Posłowie Lewicy i radny Dominik Jaśkowiec z PO wspólnie apelują do prezydenta Krakowa o to, by zakazał prezentowania drastycznych billboardów antyaborcyjnych w okolicy dworca kolejowego i w ścisłym centrum miasta. Urzędnicy rozkładają jednak ręce, twierdząc, że jest to niewykonalne.
- Każda osoba o najmniejszej chociażby wrażliwości nie chce być epatowana treściami eksponującymi okrucieństwo, zwłoki, krew czy okaleczenie - tak sąd 14 października uzasadnił wyrok dla antyaborcjonisty Bawera Aondo-Aki - twarzy fundacji Pro-Prawo do Życia. Aktywista stanął przed sądem za billboard powieszony niedaleko szkoły przy ul. Awicenny we Wrocławiu.
30 miejskich autobusów zostało oblepionych grafiką, która ma promować w Polsce zaostrzanie prawa do aborcji. Lewica żąda reakcji prezydenta Krakowa.
- Nie chodzi nam o atak polityczny na wojewodę małopolskiego, ale liczymy na element prawotwórczy wyroku sądu administracyjnego - zastrzega Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Dokładnie cztery lata po zdarzeniu na krakowskim Rynku sąd wydał wyrok ws. uderzenia działacza antyaborcyjnego przez Macieja Maleńczuka. Sąd zdecydował, że muzyk ma zapłacić karę grzywny i zadośćuczynić finansowo działaczowi fundacji Pro - Prawo do Życia. Maleńczuk zapowiada odwołanie od wyroku. Ordo Iuris, które reprezentowało pokrzywdzonego także.
Krakowski magistrat przyjął do wiadomości wyjaśnienia dyrektora XLIV LO Mariusza Graniczki, który zorganizował w szkole spotkanie z działaczem pro-life.
Rada krakowska Nowej Lewicy domaga się wyjaśnień od dyrekcji XLIV LO w związku z prelekcjami, jakie w szkole wygłosił znany działacz pro-life. Uczniowie dowiedzieli się m.in., że gwałt nie usprawiedliwia aborcji, a homoseksualizm można leczyć. NL oczekuje też kontroli w liceum.
Dyrektor XLIV liceum w Krakowie Mariusz Graniczka zaprosił do szkoły aktywistę pro-life Bawera Aondo-Akaa. Młodzież bez wiedzy i zgody rodziców wysłuchała prelekcji oraz obejrzała film o aborcji, podobno, jak przyznał po kilku projekcjach drastyczny, "zbyt drastyczny".
Po materiale dziennikarek krakowskiej "Wyborczej" o prelekcji aktywisty antyaborcyjnego w XLIV LO w Krakowie wygłoszonej bez zgody i wiedzy rodziców, radni Koalicji Obywatelskiej i posłanka Lewicy domagają się kontroli. - Czy Wydział Edukacji wiedział o kłamliwej pogadance, której obowiązkowo musiał wysłuchać każdy uczeń? - pytają.
Uczniów XLIV Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie zwolniono z lekcji, by obejrzeli drastyczny film i wysłuchali wystąpienia znanego działacza antyaborcyjnego Bawera Aondo-Akaa. Rodziców o zgodę nikt nie zapytał.
- Zostaliśmy otoczeni wielkimi krwawymi banerami ze zdjęciami martwych płodów, a na cały rynek z potężnych głośników puszczano płacz dzieci. Przez ponad pół godziny! Policja rozłożyła ręce - opisują uczestniczki Manify, które masowo złożyły skargi na krakowską komendę. Policja: - Prowadzimy postępowania wyjaśniające.
- Fotografie krwawych płodów wywołują dyskomfort, nie są akceptowane w przestrzeni publicznej, sieją zgorszenie. Złożenie zawiadomienia na policji jest w takiej sytuacji naszym obowiązkiem; dochodzi przecież do łamania prawa. Rozmowa z mecenas Sybillą Szlósarczyk.
Krakowski radny wnioskuje do Jacka Majchrowskiego, by ten zakazał antyaborcyjnych manifestacji, podczas których eksponowane są drastyczne zdjęcia zakrwawionych płodów.
Na ostatnim rozdaniu nagród obecny był pomocniczy biskup krakowski Jan Szkodoń, obecnie oskarżany o molestowanie 15-latki. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka w Krakowie organizuje kolejny konkurs pro-life dla dzieci i młodzieży.
Łukasz K., działacz pro-life, oskarża Macieja Maleńczuka o pobicie, za co muzykowi grozi nawet rok więzienia. Sęk w tym, że w równoległej sprawie, którą z kolei artysta wytoczył Łukaszowi K. za znieważenie, sąd umorzył sprawę, stwierdzając u aktywisty... niepoczytalność.
- Przyznanie się na Facebooku nie jest przyznaniem się przed sądem - przekonywała mec. Marta Lech, pełnomocnik Macieja Maleńczuka, oskarżanego o uderzenie działacza antyaborcyjnego podczas demonstracji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.