Nie wszyscy mieszkańcy Trzebini będą mogli odwiedzić groby swoich bliskich na okolicznym cmentarzu. Jego połowa będzie zamknięta ze względu na zagrożenie zapadliskami: "Smutno, płakać się chce" - mówią
Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że Marek Sowa miał prawo krytykować brak działań w Trzebini ze strony Łukasza Kmity. Wojewoda małopolski zamierza złożyć zażalenie do sądu apelacyjnego.
27 hektarów terenu przekazał Trzebini Łukasz Kmita, wojewoda małopolski. Gmina będzie mogła postawić tam obiekty, które straciła w związku z zapadliskami, ale też planować inwestycje.
57-letni nurek z Warszawy utonął w sobotę (15 lipca) w zalewie Balaton w Trzebini. Sprawę badają policja i prokuratura.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń wyłoniła firmę, która ma zabezpieczyć zapadający się z powodu szkód górniczych cmentarz w Trzebini. Tym skomplikowanym przedsięwzięciem ma się zająć sosnowiecka firma dostarczająca internet.
W Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Lej, który powstał na południowej części ogródków działkowych przy ul. Jana Pawła II, ma średnicę około 8-9 metrów i jest głęboki na 6-7 metrów.
- Z rządu tu nikt nie przyjechał, żeby zobaczyć, jak się żyje w miejscu, gdzie zapada się ziemia - mówili mieszkańcy Trzebini na spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Szef PO po pytaniach o bezpieczeństwo pojechał do miejscowości, w której jest już kilkadziesiąt zapadlisk.
Zapadlisko w Trzebini, które pojawiło się ok. 200 m od bloków mieszkalnych, uszkodziło kanalizację na os. Gaj. Uszkodzony kolektor kanalizacyjny odprowadza ścieki z kilku bloków i ze szkoły. Wojewoda małopolski zakazał przebywania na terenach zagrożonych zapadliskami.
Sejmik Województwa Małopolskiego przyjął apel do marszałka Witolda Kozłowskiego w sprawie udzielenia pomocy finansowej w wysokości 1 mln zł gminie Trzebinia z przeznaczeniem na zabezpieczanie i usuwanie skutków zapadlisk pogórniczych.
Zapadlisko, które powstało 12 kwietnia na ogródkach działkowych przy ul. Jana Pawła II w Trzebini, powiększyło swoją śrenicę o 2-3 m. Jego głębokość nie uległa zmianie. Teren, na którym powstał lej, zabezpieczyli strażacy.
Dzisiejsze zapadliska to efekt nie tylko historii naszego terenu, lecz także skandalicznej i bandyckiej formuły likwidacji kopalni przed blisko 25 laty - ocenia Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini. W gminie wskazano już prawie pół tysiąca miejsc, w których ziemia może zapaść się w każdym momencie. Burmistrz żąda od rządu gwarancji pomocy w zabezpieczeniu ich.
Blisko 500 miejsc w Trzebini jest zagrożonych zapadliskami, z czego prawie 40 znajduje się w sąsiedztwie zabudowań - poinformował Główny Geolog Kraju Piotr Dziadzio. Mieszkańcy Trzebini są przerażeni.
Kolejne zapadlisko w małopolskiej Trzebini pojawiło się w sąsiedztwie bloku nr 26 na osiedlu Gaj.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń "nie uchyla się od wypłaty odszkodowań" rodzinom zmarłych, których groby zapadły się na cmentarzu w Trzebini. To jednak nie oznacza, że rodziny je dostaną. Część nekropolii, na której doszło do zapadliska, okazała się samowolą budowlaną byłego proboszcza.
Najnowsze zapadlisko w Trzebini pojawiło się na łuku drogi przy ul. Jana Pawła II. W miejscu, w którym ziemia zapadała się już kilkukrotnie i kilkukrotnie dziury były zasypywane.
Zapadlisko pochłonęło jedną z altanek na terenie ogródków działkowych, tuż przy cmentarzu w Trzebini. Pojawiło się w niedzielę przed południem, na terenie objętym zakazem wstępu.
