Chciałabym, byśmy dorośli do rzeczywistości, w której finał sprawy z Krakowa jest standardem. Nie novum, któremu się dziwimy. Jeśli sąd wydał prawomocny wyrok, który udowadnia czyjąś winę, to z czym mamy jeszcze dyskutować? - tak Marta Cienkowska, Wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, komentuje zwolnienie Maszy Potockiej, dyrektorki MOCAK-u. Po kolejnej sprawie mobbingu w instytucji kultury, resort zapowiada zmiany.
Zgodnie z ustaleniami dokonanymi jeszcze z rządem PiS krakowski teatr im. Słowackiego zostanie sceną narodową, a Krzysztof Głuchowski pozostanie jej dyrektorem. PiS przed kilku laty słowa nie dotrzymał z powodu "Dziadów" i... Marii Peszek. Teraz jej spektakl zainauguruje nowy sezon teatralny w "Słowaku" - choć w sejmiku zasiada ta sama, większościowa grupa z PiS.
Jaki los zgotują teraz politycy narodowej sztuce? - pyta zespół Teatru im. Słowackiego. Ministerstwo chce wspierać finansowo krakowską scenę. Tymczasem rządzony przez PiS Małopolski Urząd Marszałkowski ociąga się z podjęciem decyzji. Przypomnijmy: wystawione na tej scenie "Dziady" PiS uznał za atak na polskość.
Międzynarodowy Festiwal Teatru Ukraińskiego "Wschód-Zachód" odbywa się w Krakowie od ponad dekady. W tym roku po raz pierwszy nie otrzymał dofinansowania z ministerstwa kultury. - Mamy zaproszonych artystów, dopięty na ostatni guzik program. I żadnych pieniędzy, by te pomysły zrealizować - mówi Nadia Moroz-Olshanska, dyrektorka festiwalu.
To symboliczna data dla krakowskiego Teatru im. Słowackiego. 16 marca premierę miało "Wesele" Wyspiańskiego. Po 123 latach spektakl wrócił w reżyserii Mai Kleczewskiej. Jest jeszcze jeden powód do radości: minister Sienkiewicz właśnie ogłosił, że scena przy placu Św. Ducha będzie sceną narodową.
Kandydaci na dyrektora Starego Teatru mają miesiąc, by zgłosić się do konkursu i przedłożyć swoją koncepcję na najbliższych pięć sezonów. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w wyścigu nie zamierza startować Jan Klata. Ale chętnych może być sporo, bo ramy konkursu są szerokie.
Wniosek Teatru Bagatela nie był najwyżej ocenionym w ministerialnym programie. Ale dostał najwyższą dotację, liczącą przeszło 1,3 miliona złotych. Andrzej Wyrobiec, dyrektor teatru i jednocześnie wiceminister resortu kultury, które przyznawało dofinansowania, problemu w tym nie widzi. - Wnioskowaliśmy o najwyższą sumę. Więc najwięcej dostaliśmy - mówi "Wyborczej".
Projekt, który dopomógł 70 pisarkom i tłumaczkom z Ukrainy, dogorywa, bo Instytut Literatury nie otrzymał nowego budżetu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie informuje zaś, jakie będą losy programu dla ukraińskich twórczyń.
- Nie można było czekać ani minuty, ani dnia dłużej - tak Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury, tłumaczy, dlaczego wspólnie z wojewodą i generalnym konserwatorem zdecydowali o szybkim powołaniu nowej konserwator, z pominięciem trybu konkursowego. Urbańska w rozmowie z "Wyborczą" zapowiedziała, że zaczyna pracę sama - bez dotychczasowej zastępczyni, na której ciążyły oskarżenia o mobbing.
Jedni czekają na zgodę, by wyremontować dach lub elewację, inni wstrzymują prace przy wielkich inwestycjach. I tak od wielu miesięcy. - Z konserwatorem nie ma żadnego kontaktu. Pozostaje głuchy na pisma, prośby o spotkania. Jakby zapadł się pod ziemię - rozkładają ręce inwestorzy. I apelują w Ministerstwie Kultury, by ten zmobilizował WUOZ do współpracy z nimi.
Na książkę "Nieodwracalna krzywda. Transpłciowe uwiedzenie naszych dzieci", która ma zostać wydana przez krakowskie wydawnictwo AA, Piotr Gliński przeznaczył 18 tysięcy złotych. Więcej kasy z Ministerstwa Kultury otrzyma inne krakowskie wydawnictwo związane z prawicą - Biały Kruk, który zapowiada wydanie tytułu "W co katolicy naprawdę wierzą".
