Protest pod hasłem "Murem za Bodnarem" pod krakowską siedzibą PiS. Po jego zakończeniu uczestnicy wybierają się na Wawel, gdzie dziś wieczorem mają się zjawić politycy PiS, m.in. Jarosław Kaczyński i Beata Szydło.
Nawet kilkaset osób zjawiło się w niedzielę w Puszczy Dulowskiej, by aktywnie - spacerując lub biegając - sprzeciwić się trwającej tam wycince drzew.
Pod komisariatem na ul. Szerokiej odbyła się w czwartek kolejna pikieta. To gest solidarności wobec kolejnych przesłuchiwanych przez policję osób po protestach w Krakowie. Dziś przesłuchiwano Piotra Środę.
Po wyroku na 17-letnią organizatorkę protestu w niedzielę w Limanowej pojawiły się KOD i Strajk Kobiet. - Nigdy nie będziesz szła sama. To nie są puste słowa - mówili organizatorzy.
Pod kościołem św. Szczepana w Krakowie zorganizowano protest przeciw zachowaniu księdza, który przegonił stamtąd wolontariuszkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po jednej stronie stanęli ludzie z antyklerykalnymi transparentami, po drugiej osoby z różańcami w rękach.
W pomyśle Prawa i Sprawiedliwości, by opodatkować przychody z reklam, nie chodzi tylko o uderzenie w niezależność dużych, ogólnopolskich redakcji, ale także tych małych, które patrzą lokalnym włodarzom na ręce.
Pod Muzeum Narodowym w Krakowie w piątkowy wieczór zebrali się manifestanci, by zaprotestować w obronie niezależnych mediów.
19-letnią Weronikę w piątek rano przesłuchali policjanci z Zabierzowa. Nastolatka może odpowiedzieć za zniszczenie środowiska, bo podczas Młodzieżowego Strajku Klimatycznego przemawiała przez megafon.
W piątek w Krakowie i innych małopolskich miastach odbędą się protesty w obronie niezależnych mediów. - Będziemy protestować przeciw próbie ich osłabienia i tym samym ograniczania obywatelom prawa do rzetelnej informacji - zawiadamiają organizatorzy.
Kilkunastu krakowian przyszło w środę pod biuro PiS. Przez kilkadziesiąt minut protestowali wobec wyroku TK i zaostrzeniu prawa aborcyjnego w kraju.
Muzeum Narodowe sprawdza, czy pracownik ochrony Pawilonu Czapskiego złamał regulamin, wyzywając w czasie pracy protestujących ze Strajku Kobiet, którzy nieśli tęczowe flagi. - Jeśli do tego doszło, wyciągniemy konsekwencje - zapowiada dyrekcja.
Kiedy w październiku TK Julii Przyłębskiej zdelegalizował jedną z trzech przesłanek uprawniających do legalnej aborcji w Polsce, Monika Tomaszewska była zamknięta na kwarantannie. - Nie mogłam tak siedzieć i nie robić nic. Uszyłam strój Stańczyka, kilka dni później wyszłam w nim na ulicę. Boję się, w którą stronę zmierza Polska - mówi. Jej zdjęcie licytujemy dla WOŚP.
Po decyzji TK w kolejnych miastach odbywają się protesty. W Krakowie manifestujący wyjdą na ulice pod hasłem "Ch*** z Wami, aborcja z nami!".
Znicze i transparenty z napisem "Cywilizacja śmierci" pojawiły się pod konsulatem Wielkiej Brytanii w Krakowie. Tak Młodzież Wszechpolska protestowała przeciw odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie Polaka w Wielkiej Brytanii.
Konstancja Nowina-Konopka, nagradzana fotoreporterka z Krakowa, otrzymała wezwanie na komendę z powodu naruszenia przepisów epidemicznych. Robiła zdjęcia podczas Strajku Kobiet. - Czuję się jak w książce Kafki - mówi.
