Około 30 osób protestowało w piątek przed komendą na krakowskim Kazimierzu. To demonstracja solidarnościowa z Justyną Wydrzyńską - aktywistką Aborcyjnego Dream Teamu, która za pomoc w aborcji stanęła przed warszawskim sądem.
"Ani jednej więcej" - pod takim hasłem przeszedł w środę w Wadowicach marsz dla Izy, upamiętniający śmierć 30-letniej, ciężarnej kobiety z Pszczyny i będący sprzeciwem wobec wyroku TK w sprawie aborcji. Według uczestników wydarzenia zgromadziło się około 200 osób.
40 tys. godzin wizyt u psychologa lub wypożyczenie 4702 łóżek rehabilitacyjnych, lub zakup 1868 wózków dla dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym - tyle kosztowały billboardy antyaborcyjne, które fundacja Nasze Dzieci ze Śląska wykupiła przy polskich drogach. Tylko w Krakowie ich wartość szacuje się na 2 mln zł.
Rząd proponuje kobietom, które otrzymały diagnozę o poważnych wadach letalnych płodu, "pokoje do wypłakania się" i hospicjum perinatalne. A co ze wsparciem przez całą ciążę? W Krakowie będzie dla nich telefon zaufania.
W regulaminie reklam MPK ma znaleźć się zapis, który uniemożliwi w przyszłości umieszczanie w miejskich autobusach i tramwajach treści "pogłębiających antagonizmy społeczne". To efekt burzy, jaka wybuchła po umieszczeniu na krakowskich autobusach grafiki, która ma promować w Polsce zaostrzanie prawa do aborcji.
Wąski pas zieleni przed biurem PiS nazwany "Skwerem Praw Kobiet"? Nad taką uchwałą będą dyskutowali radni na środowej sesji. - Zasługujemy na więcej niż niewielki skwerek. Odpowiednim upamiętnieniem ponad stu lat walki o równe prawa byłoby np. przemianowanie mostu Grunwaldzkiego - mówi Lada Dadu, feministka i aktywistka.
Wydział Organizacji i Nadzoru przy krakowskim magistracie będzie sprawdzać, czy MPK nie nadużyło warunków umowy, zamieszczając na autobusach reklamę fundacji promującej zaostrzanie prawa aborcyjnego w kraju. "Wyborczej" udało się potwierdzić, że fundacja reklamę chciała wykupić też u drugiego przewoźnika. Nie otrzymała jednak zgody od ZTP.
Kilkunastu krakowian przyszło w środę pod biuro PiS. Przez kilkadziesiąt minut protestowali wobec wyroku TK i zaostrzeniu prawa aborcyjnego w kraju.
30 miejskich autobusów zostało oblepionych grafiką, która ma promować w Polsce zaostrzanie prawa do aborcji. Lewica żąda reakcji prezydenta Krakowa.
- Lekarze są zastraszani przez aparat państwa i machinę prawniczą Ordo Iuris. Dlatego ich wsparcie, choćby w kwestii antykoncepcji awaryjnej, jest dziś nieocenione - przypominają organizatorki Strajku Kobiet. W poniedziałek protest po wyroku TK odbył się pod hasłem "Nigdy nie będziesz szła sama".
Kiedy w październiku TK Julii Przyłębskiej zdelegalizował jedną z trzech przesłanek uprawniających do legalnej aborcji w Polsce, Monika Tomaszewska była zamknięta na kwarantannie. - Nie mogłam tak siedzieć i nie robić nic. Uszyłam strój Stańczyka, kilka dni później wyszłam w nim na ulicę. Boję się, w którą stronę zmierza Polska - mówi. Jej zdjęcie licytujemy dla WOŚP.
- Stało się. Tak zwany Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej opublikował wyrok na kobiety i sprowadził zabieg usuwania ciąży w Polsce do podziemia. Ale my nie będziemy siedzieć cicho. Aborcje były, są i będą! - mówiły liderki krakowskiego Strajku Kobiet, które zgromadziły się w piątek pod Muzeum Narodowym w Krakowie. - Polska jest kobietą, jest migrantką, uchodźczynią, osobą LGBTQA, jest dzieckiem z in vitro - przemawiała Magda Dropek.
Nasze kolędowanie mówi o tym, co nas w tym roku spotkało. I o tym, co nasz czeka; dalsza walka z PiS i życie po wyroku TK - mówiła na Rynku Weronika.
Plakaty, które miały promować w Polsce sprzeciw wobec aborcji, a według autorki ilustracji - radość macierzyństwa, ale nie macierzyństwa przymusowego, najpierw były w Krakowie przestrzenią dialogu między aktywistami pro- i anty-choice. Teraz zostały zniszczone, sprawców szuka policja.
Masowymi wylegitymowaniami skończył się kolejny protest Strajku Kobiet w Krakowie. Tłumy przeszły w pochodzie z Podgórza do centrum Krakowa, by wykrzyczeć, jak przeszło 100 lat temu Zofia Nałkowska: "Chcemy całego życia".
- Zakopane jest znane w całej Polsce. Turyści przyjeżdżają tu na wakacje i zimowe ferie, zapominając, że wypoczywają w miejscu, w którym jest odgórne przyzwolenie na przemoc w domu - mówią organizatorki Strajku Kobiet. W Zakopanem w piątkowy wieczór protestowano przeciwko radnym, którzy jako jedyni w Polsce nie przyjęli ustawy antyprzemocowej. Na Podhale przyjechała m.in. liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart.
Czy uczeń może podczas e-lekcji mieć nakładkę Strajku Kobiet? W krakowskim VIII LO rodzice, nauczyciele i młodzież wypracowali kompromis. Ale niektórzy uważają, że "zgniły".
Około 300 osób przyszło protestować przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w Niepołomicach. - Za każdym razem jest nas więcej - mówią. Choć większość kierowców skandowała razem z tłumem, byli i tacy, którzy usiłowali staranować protestujących.
- Ja to widzę tak: państwo rości sobie prawa do ciała kobiety i to, co jej za chwilę zostanie na własność, to tylko te ciuchy.
Piątego dnia protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego krakowianie i krakowianki zamierzają zablokować ruch w mieście. O godz. 16 rozpocznie się protest samochodowy, planowane są też blokady ulic przez pieszych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.