Do przepychanek i wyciągania protestujących z tłumu doszło podczas popołudniowego protestu w Krakowie. Wzięło w nim udział kilkaset osób. Strajkujący twierdzą, że policja nie zachowywała się neutralnie.
Jeździli między galeriami handlowymi i rozdawali ulotki edukacyjne. - Walka o prawo do bezpiecznej aborcji trwa - przypominają organizatorzy.
"Kilkanaście godzin, kilkadziesiąt kobiet, jeden gniew" - tak krakowskie liderki Strajku Kobiet zapowiadają Wku***oną TV. To nazwa całodziennej telewizji strajkowej, która już wystartowała na social mediach OSK Kraków, Queerowego Maja i Pop Up Radia.
Nie na ulicach, a w sieci - Strajk Kobiet z Krakowa proponuje nową formułę walki o prawa kobiet. W sobotę zaserwuje całodniowy stream z dyskusjami oraz występami polskich aktorek i reżyserek. Całość dopełnią sety didżejek związanych z krakowską sceną klubową.
Mimo mrozu wciąż słychać huk protestujących uderzających w garnki. W poniedziałek grupa strajkujących przeszła przez Podgórze.
- Wątpię, żeby policjanci mieli szansę pomyśleć, że ktoś tak agresywny jest posłem. Miejsce aktywności poselskiej to Sejm, okręg i teren RP - stwierdził na antenie Radia Kraków Włodzimierz Bernacki, senator PiS. Słuchaczom przekazał, że posłanka Barbara Nowacka, stając w obronie demonstrantów podczas Strajku Kobiet, "pomyliła funkcje".
Zwolnienie w atmosferze skandalu Jakuba Łoginowa oraz odejście radnej Alicji Szczepańskiej z klubu Kraków dla Mieszkańców - to dwa poważne ciosy wizerunkowe dla Łukasza Gibały. Dokąd zmierza jeden z najbogatszych krakowskich radnych i jego ugrupowanie?
Po sobotnim strajku na Rynku Podgórskim w niedzielę o godz. 14 przy akompaniamencie piosenki Agnieszki Chylińskiej "Mam zły dzień" ok. 40 rowerzystów wyposażonych we flagi Polski, Unii Europejskiej, Strajku Kobiet oraz flagi w barwach tęczy wyruszyło al. Pokoju w stronę Nowej Huty.
Veto dla zabijania gospodarki - pod takim hasłem odbył się w sobotę protest Strajku Kobiet w Zakopanem.
Masowymi wylegitymowaniami skończył się kolejny protest Strajku Kobiet w Krakowie. Tłumy przeszły w pochodzie z Podgórza do centrum Krakowa, by wykrzyczeć, jak przeszło 100 lat temu Zofia Nałkowska: "Chcemy całego życia".
- To numer antyrepresyjny, pod który mogą dzwonić osoby z całej Małopolski. Udzielamy pomocy przez całą dobę, również podczas samych protestów - przekazuje Katarzyna Kulerska, jedna z liderek krakowskiego Strajku Kobiet.
Błyskawica - symbol Strajku Kobiet - znalazła się na murach bazyliki na Skałce. Krakowska policja szuka jej autora, może mu grozić nawet 8 lat więzienia.
Policja nie będzie składać wniosku do sądu o ukaranie po Strajku Kobiet w Zakopanem dziennikarki "Gazety Wyborczej" Angeliki Pitoń. - Decyzja zapadła po przeanalizowaniu zebranego materiału - tłumaczy rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Uczestniczka Strajku Kobiet w Krakowie została wylegitymowana, a następnie zatrzymana i przewieziona na komisariat przy ul. Szerokiej. - Policjanci powalili mnie na ziemię i szarpiąc za włosy, zaciągnęli do radiowozu. Płakałam z bólu, a oni się śmiali. Powtarzali kłamstwa, że kopnęłam któregoś z nich - relacjonuje dziewczyna.
Zrzeszająca dziennikarzy z całego świata organizacja apeluje do polskich władz o wycofanie zarzutów wobec Agaty Grzybowskiej i Angeliki Pitoń.
Niuanse spadku pozytywnych wyników testów na koronawirusa tłumaczyła na antenie Radia Kraków posłanka PiS: "Spadają, bo dają efekty obostrzenia rządu sprzed 2-3 tygodni. Znudzona młodzież zmarzła w pupę i przestała chodzić na demonstracje. Oni teraz nie roznoszą zakażenia"
Podejmowane przez policję takie czynności mogą bowiem wywołać efekt mrożący dla działalności prasy - niepokoi się rzecznik praw obywatelskich i interweniuje ws. zarzutów dla dziennikarki "Wyborczej".
Około 300 osób bierze udział w proteście "Nigdy nie będziesz szła sama". Zebrani protestują przeciwko ostatnim działaniom policji wymierzonym w dziennikarki i dziennikarzy. - Jesteśmy tu z wami. Nigdy nie będziesz szła sama. Nie ma naszej zgody na takie działania - wołała Lana Dadu.
Angelika Pitoń, dziennikarka krakowskiej "Wyborczej" usłyszała dwa zarzuty. Policja oskarża ją o używanie nieprzyzwoitych słów i brak maseczki na proteście w Zakopanem. - Zarzuty są absurdalne - komentuje Pitoń.
"Nie trzeba było brać dzieci na nielegalne zgromadzenie. Legitymowanie jest chyba do przewidzenia jak się robi coś nielegalnego" - tak rzecznik małopolskiej policji zareagował na relację kobiet protestujących w sobotę w Krakowie.