- Zwracamy się do rządu o poluzowanie obostrzeń, zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczych w pełnym reżimie sanitarnym - zaapelował w Zakopanem przedsiębiorca Gerard Wolski. Wbrew podejściu Sebastiana Pitonia z "Góralskiego veta" zapewnia, że na Podhalu epidemię traktuje się poważnie.
Od dwóch miesięcy w całej Polsce trwają protesty Strajku Kobiet. 22 października Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że jedna z trzech przesłanek zezwalających na legalną aborcję w kraju - ta dotycząca wad płodu - jest niezgodna z konstytucją. Jeszcze tego samego dnia pod biurem PiS w Krakowie pojawiło się ok. 300 osób. Demonstrantów z każdym dniem przybywało, protest się nasilał: przez Kraków przechodziły wielotysięczne marsze, odbywały się happeningi (pod biurem PiS, ale i pod kurią na Franciszkańskiej), co poniedziałek wieczorem w kolejnych dzielnicach Krakowa słychać było walenie w gary - na znak protestu przeciwko orzeczeniu, które oznacza faktyczny zakaz aborcji w Polsce. Na ulice wyszli także mieszkańcy mniejszych miast - Limanowej, Zakopanego, Dobczyc czy Niepołomic. Rząd PiS ten społeczny opór przeraził - w efekcie wyrok Trybunału do dzisiaj nie został opublikowany. Fotoreporterki i fotoreporterzy "Gazety Wyborczej" codziennie towarzyszyli Strajkowi Kobiet Przypominamy dziś te dwa miesiące walki.
"Choinka dla Jędraszewskiego" - pod takim hasłem inicjatywa Dość Milczenia zorganizowała protest pod budynkiem krakowskiej kurii. - Jędraszewski i jego koledzy z Episkopatu prowadzą nienawistną politykę. Są opresyjni wobec kobiet, dzieci, osób niewierzących i LGBT. Mówimy temu dość - przekazywała Katarzyna Wójtowicz, liderka organizacji.
W limanowskim sanepidzie wciąż badana jest sprawa 17-letniej Małgorzaty, która w październiku zorganizowała w mieście Strajk Kobiet. Policja z kolei oskarża ją o "naruszanie przepisów o zachowywaniu się w miejscach publicznych".
Policja postawiła zarzut naruszenia nietykalności jednej z protestujących podczas Strajku Kobiet. Grożą jej trzy lata więzienia. Jak uwierzyć w ten zarzut, mając w pamięci szereg nadużyć i zwyczajnych kłamstw, jakich dopuścili się policjanci w ostatnim czasie?
Władze województwa, PTTK oraz SARP są zadowolone z konkursu na nowe schronisko na Lubaniu w Gorcach. Ale pojawiają się też głosy krytyki i zapowiadany jest protest.
- Policja twierdzi, że nie było żadnej brutalności. Powykręcane ręce, bolący bark i szarpanie to nie jest brutalność? - mówili w środowy poranek pod komisariatem w Krakowie nastoletni uczestnicy "Strajku dla przyszłości". I zapowiedzieli pozwanie policjantów do sądu.
Dwie osoby, które w ostatnią środę uczestniczyły w demonstracji na placu Matejki, będą w środę przesłuchiwane na komisariacie. Jedna pod kątem znieważenia policjanta, druga - naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
74 uczestników Strajku Kobiet zostało w niedzielę wylegitymowanych przez policję. Wobec 57 policja skierowała wnioski o ukaranie do sądu. Łącznie po dwóch ubiegłotygodniowych protestach w Krakowie ok. 200 osób ma sprawy w sądzie.
Policja kilkakrotnie próbowała zatrzymać marsz w ramach Strajku Kobiet w Krakowie. Na ulicy Dominikańskiej z radiowozów wybiegło kilkudziesięciu policjantów, którzy siłą blokowali manifestujących. Tym jednak udało się dotrzeć aż pod komisariat na ul. Lubicz.
