem miała być sprzedaż działek przy ul. Rydlówka deweloperowi, ale możliwość inwestycji w tym miejscu zablokowali radni. Mieszkańcy, którzy sprzeciwiali się budowie bloków, teraz obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Pseudokibice pokazali właścicielowi mieszkania fałszywe legitymacje policyjne. Skuli go kajdankami i ograbili. Policja zatrzymała wszystkich uczestników napadu.
Kibice Wisły Kraków w tym sezonie nie mają wstępu na stadiony polskich klubów. "Obawiamy się o bezpieczeństwo" - argumentują organizatorzy kolejnych meczów, a prezes krakowskiego klubu nazywa ich tchórzami. - Zbiorowa odpowiedzialność to najgorsza forma represji - wścieka się.
Ponad 5 ton marihuany i 10 kg kokainy przerzucił do Polski kibolski gang złożony z pseudokibiców z Małopolski, Wielkopolski i Pomorza. Zarobione w ten sposób miliony kibole inwestowali m.in. w nieruchomości.
Piętnastu uczestników tego zbiegowiska na wniosek tarnowskiej prokuratury trafiło do aresztu. Policja tropi pozostałych uczestników bijatyki, w trakcie której zginął jeden z kibiców.
32-latek przez kilka tygodni walczył o życie. Niestety, nie udało się go uratować. Jeden ze sprawców pobicia prawdopodobnie odpowie teraz przed sądem za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Do brutalnego ataku na 18-letniego Miłosza B. doszło w styczniu 2018 roku przy ulicy Teligi na krakowskim Prokocimiu. Napastnicy odcięli mu rękę maczetą, poranili nogi. Lekarzom nie udało się uratować chłopaka.
- To były porachunki na tle kibicowskim - mówi o sobotnim ataku z maczetą w Skawinie szefowa prokuratury w Wieliczce prokurator Małgorzata Piotrowicz. Jednemu z zatrzymanych śledczy postawili w poniedziałek zarzut usiłowania zabójstwa.
Jedna osoba nie żyje, kilka jest rannych - to wynik bójki pseudokibiców, do której doszło w Radłowie pod Tarnowem. Policja ustala przyczyny śmierci 40-letniego mężczyzny. Wiadomo, że miał oparzenia na brzuchu po wybuchu racy
Najmłodsza osoba z dziewięcioosobowej grupy zatrzymanych miała zaledwie 14 lat. Nastolatki najpierw zakłócały porządek na jednej z nowohuckich ulic, potem wsiadły do tramwaju, rozrzucając tam pojemniki z gazem pieprzowym, petardy i maczetę.
Kilka osób zaatakowało ostrymi narzędziami 19-latka powiązanego ze środowiskiem krakowskich pseudokibiców. Jest ranny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
U jednego z zatrzymanych znaleziono między innymi akcesoria pseudokibicowskie jednego z krakowskich klubów piłkarskich, które nastolatek miał przy sobie w dniu napaści.
Mały świadek koronny, Paweł M., były lider bojówki Wisły Kraków, który poszedł na współpracę z policją, został zaatakowany w Krakowie. Był bity przez 20 minut, policja w tym czasie nie zareagowała - pisze Wirtualna Polska.
Krakowscy śledczy zatrzymali trzech pseudokibiców podejrzanych o wywołanie burd przed i w trakcie marcowego meczu Cracovii z Pogonią Szczecin. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się proces 38 osób powiązanych z grupą przestępczą pseudokibiców Wisła Sharks. Prokurator zarzucił im 241 przestępstw, odczytał akt oskarżenia, a następnie wyłączył jawność rozprawy.
Według informacji podanych przez policję grupa od 2019 r. wprowadziła na rynek co najmniej kilkadziesiąt kilogramów mefedronu, amfetaminy i marihuany. - Członkowie grupy przestępczej mieli powiązania ze środowiskiem pseudokibiców jednej z krakowskich drużyn piłkarskich - potwierdza Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Na tę chwilę nikt nie usłyszał zarzutów - to odpowiedź policji na pytanie, czy udało się ustalić sprawców pożaru, do którego doszło na sektorze C stadionu Wisły podczas derbowego meczu z Cracovią.
"Master", szef bojówkarzy jednej z krakowskich drużyn piłkarskich, oraz członkowie gangu pseudokibiców odpowiedzą za przemyt wart 65 mln zł. Jak podaje Radio RMF, według śledczych ta grupa sprowadziła do Polski około 3 ton marihuany.
Krakowska prokuratura oskarża Magdalenę K. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą złożoną z kiboli Cracovii. Kobieta ukrywała się, bezskutecznie próbowała uzyskać azyl polityczny na Słowacji.
CBŚP, Karpacki OSG i hiszpańskie służby rozbiły zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się przemytem marihuany z Hiszpanii do Polski. Część podejrzanych jest powiązana ze środowiskiem pseudokibiców jednego z krakowskich klubów.
Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 13 osobom powiązanym ze zorganizowaną grupą przestępczą pseudokibiców Wisła Sharks.
Przed sądem "Misiek" odpowiada razem z Grzegorzem Z. ps. "Zielak". Prokurator oskarża ich o 188 przestępstw. Najpoważniejsze to kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Przemyt, przetwarzanie i rozprowadzanie narkotyków - policjanci CBŚ i śledczy z Prokuratury Okręgowej w Krakowie rozbili grupę pseudokibiców trzech klubów, którzy handlowali narkotykami w Małopolsce i na Podkarpaciu.
Grupa pseudokibiców próbowała wszcząć awanturę podczas piątkowej manifestacji w Tarnowie. W porę ich atak w trakcie Strajku Kobiet udaremnili policjanci. Przy agresorach znaleźli kominiarki, maczety, pojemniki z gazem i siekiery.
Czy Paweł M. ps. Misiek, boss Sharksów, miał informatora w szeregach policji? Sam temu zaprzecza, ale przyznaje, że kibolom mogli donosić policjanci dorabiający "na bramkach" w klubach.
- Nikt nie planował zabójstwa "Człowieka" - twierdzi Paweł M., ps. "Misiek". Śledczym opowiedział po latach o kulisach ataku kiboli Wisły na Tomasza C., lidera pseudokibiców Cracovii.
Kibole Wisły Kraków z gangu Sharksów planowali budowę domów, a agentka nieruchomości miała oferować przestępcom 2 mln zł łapówki za pierwszeństwo w zakupie klubowych terenów. O tym, jak kibole inwestowali w deweloperkę, mówi "Misiek", były szef tego gangu. Ale o podobnym biznesie pomyśleli też kibole Cracovii.
- Trwa analiza monitoringu, przesłuchiwani są świadkowie - informuje policja. Po wtorkowej bójce na pl. Serkowskiego jeszcze nikogo nie zatrzymano.
We wtorek wieczorem na pl. Serkowskiego doszło do bójki, prawdopodobnie na tle kibolskim. Świadkowie mówią, że w uczestniczyło w niej nawet 30 osób.
Zmierzający ku końcowi proces kiboli Cracovii oskarżonych o porwanie będzie musiał najprawdopodobniej zacząć się od nowa. To efekt uchylenia immunitetu sędzi przewodniczącej.
Dwudziestu pseudokibiców Cracovii zasiądzie w poniedziałek na ławie oskarżonych krakowskiego sądu. Według prokuratury stworzyli jeden z największych gangów narkotykowych w Polsce. Przed sądem zabraknie tylko domniemanej przywódczyni grupy Magdaleny K.
Bijatyka na autostradzie? Pseudokibice zablokowali A4 na wysokości Brzeska, by zetrzeć się z przeciwnikami. Internauta nagrał film ze zdarzenia. Widać na nim kilkudziesięciu tłukących się mężczyzn i korek, jaki utworzył się na trasie. Policja sprawdza, czy film nie jest fake newsem.
36-latek ze Skawiny, powiązany ze środowiskiem pseudokibiców, został zatrzymany przez policjantów. Kryminalni zarekwirowali narkotyki oraz niebezpieczne narzędzia: karczowniki, siekiery, toporek. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak donosi TVN24, do brutalnego napadu doszło w rejonie ul. Kobierzyńskiej w Krakowie w nocy z piątku na sobotę. Kibole Wisły prawdopodobnie maczetami ranili mężczyznę związanego z pseudokibicami Cracovii.
Po raz pierwszy od dawna mam do czynienia z książką prawicowego autora, która zamiast poczucia zażenowania dała mi kilka ciekawych obserwacji.
Pod pozorem fikcji Wojciech Mucha, dziennikarz "Gazety Polskiej", próbuje przemycić obraz Polski, w której kibole krakowskich klubów to buntujący się synowie byłych opozycjonistów i inteligencji. Pałują ich z kolei brutale, dawni adepci szkoły im. Feliksa Dzierżyńskiego, czyli pozytywnie zweryfikowani po 1989 r. milicjanci przebrani w policyjne mundury.
- "Misiek" często zapraszał nas na stadion Wisły. Mieliśmy tam status VIP. Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek musieli stać w kolejce, a my mijaliśmy ich i wchodziliśmy bez kontroli - mówił w czwartek w sądzie w Katowicach jeden z oskarżonych.
Rękawice, worki treningowe, a do tego maczety, broń gazowa i kominiarki w klubowych barwach - tak wyglądało wyposażenie sali do "ćwiczeń" przed ulicznymi bijatykami pseudokibiców z Tarnowa. Ośmiu z nich zatrzymała policja.
Małopolscy policjanci we współpracy z funkcjonariuszami z Poznania i Rzeszowa udaremnili próbę tzw. kibicowskiej ustawki, do której miało dojść we wtorek na obrzeżach powiatu tarnowskiego. W akcji wzięło udział 69 policjantów - wylegitymowali 55 osób i skontrolowali 10 pojazdów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.