Oficerowie CBŚP zatrzymali pięciu kiboli Wisły Kraków oraz dwóch Ruchu Chorzów. Są podejrzani o udział w bijatyce przed agencją towarzyską w Mysłowicach. - Celem sprawców był bawiący się tam gangster powiązany z kibolami Cracovii - twierdzą śledczy.
Paweł M. ps. "Misiek", w przeszłości lider kiboli Wisły Kraków, nie wpłaci 850 tys. zł poręczenia, by wyjść na wolność. - Mój klient nie jest w stanie tyle wpłacić w gotówce - mówi "Wyborczej" adwokat "Miśka" mecenas Andrzej Mucha. Złożył zażalenie i wniosek o obniżenia kwoty kaucji.
Paweł M., ps. "Misiek", przywódca kibolskiego gangu Wisła Sharks, był w czwartek świadkiem w procesie pseudokibiców z grupy Psycho Fans. Podczas rozprawy powiedział tylko jedno słowo.
Paweł M. ps. "Misiek" przywódca pseudokibiców Wisły Kraków przyznał w sądzie w Katowicach, że popełniał przestępstwa z kibolami Ruchu Chorzów. Poprosił jednak, aby jego przesłuchanie odbyło się bez ich udziału. - Chodzi o poczucie bezpieczeństwa i swobodę wypowiedzi - stwierdził.
Oficerowie CBŚP zatrzymali sześć osób podejrzanych o udział w gangu, usiłowanie zabójstwa i próbę zdyskredytowania świadka koronnego. Wśród nich "ojciec chrzestny" sojuszu kiboli Psycho Fans z Chorzowa i Sharks z Krakowa.
Paweł M. ps. Misiek, najsłynniejszy polski pseudokibic, potwierdził oficerom CBŚP, że podczas Euro 2016 kibole Wisły oraz Ruchu Chorzów skatowali Krzysztofa Sz., szalikowca Cracovii. To miała być zemsta za to, że mężczyzna kilka lat wcześniej brał udział w zabójstwie.
- Za brak mojego sprzeciwu wobec planów sprzedaży terenów Wisły obiecano mi sprzedaż po korzystnej cenie apartamentu w Woli Justowskiej. Zarobiłbym na tym 2 mln zł - przyznał śledczym Paweł M., ps. "Misiek", przywódca pseudokibiców Wisły Kraków. "Wyborcza" dotarła do jego wyjaśnień.
Dotarliśmy do 350 stron wyjaśnień złożonych przez Pawła M. ps. "Misiek", lidera pseudokibiców Wisły Kraków. Opowiada w nich o handlu narkotykami, współpracy z chorzowskimi kibolami z gangu Psycho Fans, brutalnych napadach i pieniądzach uzyskiwanych z krakowskiego klubu. Pogrążył w nich setki osób.
- "Misiek" często zapraszał nas na stadion Wisły. Mieliśmy tam status VIP. Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek musieli stać w kolejce, a my mijaliśmy ich i wchodziliśmy bez kontroli - mówił w czwartek w sądzie w Katowicach jeden z oskarżonych.
- Paweł M., ps. "Misiek", lider kiboli Wisły Kraków jeździł ze mną po Rudzie Śląskiej oraz Bytomiu i oglądał miejsca, w których można by napadać na kiboli Górnika i Gieksy. Był pod wrażeniem. Mówił, że mamy niezły potencjał do takich akcji - zeznał w czwartek przed sądem w Katowicach Łukasz B., ps. "Baluś", szef wywiadu gangu Psycho Fans.
- Razem z ekipą Wisły zablokowaliśmy ruch na autostradzie A4 i zaatakowaliśmy kibiców Wisłoki Dębica. Miała być zwykła bijatyka, która nieoczekiwanie przerodziła się w strzelaninę rakietnicami. Jedno auto spłonęło, a korek miał kilka kilometrów - opowiadał w sądzie Łukasz B. ps. "Baluś" z gangu Psycho Fans.
- "Misiek" i "Dzidek" okładali lidera kiboli Gieksy maczetami. On trzymał się płotu i wył, a strzępy mięsa latały w powietrzu. Nie mogłem wyjść na frajera i tylko się przyglądać. Podszedłem i też zadałem mu trzy, cztery ciosy maczetą - opowiadał w czwartek w sądzie w Katowicach Łukasz B. ps. "Baluś", szef wywiadu kibolskiego gangu Psycho Fans.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.