Rektor zwolnił dyscyplinarnie znaną iberystkę Ninę Plutę-Podleszańską z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie (dziś UKEN). Po ponad dwóch latach sąd pracy nakazał przywrócić profesorkę do pracy, choć wyrok w jej sprawie jeszcze nie zapadł. Taka decyzja sądu nie ma precedensu.
Witajcie w Krakowie - globalnym hubie technologicznym. Studenci kierunków informatycznych stanowią tu już ponad 10 proc. ogółu studiujących. Na rynku IT pracuje 60 tys. osób. Inżynierowie oprogramowania zarabiają od 15 do 24 tys. zł. Mimo zwolnień, zatrudnienie wzrośnie o 6 proc. - to dane z najnowszego raportu MOTIFE.
W styczniu i lutym zwolnienia grupowe w Krakowie dotknęły tyle osób, co w całym 2023 roku. Dziś na rynku pracy po tamtej zapaści nie ma śladu. Stopa bezrobocia spada, a Urząd Pracy mówi o przeszło 4,6 tysiąca wakatów. I to w zawodach, do których nie trzeba pięciu lat studiów.
Kryzysy niosą zagrożenia, niepokój, ale są też szansą na nowe otwarcie i rozwój. Czego nas nauczyły? Kto na nich stracił, a kto skorzystał?
Informatyczna bańka zaczyna pękać. Firmy zwalniają coraz więcej pracowników, a długi branży rosną. Tylko w ciągu dwóch lat zadłużenie sektora IT wzrosło o ponad 30 proc.
Wniosek o ukaranie prof. Piotra Borka do sądu złożyła Państwowa Inspekcja Pracy. Zrobiła to po raz drugi w ciągu 4-letniej kadencji rektora Uniwersytetu KEN. Tym razem kara jest znacznie dotkliwsza: bo i znowu chodzi o niezgodne z prawem pracy zwolnienia pracowników uczelni.
Tylko w tym roku, Maspex - jedna z największych firm w branży spożywczej w Europie Środkowo-Wschodniej, zainwestuje 650 mln zł w swoje w zakłady produkcyjne, w tym w Wadowicach.
Octopus Energy Kraków zwalnia swoich pracowników w niedawno przejętym oddziale w Krakowie. Z zapowiedzi wynika, że pracę jeszcze w marcu straci 270 osób.
Turbulencje na rynku pracy. 21 proc. pracodawców w Polsce planuje w tym roku redukcję zatrudnienia - wynika z analizy Manpower Group. Polska przestaje być krajem niskich kosztów prowadzenia biznesu. Kto i w jakich branżach może spodziewać się zwolnienia?
W styczniu tego roku Kraków stracił pozycję lidera jeśli chodzi o wysokość wynagrodzeń - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Planowane na ten rok ogromne zwolnienia w krakowskich korporacjach mogą doprowadzić do jeszcze większego spadku pensji.
- Przy takich ograniczeniach pracę może stracić nawet 500 osób - mówią nam ludzie zatrudnieni w fabryce MAN. Od początku tego roku, w samym tylko Krakowie do zwolnień grupowych zgłoszono już blisko tysiąc osób.
Adam pojechał odebrać nowy samochód służbowy, Kasia została zaproszona na firmowe szkolenie, Iza włączyła się na on-linowe spotkanie w sprawie swojego awansu. Wszyscy dostali wypowiedzenie z pracy.
Pracownicy Uniwersytetu KEN w Krakowie otrzymali maila, z którego wynika, że członkowie związku zawodowego nie podlegają prawnej ochronie przed zwolnieniem. - To kolejna próba zastraszenia nas i dyskredytowania; i to na chwilę przed wyborami rektorskimi - uważa prof. Piotr Trojański.
Nawet co trzeci zwolniony w ostatnich trzech latach z UKEN (dawnego Uniwersytetu Pedagogicznego) mógł oddać sprawę do sądu pracy - wynika z szacunków "Wyborczej". Pierwsze wyroki już zapadły. Uczelnia jak dotąd nie wygrała żadnej ze spraw, na ugody i odszkodowania wydała setki tysięcy złotych. A wyda więcej - choć oficjalnie zwalniała po to, by oszczędzać.