Na najbliższą niedzielę - 13 grudnia - hotelarze z górskich miejscowości zapowiadają demonstrację w Warszawie. O utrzymanie na stanowisku walczy Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister do spraw turystyki. A nocleg w pobliżu stoku wciąż można znaleźć, oczywiście na pobyt służbowy.
"Kilkanaście godzin, kilkadziesiąt kobiet, jeden gniew" - tak krakowskie liderki Strajku Kobiet zapowiadają Wku***oną TV. To nazwa całodziennej telewizji strajkowej, która już wystartowała na social mediach OSK Kraków, Queerowego Maja i Pop Up Radia.
Nie na ulicach, a w sieci - Strajk Kobiet z Krakowa proponuje nową formułę walki o prawa kobiet. W sobotę zaserwuje całodniowy stream z dyskusjami oraz występami polskich aktorek i reżyserek. Całość dopełnią sety didżejek związanych z krakowską sceną klubową.
- Procedura apostazji w Polsce przybiera absurdalne rozmiary. Utrudnia się ją na każdy możliwy sposób, wszystko po to, by zatrzymać każdą "owcę" - mówi Monika. Apostazji dokonała w 2017 r. W dokumenty wpisano to dopiero trzy lata później.
Podejmowane przez policję takie czynności mogą bowiem wywołać efekt mrożący dla działalności prasy - niepokoi się rzecznik praw obywatelskich i interweniuje ws. zarzutów dla dziennikarki "Wyborczej".
Angelika Pitoń, dziennikarka krakowskiej "Wyborczej" usłyszała dwa zarzuty. Policja oskarża ją o używanie nieprzyzwoitych słów i brak maseczki na proteście w Zakopanem. - Zarzuty są absurdalne - komentuje Pitoń.
Flagi biało-czerwone, unijne i tęczowe przynieśli na Rynek w Krakowie uczestnicy protestu organizowanego przez Komitet Obrony Demokracji. Odbywał się pod hasłem "My zostajemy! Jesteśmy Europą". - PiS rozpoczął wyprowadzanie nas z Europy. Nie możemy na to pozwolić - mówił senator Bogdan Klich
Rowerowy Strajk Kobiet. Uczestniczy w nim dziś ponad 70 osób. Do rowerów mają przypięte litery tworzący napis: "Nigdy nie będziesz szła sama". Policja przypatruje się im z oddali.
W niedzielę w Krakowie planowane są trzy manifestacje: w sprawie pedofilii w Kościele, ustawy antyaborcyjnej i członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Protesty odbędą się także w regionie.
"Jesteśmy tu dla naszych dzieci" - taki transparent nieśli uczestnicy sobotniego marszu w Krakowie, spod Wawelu na Rynek. Policja przypominała, że manifestacja jest nielegalna i spisywała demonstrujących.
Strajk Kobiet. Trwa protest przed komisariatem policji przy ul. Szerokiej w Krakowie. Budynek ochraniają funkcjonariusze.
Ponad setka rowerzystów przejechała w sobotę ulicami Krakowa, by tłumaczyć mieszkańcom, skąd wziął się Strajk Kobiet i o co walczy. Z flagami, transparentami i ulotkami, starali się też rozwiać część mitów dotyczących aborcji.
Strajk Kobiet nie odpuszcza. Tym razem protestujący znów wsiądą na rowery, by przypomnieć mieszkańcom Krakowa, o co walczą. Przejazd już dziś, od godziny 11.
Jednej ze swoich studentek zadałem prowokacyjne pytanie: - Czyż nie lepiej zamiast "Wyp...dalajcie!" powiedzieć to samo, ale nieco kulturalniej, na przykład "Idźcie sobie precz"? - Jej oczy powiększyły się do rozmiarów filiżankowych spodków, po czym studentka wyjaśniła mi precyzyjnie: - Do chama należy mówić językiem, który cham rozumie.
GDDKiA ostrzega przed możliwymi utrudnieniami na autostradowej obwodnicy Krakowa. Od godz. 12 do 15 protest organizują taksówkarze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.