Jedni czekają na zgodę, by wyremontować dach lub elewację, inni wstrzymują prace przy wielkich inwestycjach. I tak od wielu miesięcy. - Z konserwatorem nie ma żadnego kontaktu. Pozostaje głuchy na pisma, prośby o spotkania. Jakby zapadł się pod ziemię - rozkładają ręce inwestorzy. I apelują w Ministerstwie Kultury, by ten zmobilizował WUOZ do współpracy z nimi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.