W okręgowych komisjach wyborczych w Krakowie, które będą ogłaszać wyniki wyborów parlamentarnych, zasiadają sędziowie, którzy poparli "dobrą zmianę" lub zawdzięczają jej ostatnie awanse. I jest ich większość.
Krakowscy pracownicy firmy Rewizor nie dostali pieniędzy po tym, jak spółka z dnia na dzień zerwała umowę z miastem. Część z nich pojechała do Warszawy, by domagać się zaległych wypłat. Paweł Adamiak, były asystent Marcina Horały z PiS, od sprawy umywa ręce. Firmę sprzedał m.in. żonie, a sam jest już wiceprezesem publicznej spółki córki Polskich Portów Lotniczych.
Wiadomość, która nadeszła z PIP, że instytucja ta zamierza wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie rektora UP za złamanie Kodeksu pracy, pokazuje, że kopuła ochronna nad Piotrem Borkiem - do tej pory działająca bez zarzutu i w której dożywotnią gwarancję wierzył rektor - zaczyna pękać.
Matkę Boską gra drag queen? Dofinansowania nie będzie. Teatr Nowy Proxima nie otrzyma w tym roku pieniędzy z rządowych programów. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie przyznało środków m.in. na spektakle dla dzieci. - Odbierać dzieciom teatr? - nie dowierza Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima.
Mianowana przez ministra Ziobrę prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, Dagmara Pawełczyk-Woicka, jej zastępczyni oraz były zastępca, a dziś szef neoKRS, chcą zasiadać w nowej kadencji w upolitycznionej Krajowej Radzie Sądownictwa. Na listach ich poparcia pełno sędziów, którzy awans zawdzięczają "dobrej zmianie" lub podpisywali się już w poprzednim naborze.
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie wchodzi w nowy rok akademicki z prawie 5,5 tys. nowych studentów. Do jakiej rzeczywistości trafiają? Przypadające na ubiegły rok akademicki czystki nie wyglądają na zakończone, a restrukturyzacja trwa. Z funkcji odwołano pełnomocniczkę ds. osób niepełnosprawnych, a jej biuro połączono z wydziałem promocji i współpracą z absolwentami.
Paulina Sala, z którą Daniel Obajtek kupił luksusowy apartament i która zasiada w kilku radach nadzorczych spółek skarbu państwa, została prokurentem w Enerdze Operator, spółce należącej do grupy Orlen. Ma też mieć tam wicedyrektorski stołek.
- Wśród pracowników, którzy zachowali miejsce pracy, są osoby ode mnie starsze. Nawet takie są teraz na Uniwersytecie Pedagogicznym zatrudniane. Czym to tłumaczyć, jeśli nie chęcią nadania nowego frontu polityczno-ideologicznego? Zwalniani są ci, którym nie po drodze z "dobrą zmianą" - mówi prof. Janusz Majcherek.
Sędzia Irena Bochniak, która awansowała dzięki nominacji Zbigniewa Ziobry, jest jedną z trójki nowych kandydatów do neoKRS. Jej kandydaturę poparli w większości sędziowie, którzy swoje nominacje czy awanse zawdzięczają "dobrej zmianie".
Tuż przed rozprawą odwoławczą w sprawie wypadku w Oświęcimiu kolumny rządowej wiozącej Beatę Szydło zmieniono jednego z sędziów. W miejsce chorego sędziego nie wstawiono jednak pierwszego w kolejności zastępcy, tylko następnego - kojarzonego z "dobrą zmianą".
Koleżanka z pracy w gminie Pcim - prezesem Lotosu, krewna wspólnika - wiceprezesem Energa-Obrót, kuzyn w Tauronie, a brat obecnego prezesa Orlenu - szefem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Oto jak bliscy i znajomi Daniela Obajtka robią kariery za "dobrej zmiany"
- W oświadczeniach majątkowych prezesa PKN Orlen są gigantyczne dziury, a to wszystko dlatego, że Jarosław Kaczyński roztoczył nad nim parasol ochronny - mówią posłowie Koalicji Obywatelskiej i składają zawiadomienie do prokuratury. To pokłosie ujawnionych przez "Wyborczą" taśm.
Daniel Obajtek jako wójt Pcimia chciał wykończyć firmę swojego wuja, u którego wcześniej pracował. Kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić, a potem skłamał w tej sprawie przed sądem. Dowodzą tego nagrania rozmów Obajtka, które ma "Wyborcza".
Piotr Wójcik, radny PiS z Tarnowa, został wiceprezesem w spółce Tauron Dystrybucja Pomiary. Pod rządami partii Jarosława Kaczyńskiego robi szybką karierę.
ONI stracili umiar. W środku pandemii, przeciwko kobietom, ale i mężczyznom też, przeciw światu, wbrew empatii i zdrowemu rozsądkowi, na przekór normalnej i ponadnormalnej wrażliwości, bez ponoszenia odpowiedzialności za bezmiar potencjalnych nieszczęść, odrzucając racjonalne myślenie i wszystko, co jest tak fundamentalne, że nie sposób tego wyrazić słowem - ONI mają jasność w temacie! Poszli bezrozumnie na całość. I twierdzą, że bronią zapisów Konstytucji. ONI rzucają światu wyzwanie. Ech...
