- Chłopaków reanimowały dwie kobiety i ich 13-letnie dzieci. Kiedy przyjechały służby, jeszcze żyli, choć ich stan był tragiczny - opowiada w rozmowie z "Wyborczą" Paweł Wodniak, redaktor naczelny lokalnego portalu Fakty Oświęcim, który jako pierwszy poinformował o tragicznym wypadku w Harmężach.
W nocy z piątku na sobotę doszło do tragicznego wypadku w Małopolsce. Nie żyją cztery osoby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.