"Chcemy wyboru, a nie terroru!", "Mamy żyć w Europie, a nie w kaczej d...pe!" - m.in. pod takimi hasłami grupa kobiety protestowała w poniedziałek wieczorem pod klubem Korona w Krakowie. Kilkanaście osób tłukło w garnki, domagając się wolności wyboru i protestując przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Policji nie było widać.
Policja wzywa na przesłuchanie dziennikarkę "Wyborczej", relacjonującą zakopiański protest Strajku Kobiet. Twierdzi, że doszło do znieważenia policjanta. - To przykład zastraszania dziennikarzy przez władze - ocenia mec. Piotr Rogowski, prawnik Agory.
Rowerowy Strajk Kobiet. Uczestniczy w nim dziś ponad 70 osób. Do rowerów mają przypięte litery tworzący napis: "Nigdy nie będziesz szła sama". Policja przypatruje się im z oddali.
W niedzielę w Krakowie planowane są trzy manifestacje: w sprawie pedofilii w Kościele, ustawy antyaborcyjnej i członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Protesty odbędą się także w regionie.
"Jesteśmy tu dla naszych dzieci" - taki transparent nieśli uczestnicy sobotniego marszu w Krakowie, spod Wawelu na Rynek. Policja przypominała, że manifestacja jest nielegalna i spisywała demonstrujących.
Strajk Kobiet. Po czwartkowym proteście na ulicy Szerokiej aktywiści i aktywistki ze Strajku Kobiet mają liczne zarzuty do policjantów, którzy ich legitymowali.
Interwencje policji podczas demonstracji pod kancelarią kardynała Dziwisza to dla mnie jasny sygnał, że krzyczymy pod właściwym oknem. Rozmowa z Weroniką Śmigielską, aktywistką, jedną z liderek Strajku Kobiet w Krakowie.
Strajk Kobiet. Trwa protest przed komisariatem policji przy ul. Szerokiej w Krakowie. Budynek ochraniają funkcjonariusze.
- Ludzie rodzą się wolni i powinni pozostać wolni. Wspieram polskie kobiety, które walczą o prawo do życia w taki sposób, jaki uważają one za właściwy, a nie tak, jak nakazuje im rząd - mówi Ołeh Sencow, dziękując za przyznanie Nagrody Rady Miasta Krakowa im. Stanisława Vincenza.
Prokuratura ściga organizatorów protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. W Małopolsce jest już kilka takich postępowań.
Strajk kobiet w Krakowie. Kilkadziesiąt osób w środę o godz. 9 protestowało przed komisariatem policji na Kazimierzu, gdzie przesłuchiwane były ich koleżanki. Zostali wylegitymowani i spisani przez policjantów.
Kilkudziesięciu rowerzystów i rowerzystek zjechało się w poniedziałek na Kazimierz w ramach Strajku Kobiet. Tłuką w garnki i patelnie, by wyrazić swój sprzeciw wobec zakazu aborcji w Polsce. Na miejscu jest też policja.
Wyrok TK wywołuje wściekłość, poczucie bezsilności. Udział w protestach - dumę, poczucie uczestnictwa w czymś ważnym. Z badań UJ wynika też, że dla wielu osób to pierwsze w życiu doświadczenia z zaangażowaniem na rzecz spraw społecznych.
W niedzielę rano na kopcu Piłsudskiego pojawił się olbrzymi baner z napisem "Nigdy nie będziesz szła sama" i błyskawicą. To kolejna solidarnościowa akcja Strajku Kobiet
Ponad setka rowerzystów przejechała w sobotę ulicami Krakowa, by tłumaczyć mieszkańcom, skąd wziął się Strajk Kobiet i o co walczy. Z flagami, transparentami i ulotkami, starali się też rozwiać część mitów dotyczących aborcji.
Strajk Kobiet nie odpuszcza. Tym razem protestujący znów wsiądą na rowery, by przypomnieć mieszkańcom Krakowa, o co walczą. Przejazd już dziś, od godziny 11.
- Zamiast likwidować ogródek jordanowski, trzeba go było doposażyć! - uważają mieszkańcy i działacze lewicy. Krytykują decyzję radnych z Prądnika Białego, którzy zdecydowali o ustawieniu w tym miejscu figury św. Stanisława.
Jednej ze swoich studentek zadałem prowokacyjne pytanie: - Czyż nie lepiej zamiast "Wyp...dalajcie!" powiedzieć to samo, ale nieco kulturalniej, na przykład "Idźcie sobie precz"? - Jej oczy powiększyły się do rozmiarów filiżankowych spodków, po czym studentka wyjaśniła mi precyzyjnie: - Do chama należy mówić językiem, który cham rozumie.
Do Prokuratury Rejonowej w Zakopanem w piątek wpłynęło zawiadomienie w sprawie obrazy uczuć religijnych. Dotyczy ono wywieszenia na krzyżu na Giewoncie dużego baneru z symbolem Strajku Kobiet i napisem "Przemoc domowa to nie tradycja".
Jak potoczą się losy kard. Dziwisza? On sam deklaruje gotowość złożenia wyjaśnień przed specjalną komisją. Nikt na ten wybieg nabrać się nie da - kardynał bez wątpienia liczy, że młyny kościelnej sprawiedliwości będą mleć bardzo, ale to bardzo powoli. Marcin Gutowski w filmie "Don Stanislao" odsłonił fragment skrzętnie skrywanej opowieści o kardynale. Z pewnością to nie koniec.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.