Pierwszy w historii Teatru Groteska konkurs na dyrektora oficjalnie ogłoszono po reportażu "Wyborczej", w którym grupa byłych i obecnych pracowników teatru oskarża dyrektora Adolfa Weltschka o wieloletni mobbing. Ten, pomimo zarzutów stawianych przez część załogi również startuje w konkursie.
Ministerstwo Kultury odmawia rzecznikowi praw obywatelskich ujawnienia opinii ministra Glińskiego w sprawie odwołania dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie. RPO: "Kompetencje Rzecznika do zbierania informacji o prowadzonych prawach nigdy wcześniej nie były kwestionowane".
Ministerstwo Kultury obcięło dotacje dla Łaźni Nowej i Teatru Nowego "Proxima" na spektakle dla dzieci. Nie będzie w tym roku "Małej Boskiej Komedii" ani innych spektakli skierowanych do młodych widzów. Dzieci muszą wiedzieć, co i kto stoi za taką decyzją.
Wymiana pism, wyznaczenie pełnomocników, rozmowy. Według Krzysztofa Głuchowskiego, dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie, do tego, aby placówkę współfinansowało ministerstwo kultury, brakowało właściwie tylko podpisu Piotra Glińskiego. Ten twierdzi, że wielotygodniowe rozmowy były jedynie "roboczymi kontaktami celem analizy sytuacji".
Dotarliśmy do dokumentów, z których jasno wynika, że trwały rozmowy na linii urząd marszałkowski - Ministerstwo Kultury dotyczące nadania Teatrowi im. Słowackiego statusu sceny narodowej. Obydwie placówki wyznaczyły nawet pełnomocników. Tymczasem Piotr Gliński publicznie twierdził, że takich rozmów nie było. Resort wysyłał nawet sprostowania do "Wyborczej" na ten temat.
Ministerstwo Kultury sekuje trzy krakowskie teatry za repertuary, który nie pasują do wizji resortu. Teatr im. Słowackiego, Teatr Łaźnia Nowa i Teatr Nowy Proxima nie zamierzają się poddawać. W marcu grają normalnie i to głośne spektakle, które z pewnością warto nadrobić, a nawet obejrzeć po raz kolejny.
Minister Gliński i jego resort lubią tylko taką kulturę, która nie wyprowadza ich z narodowo-katolickiego błogostanu.
Kolejny krakowski teatr pominięty w rozdaniu ministerialnych dotacji. Teatr Łaźnia Nowa nie dostanie pieniędzy na Małą Boską Komedię. To jeden z najważniejszych festiwali teatralnych dla dzieci i młodzieży. - Bez dofinansowania z MKiDN będziemy zmuszeni go odwołać - żali się Bartosz Szydłowski, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa.
Matkę Boską gra drag queen? Dofinansowania nie będzie. Teatr Nowy Proxima nie otrzyma w tym roku pieniędzy z rządowych programów. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie przyznało środków m.in. na spektakle dla dzieci. - Odbierać dzieciom teatr? - nie dowierza Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima.
W Krakowie trwa odwołanie Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora teatru im. Słowackiego. Tymczasem Piotr Gliński, minister kultury, twierdzi, że sprawa jest mu znana jedynie z mediów, a dorobku dyrektora Głuchowskiego właściwie nie zna. Zaprzeczył też, że prowadzone były jakiekolwiek rozmowy ws. przyznania teatrowi statusu sceny narodowej, o czym zgodnie mówili dyrektor teatru, jak i urząd marszałkowski.
Ministerstwo Kultury rozdało ponad 3,3 mln zł na granty z programu "Literatura". Na liście tych, którzy załapali się na dofinansowanie, jest m.in. wydawnictwo Biały Kruk z Krakowa, które dostanie dotację na cztery książki. Dwie z nich to książki publicystyczno-polityczne, w tym czynnego prawicowego polityka z Francji, który popiera budowę murów na granicy UE i jest przeciwny budowaniu dużych jak chrześcijańskie katedry meczetów.
Ministerstwo Kultury dostosowuje naukę w ogólnokształcących szkołach muzycznych do powszechnie obowiązującego systemu edukacji. Zdaniem rodziców oznacza to zmianę zasad w trakcie gry, a wiele kwestii jest niejasnych.
Dominika Długosz nie jest już wojewódzką konserwator zabytków - potwierdza Małopolski Urząd Wojewódzki. Kobieta zaledwie dzień po nominacji miała zrezygnować z pełnionej funkcji. Dlaczego?
Potwierdziły się najgorsze koszmary: w teatrze publicznym nadal usiłuje się wpływać na to, co dzieje się na scenie, co chcą powiedzieć artyści i twórcy. Politycy nie mogą tego robić! - mówi Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. Słowackiego w Krakowie.