Wiceprezydent Krakowa zapowiedział, że miasto nie zamknie żadnego z Punktów Informacji Turystycznej - wbrew temu, co planowała spółka Kraków 5020 jeszcze przed tygodniem. Andrzej Kulig w rozmowie z "Wyborczą" zapowiedział, że nie zostanie zwolniona też żadna z osób pracujących w punktach InfoKraków na terenie miasta.
Punkty Informacji Turystycznej miały być sztandarowym - obok zarządzania Centrum Kongresowym i drugą miejską telewizją - zadaniem stojącym przed spółką Kraków 5020. Ta jednak projekt zwija. Po 1 marca z mapy miasta zniknie aż sześć z dziewięciu PIT, zwolnionych zostanie nawet kilkanaście osób. Powód? Brak kasy.
Protest jest związany z ogłoszonym niedawno "gorącym postojem baterii koksowniczej" oraz redukcją produkcji, a także zapowiedziami przerzucania pracowników do innych zakładów i zwolnień w spółce ArcelorMittal Tubular Products.
Rewizor zaczął przepisywać umowy na świadczenie usług kontrolerskich w polskich miastach na swoją drugą spółkę, RWR. - W ten sposób będzie mógł ogłosić upadłość. Poszkodowanym nie wypłaci więc ani grosza, a jednocześnie zachowa dotychczasowe kontrakty z miastami w całej Polsce - przekazuje jeden z byłych wysoko postawionych pracowników spółki.
Tylko w ostatnich dniach z pracą na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie pożegnało się sześć wykładowczyń związanych z Instytutem Pedagogiki. Zwolnione podnoszą, że stało się to z rażącym naruszeniem prawa - za co rektor został już wcześniej oskarżony przez Państwową Inspekcję Pracy i skazany przez sąd.
138 pielęgniarek i dwie położne zatrudnione w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie otrzymały wypowiedzenia umów o pracę. Powód? Nie zgodziły się na degradację z zajmowanych stanowisk.
"Nigdy nie wiadomo, kto danego dnia zostanie wyrzucony, kto obrzucony wyzwiskami" - napisali w jednej ze skarg pracownicy Teatru Groteska. Oskarżają dyrektora Adolfa Weltschka o niszczenie ludzi i zarządzanie strachem.
Magistrat tłumaczy: nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy zwolnić ze szkoły nauczycielkę, która od kurator Nowak dostała negatywną ocenę pracy jako dyrektorka. - Nie musieli. Przecież jako nauczycielka nie została negatywnie oceniona! - podnosi jej adwokat. Sprawa będzie miała finał w sądzie.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim trwają postępowania wyjaśniające w sprawie wykładowców, którzy przez lata mieli poniżać i upokarzać studentów Instytutu Historii Sztuki. "Ze względu na czas urlopowy postępowanie to zostanie zakończone we wrześniu" - przekazuje rektor UJ Jacek Popiel.
Kiedy w Poznaniu mBank zwolnił Mariusza Ławnika, PIP zajął się sprawą ekspresowo i oddał ją do sądu. W Krakowie w zwolnieniu przewodniczącej związku zawodowego na Uniwersytecie Pedagogicznym "nie stwierdzono nieprawidłowości". Pomógł marszałek Ryszard Terlecki?
Władze Uniwersytetu Pedagogicznego dokonują rewolucji. W trakcie roku akademickiego przekształcają instytuty, a o zmianach informują wykładowców z kilkudniowym wyprzedzeniem. Na uczelni w dalszym ciągu trwają zwolnienia - według ostrożnych szacunków z pracą na UP pożegnało się już ok. stu osób.
Po tym, jak z pracy zwolniono wykładowczynie Uniwersytetu Pedagogicznego związane z Inicjatywą Pracowniczą, związek wszczął spór zbiorowy z krakowską uczelnią. - Władze UP represjonują pracowników za krytykę procesu restrukturyzacji - uważają związkowcy.
Tylko w ostatnich kilkunastu dniach z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie zostały zwolnione trzy wykładowczynie. Wszystkie są związane z Inicjatywą Pracowniczą, związkiem zawodowym działającym przy UP. Utrudnianie jego funkcjonowania przez władze uczelni bada prokuratura. - Pójdziemy do sądu pracy - zapewniają zwolnione naukowczynie.
Tym razem wypowiedzenia złożyli lekarze z oddziałów gastroenterologii i endokrynologii - informuje Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.
Rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie odwołał z funkcji pełnomocniczkę ds. równego traktowania. Ostatnim działaniem dr Magdaleny Stoch, którym pochwaliła się publicznie, było wprowadzenie udogodnień na uczelni dla osób transpłciowych.
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie wchodzi w nowy rok akademicki z prawie 5,5 tys. nowych studentów. Do jakiej rzeczywistości trafiają? Przypadające na ubiegły rok akademicki czystki nie wyglądają na zakończone, a restrukturyzacja trwa. Z funkcji odwołano pełnomocniczkę ds. osób niepełnosprawnych, a jej biuro połączono z wydziałem promocji i współpracą z absolwentami.
Prof. Grzegorz Przebinda zagroził Radiu Kraków prokuraturą, jeśli stacja nie przeprosi go publicznie. Dziennikarz Wojciech Jakubowski na antenie powiedział, że profesor dokonał zamachu na demokrację, próbując odwołać ze stanowiska rektora Uniwersytetu Pedagogicznego.
- Najwidoczniej w oczach uczelni zasłużyłem na to, by po 20 latach pracy zwolnić mnie za pośrednictwem Poczty Polskiej - mówi pracownik naukowy Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
"Stwierdzam wygaśnięcie członkostwa pana prof. Grzegorza Przebindy w Radzie Uczelni" - ogłosił rektor Uniwersytetu Pedagogicznego. - To kolejne naruszenie ze strony władz UP, którego jesteśmy świadkami - odpowiada Przebinda. To on zainicjował wcześniej dyskusję o odwołaniu rektora, a teraz składa zawiadomienie do resortu edukacji.
"Uniwersytetowi Pedagogicznemu nie grożą bankructwo i niewypłacalność. Co roku rośnie liczba studentów i studentek. Nie istnieją istotne przesłanki, które mogłyby stanowić podstawę radykalnych cięć wydatków" - apelują posłowie Lewicy z Krakowa. Apele płyną też z krakowskich uczelni, a do Rady Uczelni piszą sami pracownicy Uniwersytetu Pedagogicznego. Krytykują w nim działania kanclerza.
"Osiągnięcie wieku emerytalnego i nabycie prawa do emerytury nie może stanowić wyłącznej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę przez pracodawcę" - przypomina rektorowi Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich. Biuro RPO interweniuje w sprawie zwalnianych wykładowców, w tym prof. Janusza Majcherka.
"Konsternację wywołuje stosowanie przez Uniwersytet Pedagogiczny nieprzejrzystych reguł traktowania pracowników, które podważają elementarne zasady kultury pracy" - napisali do rektora Uniwersytetu Pedagogicznego oraz senatu uczelni filozofowie z UJ. To kolejny gest solidarności akademickiej, znak sprzeciwu wobec ostatnich działań władz UP.
Niemal pół tysiąca osób podpisało się pod petycją do rektora Uniwersytetu Pedagogicznego. Studenci nie chcą likwidacji bibliotek wydziałowych i nie zgadzają się na dalsze zwolnienia kadry profesorskiej na kierunkach humanistycznych. Organizują też pikietę pod uczelnią.
"Z najwyższym niepokojem przyjęliśmy wiadomość o planowanych zwolnieniach (...) Pośpiech oraz brak rzeczowego dialogu z władzami i pracownikami Instytutu budzą nasze niezrozumienie i sprzeciw" - czytamy w liście otwartym do rektora UP. List skierowali pracownicy Katedry Filozofii Uniwersytetu Ekonomicznego, którzy domagają się wstrzymania decyzji o zwolnieniach kadry profesorskiej.
Decyzją rektora prof. Piotra Borka z pracy ma zostać zwolniony jego poprzednik - prof. Kazimierz Karolczak. Historyk ma 67 lat, z uczelnią związany jest od 44. - Czuję się, jakby ktoś zakpił z całego mojego życia - mówi nam prof. Karolczak.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w demonstracji solidarnościowej ze zwalnianymi pracownikami Uniwersytetu Pedagogicznego. - Oddałem tej uczelni 35 lat mojego życia. Tyle wysiłku, serca, a zostałem potraktowany w sposób urągający godności ludzkiej - mówił ze łzami w oczach prof. Janusz Majcherek, jeden z naukowców wytypowanych do zwolnienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.