Octopus Energy Kraków zwalnia swoich pracowników w niedawno przejętym oddziale w Krakowie. Z zapowiedzi wynika, że pracę jeszcze w marcu straci 270 osób.
W krakowskim dziale Octopus Energy, przy ul. Pawiej w Krakowie, rozpoczęły się już wypowiedzenia, pierwsze osoby właśnie je odbierają. Zwolnienia obejmują dział obsługi klienta, finansowy oraz tzw. business operation.
Najpierw kupili, teraz zwalniają
Octopus Energy Kraków to dawny Shell Energy Retail, część koncernu Shella zajmująca się rynkiem detalicznym w handlu energią elektryczną. W Polsce firma miała swoje biuro w Krakowie. Było drugie co do wielkości w spółce, zatrudniało ponad 300 osób. W większości zajmowało się obsługą klientów indywidualnych w Wielkiej Brytanii i ich rachunków za prąd, gaz i internet. Cały ten pion miał 1,5 mln klientów, z czego część obsługiwał krakowski oddział.
Wszystkie komentarze
O niebo sensowniejsze są realne biznesy (przemysł, usługi) związane z wytwarzaniem, przetwarzaniem, projektowaniem, wymyślaniem niż głupimi tzw. "procesami biznesowymi" w sumie sprowadzającymi się do przeklikiwania danych z papierów do systemów IT , kontaktów z klientami za granicami itd.
jasne, najlepiej mieć trujące kombinaty typu Huta Katowice, zatrudniające dziesiątki tysięcy ludzi. Te czasy już nie wrócą - produkcja jest dziś w Chinach i innej Azji, za ułamek kosztów jakie trzeba by ponieść w Europie i bez przejmowania się ekologią. BPO był, jest i jeszcze długo będzie doskonałym interesem dla Krakowa i innych miast.
Faktycznie "wiesz" jak przemysł może wyglądać ;).
BPO to był i jest rak toczący tkankę miejską. Przyciąga niepotrzebne miastu "kadry", winduje ceny, produkuje koszty związane z transportem i zanieczyszczeniami. Nic nie produkują a tylko marnują zasoby - tak wyglądają BPO.
Typowa praca dla studenta , a nie dla absolwenta wyższej uczelni
to dlatego takie twory powstają w miastach akademickich
cała Europa i Ameryka niczego już nie produkują, jeszcze tego nie zauważyłeś? Dziś praca jest za biurkiem albo nie ma jej wcale. I ciekawe jakie zanieczyszczenia tu widzisz, Huta Sendzimira zapewne jest czystsza?
Jaki to interes dla miasta w BPO? Wielu przypadkach podatki są płacone w innych częściach europy, tam gdzie taniej. Od niedawna może cześć płaci VAT, ale ten nie idzie dla samorządu.
Pracownik nie rozwija kompetencji, bardziej jest trybikiem, tak więc po zwolnieniu może się pochwalić co najwyżej, znajomością ładu korporacyjnego.
Tak masz rację, nie produkujemy za dużo w europie, co nie zmienia faktu, że moglibyśmy. Jest dużo segmentów produkcji, które nie zatruwają środowiska, a są potrzebne i mają popyt na rynku wspólnotowym. Ogólnie to niezła ściema z tym środowiskiem, to że w Bangladeszu zatruwają rzekę kolorując Twoje ubrania, nie powoduje, że te chemikalia nie trafią do oceanów, a koniec końców do atmosfery. Fakt nie umrzesz tak szybko jak chłopczyk pijący wodę z tej rzeki. Niemniej to jest to samo środowisko. Więc nie jesteśmy jako unia w żaden sposób konsekwentni. Jeśli mówimy opłaty i kary za zatruwanie środowiska, to ten produkt z importu powinien mieć takie same stawki opłat i kar.
Siedzę sobie właśnie w biurze w fabryce zatrudniającej dobrze ponad 500 osób w europejskim kraju. Fabryka jest pośrodku osiedla, nikogo nie truje, produkuje leki terapii genowej dla amerykańskiego koncernu.
Masz rację, Europa i Ameryka już niczego nie produkują, w ogóle. A mi się śni. :)
"cała Europa i Ameryka niczego już nie produkują, jeszcze tego nie zauważyłeś? Dziś praca jest za biurkiem albo nie ma jej wcale."
Dobre! Polecam przyjrzeć się strukturze produkcji takiej Szwajcarii albo Niemiec, które bynajmniej nie leżą "w Chinach i innej Azji". Fajne wizualizacje są na Observatory of Economic Complexity (oec.world)
Świat nie składa się wyłącznie z Wyższych Specjalistów ds. Przepisywania Exceli do SAP-a :)
Skąd żeś się wzięła? Takie kocopoły wypisujesz, że aż słabo robi się od ich czytania.
Ameryka, Europa niczego już nie produkują? Chyba nie mamy o czym dyskutować bo do tego potrzebna jest odrobina kontaktu z rzeczywistością.
Tak się koń zy monokultura.
"Świat nie składa się wyłącznie z Wyższych Specjalistów ds. Przepisywania Exceli do SAP-a"
Hehe, widziałem kiedyś takiego specjalistę w akcji. Kopiował po osiem komórek z Excela, wklejał do SAPa, przewijał suwakiem i od nowa - bo mu okienko w SAPie nie przyjmowało więcej z samego ctl+v. Kiedy mu pokazałem co robi shift+f12 to patrzył na mnie jak na Prometeusza, który właśnie przyniósl mu ogień. :D
W Europie Zachodniej nie ma żadnej produkcji? Zejdź na Ziemię.
Nie ma nic złego w outsourcingu, problemem jest monokultura.
"Nie ma nic złego w outsourcingu" - i tu już mijasz się z prawdą.
Przez tych, którym się ciepła woda w kranie nie podobała, dostaliśmy wszyscy zimny prysznic z g*wna.
To niestety prawda. W Krakowie jest masa korpowni i "pracy" ale wlasnie takiej gownianej w SSC. Jakis ulamek procesu, klepanie i ewentualnie awans na poganiacza dbajacego o to, zeby KPI i SLA byly robione na czas. Usilowalam znalezc jakas sensowna prace w Krakowie ale nie udalo mi sie. Od kilku lat pracuje zdalnie dla firmy z siedziba w Warszawie. Poszli na taki uklad bo mam mocno wyspecjalizowane stanowisko i nie byli w stanie zrekrutowac kogos odpowiedniego na miejscu. Przez ostatnie lata wszystkie interesujace oferty, zaproszenia do procesow rekrutacyjnych, nowe, ciekawe firmy, projekty i sensowne role sa w Warszawie.
Jak korpownie zaczna przenosic swoje SSC do tanszych lokalizacji, co widac juz sie powoli zaczyna, to w Krakowie bedzie placz i zgrzytanie zebow.
Zdrożeją mieszkania
Trudno płacić za konsumpcję nie mając pracy.
Mogą otrzymywać transfery socjalne przeznaczane na konsumpcję, vide państwo PiS.
Odpowiedzialność karna za niegospodarność powinni ponieść wszyscy zamieszani w proceder.
I tak zbyt delikatnie problem ująłeś ;).
no to do Brazylii.