Bawer Aondo-Akaa po raz kolejny został skazany za umieszczanie w przestrzeni publicznej billboardów prezentujących zakrwawione płody. Sąd uznał, że działacz dopuścił się zgorszenia w miejscu publicznym.
Krakowscy radni przyjęli uchwałę o skierowaniu do sądu administracyjnego skargi na decyzję wojewody małopolskiego, która uniemożliwia wprowadzenie w mieście zakazu prezentowania drastycznych treści.
- Nie chodzi nam o atak polityczny na wojewodę małopolskiego, ale liczymy na element prawotwórczy wyroku sądu administracyjnego - zastrzega Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Mimo zakazu zgromadzeń i ograniczeń w poruszaniu się wyłącznie do celów niezbędnych w czwartek pod szpitalem im. Narutowicza pojawiła się obklejona antyaborcyjnymi plakatami furgonetka i aktywiści pro-life. Dwie osoby odmawiały różaniec, jedna wszystko kręciła.
Krakowski radny wnioskuje do Jacka Majchrowskiego, by ten zakazał antyaborcyjnych manifestacji, podczas których eksponowane są drastyczne zdjęcia zakrwawionych płodów.
"Nie ma zgody na tak obrzydliwe sprawy w przestrzeni publicznej. Szanuję prawo każdego do wyrażania swoich poglądów, ale nikt we Wrocławiu nie będzie tego robił, gwałcąc poglądy i wolność innych. Mam nadzieję, że sąd i organ ścigania podzielą taką opinię".
Copyright © Agora SA