Tylko w ostatnich dniach z pracą na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie pożegnało się sześć wykładowczyń związanych z Instytutem Pedagogiki. Zwolnione podnoszą, że stało się to z rażącym naruszeniem prawa - za co rektor został już wcześniej oskarżony przez Państwową Inspekcję Pracy i skazany przez sąd.
Kontrola PIP w Teatrze Groteska trwała dwa miesiące. W tym czasie inspektorzy przesłuchali jedynie dwie osoby. Pozostałe działania sprowadziły się do sprawdzenia, czy teatr posiada procedury przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji oraz czy szkoli pracowników w tym zakresie.
W 2022 r. do Państwowej Inspekcji Pracy trafiło 30 skarg od lekarzy na mobbing w pracy. - To mało w stosunku do opinii o poziomie patologii w tym sektorze - mówiła mecenas Aleksandra Luty podczas wykładu "Mobbing w ochronie zdrowia" podczas 11. Kongresu Prawa Medycznego w Krakowie.
Tym razem inspektorzy pracy przeprowadzają kontrolę na wniosek posła Lewicy, Macieja Gduli. Ta ma zakończyć się przed świętami Bożego Narodzenia i będzie sprawdzać umowy o pracę zawierane z pracownikami po 2020 roku. W toku wciąż jest kontrola dotycząca kwestii mobbingu na UP.
Od poniedziałku w Teatrze Groteska trwa kontrola prowadzona przez krakowskich urzędników. Placówkę kontrolują też inspektorzy PIP. To efekt reportażu "Wyborczej", w którym pracownicy teatru zarzucili dyrektorowi Adolfowi Weltschkowi stosowanie mobbingu.
Kraków, ul. Vetulaniego. Na jednym z placów budowy zerwał się podest, na którym pracował 43-letni robotnik. Mężczyzna jest w szpitalu, o sprawie poinformowano Państwową Inspekcję Pracy i nadzór budowlany.
Pracownicy zakładu pogrzebowego, którzy stracili przytomność, nie posiadali detektora pozwalającego na badanie zawartości tlenu oraz gazów, nie mieli też środków ochrony dróg oddechowych - ustalili inspektorzy PIP. Chodzi o wypadek z udziałem grabarzy na cmentarzu w Nowym Sączu. Mężczyźni stracili przytomność, zostali przetransportowani do szpitala.
Wiadomość, która nadeszła z PIP, że instytucja ta zamierza wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie rektora UP za złamanie Kodeksu pracy, pokazuje, że kopuła ochronna nad Piotrem Borkiem - do tej pory działająca bez zarzutu i w której dożywotnią gwarancję wierzył rektor - zaczyna pękać.
Nawet 30 tys. zł kary grozi Piotrowi Borkowi, rektorowi Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, za niezgodne z prawem pracy zwolnienia pracowników. Jak dowiedziała się "Wyborcza", PIP nie wyklucza również oddania do sądy sprawy utrudniania inspektorom pracy kontroli na UP.
Kiedy w Poznaniu mBank zwolnił Mariusza Ławnika, PIP zajął się sprawą ekspresowo i oddał ją do sądu. W Krakowie w zwolnieniu przewodniczącej związku zawodowego na Uniwersytecie Pedagogicznym "nie stwierdzono nieprawidłowości". Pomógł marszałek Ryszard Terlecki?
"Czynności kontrolne na uczelni nie zostały jeszcze zakończone" - informuje "Wyborczą" Państwowa Inspekcja Pracy. Kontrola na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie miała zakończyć się w styczniu. PIP wydłuża ją o miesiąc.
Państwowa Inspekcja Pracy wszczęła kolejną kontrolę na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Tym razem PIP pod lupę bierze m.in. zwolnienia związkowców. - Nie mają one żadnych podstaw merytorycznych, lecz wynikają wyłącznie z chęci zastraszenia osób, które krytykowały publicznie politykę władz uczelni - uważa poseł Maciej Gdula, który o sprawie zawiadomił Inspekcję Pracy.
Na Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie w październiku wróci Państwowa Inspekcja Pracy. Lewica chce, by premier Mateusz Morawiecki zlecił jeszcze jedną kontrolę - tym razem skoncentrowaną na działalności rektora uczelni Piotra Borka w pierwszym roku kadencji.
Przed gmachem Uniwersytetu Pedagogicznego odbyła się konferencja Lewicy poświęcona nieprawidłowościom w działaniu rektora UP. Posłowie wysłali zawiadomienie do prokuratury. - Łamanie prawa nie może pozostać bez odpowiedzi - mówił poseł Maciej Gdula.
Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła dwumiesięczną kontrolę na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Potwierdzono, że uczelnia niezgodnie z prawem zatrudniała na tzw. umowy czasowe. W tej sytuacji wciąż pozostaje ponad 240 pracowników krakowskiej akademii przy ul. Podchorążych.
Inspektorat Pracy zbada, czy doszło do naruszenia przepisów prawa pracy na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Chodzi m.in. o umowy czasowe, które miały być podpisywane i przedłużane niezgodnie z prawem. Kilkuset pracowników jest związanych z uczelnią tego typu umowami.
Wniosek do PIP z prośbą o kontrolę na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie złożyli posłowie Lewicy Daria Gosek-Popiołek i Maciej Gdula. - Chcemy, by sprawdzono umowy z ostatnich latach i zweryfikowano, czy były one zgodne z Kodeksem pracy. Mamy sygnały, że na uczelni mogło dochodzić do nadużyć - mówią politycy Lewicy.
Państwowa Inspekcja Pracy wydała opinię w sprawie zwolnienia pracownic krakowskiej kurii, które nie mają mężów. Jak informowaliśmy, ta zbadała wyłącznie sposób zatrudnienia. I poinformowała: "Zatrudnienie pracownic biura prasowego na umowach śmieciowych nie było naruszeniem prawa pracy".
Czy sklep na dworcu może być otwarty w "wolną" niedzielę? Na kilka dni przed pierwszą niedzielą z zakazem handlu problem z jednoznaczną interpretacją przepisów mają nawet inspektorzy pracy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.