"Zielak" z Krakowa podczas czwartkowej rozprawy w procesie kiboli Ruchu Chorzów częściowo przyznał się do popełnianych z nimi przestępstw. I zawnioskował o wznowienie przewodu sądowego. Do sądu przyjechał z policyjną ochroną.
- Jedynym powodem, który powstrzymuje mnie przed złożeniem wniosku o karę dożywocia, jest fakt, że pokrzywdzony przeżył atak - powiedział w czwartek prokurator Jacek Otola. Domagał się 25 lat więzienia dla oskarżonego o usiłowanie zabójstwa lidera pseudokibiców GKS-u Katowice.
Współpracujący z prokuraturą Paweł M., ps. "Misiek", lider pseudokibiców Wisły Kraków, odmówił wyjścia z celi i przyjazdu do sądu w Katowicach, gdzie miał zeznawać jako świadek w procesie członka gangu Psycho Fans. - Uznał, że konwój, który po niego przyjechał, nie daje gwarancji bezpieczeństwa - mówi nasz informator.
- Paweł M., ps. "Misiek", lider kiboli Wisły Kraków jeździł ze mną po Rudzie Śląskiej oraz Bytomiu i oglądał miejsca, w których można by napadać na kiboli Górnika i Gieksy. Był pod wrażeniem. Mówił, że mamy niezły potencjał do takich akcji - zeznał w czwartek przed sądem w Katowicach Łukasz B., ps. "Baluś", szef wywiadu gangu Psycho Fans.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.