Kiedy w listopadzie zaczęto mówić o zwolnieniu Agnieszki Kawy, wieloletniej dyrektorki CS Mościce, za "zbyt małe zaangażowanie w organizację uroczystości o charakterze patriotycznym", wielu kręciło głową z niedowierzaniem. Minęło dziewięć miesięcy i "wymiana elit" trwa. Teraz na czele nie tylko centrum kultury w Tarnowie, ale i Filharmonii Krakowskiej stoją ludzie, którzy zasłynęli promowaniem żołnierzy wyklętych.
Europejski Trybunał Praw Człowieka zajmie się sprawą skrócenia kadencji sędziego Waldemara Żurka w Krajowej Radzie Sądownictwa. Poinformował o tym właśnie polski rząd.
Dyrekcja krakowskiego sądu doniosła na policję za rozwieszenie przez sędziów na korytarzach sądu okręgowego plakatów z postulatami wstrzymania represji. Jest już postępowanie w tej sprawie.
Gdy Ryszard Majdzik, były opozycjonista i gwiazda rządowych mediów, mówi o mafii sycylijskiej, która miała stać za Pawłem Adamowiczem, prezes Radia Kraków przekonuje, że to poszerzanie przestrzeni debaty publicznej.
Bożonarodzeniowa "choinka konstytucyjna" stanęła we wtorek w krakowskim sądzie. Sędziowie zawiesili na niej bombki z nazwiskami kolegów nękanych przez "dobrą zmianę" za dbanie o przestrzeganie praworządności.
Czworo sędziów z Wieliczki ujawniło, że poparło kandydaturę sędziego Pawła Styrny do KRS. "Przy wszystkich oczywiście rozterkach, czy odciąć się od wszystkiego, czy jednak mieć jakiś wpływ, zdecydowaliśmy się na podpisanie listy kandydata" - napisali w oświadczeniu. - Takie świadome poparcie forsowanych zmian, stoi w sprzeczności z rotą ślubowania sędziowskiego - ocenia ich wystąpienie Stowarzyszenie Sędziów Themis.
Ze spółką Tauron Wydobycie pożegnał się jej dotychczasowy prezes - Zdzisław Filip. Stanowisko prezesa zarządu objął Sławomir Obidziński.
"W imię artystycznej uczciwości ponad polityką i światopoglądem jesteśmy przeciwni manipulatorskim atakom na festiwal oraz działaniom, które próbują dzielić nasze dokumentalne środowisko, podważając jednocześnie wypracowaną przez lata wysoką jakość i niezależność KFF" - piszą członkowie Gildii Polskich Reżyserów Dokumentalnych.
Czy festiwal powinien łamać ustalone przed 40 laty reguły i zasady, by stwarzać miejsce dla filmów niewyróżniających się artystycznie, ale ważnych i zaangażowanych społecznie? - to pytanie towarzyszyło dyskusji po pokazie filmu "Dobra zmiana" Konrada Szołajskiego, który nie został zaklasyfikowany do tegorocznego Krakowskiego Festiwalu Filmowego.
Krakowski Festiwal Filmowy nie pokaże dokumentu, który opowiada o Polsce czasu "dobrej zmiany". Konrad Szołajski, reżyser filmu, twierdzi, że padł ofiarą prewencyjnej autocenzury. Dyrekcja festiwalu z kolei wyjaśnia: - "Dobra zmiana" nie spełnia wymogów formalnych. Dlatego nie możemy pokazać jej na festiwalu.
Krzysztof Markiel, zasłużony dyrektor departamentu kultury i dziedzictwa narodowego w małopolskim urzędzie marszałkowskim, został zwolniony. - Przejmowanie urzędu przez "dobrą zmianę" trwa. To żaden wstyd być pozbawionym przez nich pracy. Nie podobam się PiS-owi, bo moja 20-letnia przeszłość w urzędzie nie jest ich przeszłością. Do tego za mojego dyrektorowania urząd udzielił wsparcia finansowego filmowi "Kler" - mówi "Wyborczej".
Do prokuratury i CBA trafiło doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Przemysława Bolechowskiego, prezesa Radia Kraków. Autorzy zarzucają mu działania na szkodę spółki. Służby zapowiadają kontrole, Ministerstwo Kultury nie wyklucza kroków prawnych.
Czy sędziowie, którzy odeszli na znak protestu z Kolegium Sądu Okręgowego, przeprosili później za to prezes Dagmarę Pawełczyk-Woicką? Tak twierdzi ona sama. - To nieprawda. Nie było żadnych przeprosin - odpowiadają sędziowie.
W niedzielę przed siedzibą Radia Kraków "przeciw propagandzie PiS-owskich mediów" niespełna 100 osób. Zdecydowanie mniej niż ponad trzy lata temu, kiedy głównym hasłem była jeszcze obrona mediów przed PiS. Wtedy około 4 tys. osób z kartami w dłoniach z napisem "Wolne media" wykrzykiwało, że chce "radia, a nie szczekaczki".
Lech Wałęsa chce pozwać kilkanaście osób, które nazwały go TW "Bolkiem". Wśród 20 osób, od których były prezydent oczekuje przeprosin, jest Ryszard Majdzik, wiceprzewodniczący rady miasta Skawiny z ramienia PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.