Teatr im. Juliusza Słowackiego potrzebuje pilnie 3 mln zł. Bez tych pieniędzy nie ma co marzyć o kolejnych premierach. Placówka jest w trudnej sytuacji finansowej, bo Ministerstwo Kultury wycofało się z deklaracji finansowania sceny. Najprawdopodobniej w piątek ruszy zbiórka narodowa, która ma pomóc uratować teatr.
Muzeum Tatrzańskie pozyskało ponad 16 mln zł na renowację budynku dawnej siedziby Gestapo i przygotowanie ekspozycji. Nowe muzeum mieszczące się w hotelu Palace ma zostać otwarte w połowie przyszłego roku.
- Minister Piotr Gliński ma pieniądze, szasta nimi na prawo i na lewo, szkoda tylko, że nie widzi twórców, nie widzi współczesnej twórczości, nie widzi wyobraźni, nie widzi eksperymentu... Tysiąca rzeczy nie widzi, ale za to widzi własną wielkość - mówiła posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska podczas konferencji polityków PO przed krakowskim Teatrem im. Juliusza Słowackiego.
Zbiory Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem powięszyły się właśnie o prace Pauliny Ołowskiej, Zofii Rydet, Małgorzaty Mirgi-Tas, Marii Lobody, Huberta Czerepoka, Zbigniewa Rogalskiego, Jana Dziaczkowskiego.
Kraków znalazł się w pułapce. Kamienne oblicze władzy raz na jakiś czas wykrzywia się w szyderczym grymasie, niczym twarz zagranego przez Jana Peszka Nowosilcowa w "Dziadach".
- Może dojść do tego, że nie zagramy premier i żadnych nowych spektakli w przyszłym roku, bo zwyczajnie nie będziemy mieli za co - mówi wprost Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru Słowackiego w Krakowie. Ministerstwo Kultury nie przyzna scenie statusu "narodowej", a co za tym idzie - dodatkowych pieniędzy. Teatr na dwa dni przed końcem roku musi na nowo stworzyć dla siebie pomysł na 2022 rok.
Ministerstwo Kultury potwierdza "Wyborczej", że nie będzie współprowadzić Teatru im. Słowackiego w Krakowie. - To kara za premierę "Dziadów" - słyszymy zarówno w teatrze, jak i małopolskim Urzędzie Marszałkowskim.
Resort kultury wciąż nie zakończył postępowania dotyczącego usunięcia wiaduktu kolejowego nad ulicą Grzegórzecką w Krakowie z rejestru zabytków. Ale PKP PLK nie zamierzają dłużej zwlekać ze wznowieniem przebudowy obiektu.
Generalny konserwator zabytków zgodził się na dymisję Moniki Bogdanowskiej - potwierdza biuro wojewody małopolskiego.
Natalia Skiepko złożyła rezygnację z funkcji miejskiego konserwatora zabytków w Zakopanem. Przepracowała na tym stanowisku ostatnie sześć lat - postanowiła odejść w czasie, kiedy w resorcie kultury trwają rozmowy o odwołaniu małopolskiej konserwatorki Moniki Bogdanowskiej.
Resort kultury otrzymał od wojewody małopolskiego wniosek o odwołanie Moniki Bogdanowskiej z funkcji dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków - potwierdza Polska Agencja Prasowa.
Monika Bogdanowska wkrótce może pożegnać się ze stanowiskiem konserwatora wojewódzkiego. Choć oficjalnie decyzje nie zapadły, mnożą się przypuszczenia co do przyczyn jej ewentualnej dymisji.
Ministerstwo kultury, dziedzictwa narodowego i sportu w odpowiedzi na pytania "Wyborczej" o możliwą dymisję Moniki Bogdanowskiej, małopolskiej konserwator zabytków, zaprzecza doniesieniom RMF.
Jak dowiedzieli się dziennikarze Radia RMF FM, wniosek o odwołanie Moniki Bogdanowskiej leży już na biurku w Ministerstwie Kultury. Jednym z powodów dymisji mają być opóźnienia w wydawaniu przez Bogdanowską decyzji administracyjnych.
Ministerstwo Kultury i Instytut Książki ogłosiły wyniki konkursu na dofinansowanie czasopism kulturalnych i naukowych. Wsparcia nie otrzymało wiele wartościowych pism, m.in.: "Zagłada Żydów. Studia i Materiały", "Autoportret. Pismo o dobrej przestrzeni". Na liście beneficjentów są za to pisma skrajnie prawicowe, np. "WPIS - wiara, patriotyzm i sztuka" oraz katolickie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.