Praca elektrowni nie jest zagrożona, zapas węgla na składowisku pozwala na jej działanie nawet przez trzy miesiące - poinformowało Tauron Wytwarzanie. Nasyp kolejowy, na którym doszło do zapadliska, ma być naprawiony w tym tygodniu.
W Trzebini znowu zapadła się ziemia. Głębokie na 15 m zapadlisko pojawiło się w niedzielę na nasypie kolejowym, na trasie, którą wożony jest węgiel do elektrowni.
O 600 procent wzrosła liczba obszarów zagrożonych nagłym zapadnięciem się ziemi w Trzebini. Mowa o niewielkim terenie cmentarnym, na którym dotąd diagnozowano 15 niebezpiecznych miejsc. Dziś jest ich już 90. - Na tę chwilę nie mamy wiedzy o tym, aby miejsca zagrożone zapadliskami znajdowały się w obszarach zurbanizowanych - uspokaja wojewoda Łukasz Kmita.
Władze Trzebini idą do sądu. Chcą, by dzieci z Psar mogły bawić się na boisku szkolnym nie tylko w czasie zajęć lekcyjnych, ale też popołudniami, w weekendy, ferie zimowe oraz wakacje. Wcześniej sąd w Chrzanowie zakazał zabaw na boisku, bo hałas przeszkadza mieszkającemu po sąsiedzku muzykowi.
Dwa nowe zapadliska w ciągu dwóch dni na terenie ogródków działkowych w Trzebini. Głęboka na 8 metrów dziura pochłonęła budynek gospodarczy.
Kolejne zapadlisko w Trzebini. Dziura pojawiła się na os. Gaj, kilka metrów od bloków mieszkalnych, w miejscu, gdzie Spółka Restrukturyzacji Kopalń rozłożyła bazę do zabezpieczenia okolicznych terenów. Na miejscu są władze Trzebini i przedstawiciele SRK.
Burmistrz Trzebini poprosił prokuraturę o ustalenie, kto jest odpowiedzialny za zapadliska w mieście. Prokuratura w odpowiedzi zapytała władze Trzebini, co same zrobiły, aby do zapadlisk nie dochodziło.
Pięć miesięcy zajęło Spółce Restrukturyzacji Kopalń badanie przyczyn zapadlisk w Trzebini. Spółka rozpoczęła je pod koniec września 2022 r. po tym, jak na cmentarzu parafialnym zapadła się ziemia.
Czy trzeba wysiedlić ludzi? Czy tereny mieszkalne są zagrożone zapadliskami? - pytali mieszkańcy na spotkaniu ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń, która przez pięć miesięcy prowadziła badania terenów zapadliskowych w Trzebini. Nie dowiedzieli się.
W Trzebini może dojść do kolejnych zapadlisk, ale okolice zabudowy mieszkalnej są bezpieczne - ustaliło RMF. Mieszkańcy nie kryją wzburzenia: - Słyszymy to, co już dobrze wiemy, i wciąż boimy się o życie.
2,5 mln zł - na taką kwotę Spółka Restrukturyzacji Kopalń wyceniła boisko w Trzebini w swojej ofercie nieruchomości na sprzedaż. Nie informuje, że jest to teren zapadliskowy i niedawno utworzył się tam wielki lej. To niejedyna taka działka w ofercie SRK.
10 metrów szerokości i ok. 5 metrów głębokości - to rozmiary najnowszego zapadliska w Trzebini. Tym razem dziura w ziemi pojawiła się na płycie stadionu UKS Górnik Siersza. Na szczęście nikt nie ucierpiał. To piąte zapadlisko w tym roku
Zapada się ziemia, w ich domach pękają ściany, podłogi, sufity, a za dwa lata czekają ich podtopienia. - Żyjemy jak na bombie - mówi jeden z mieszkańców domu stojącego nad dawną kopalnią Siersza w Trzebini.
Cmentarz w Trzebini, na którym we wrześniu 2022 r. zapadła się ziemia i pochłonęła 40 grobów, to samowola budowlana - informuje TVN24. Ksiądz, który go założył, jest na emeryturze.
Zapadlisko powstało w czwartek, 19 stycznia przy ul. Jana Pawła II w Trzebini, tuż przy ogrodzeniu cmentarza, niedaleko miejsca, gdzie we wrześniu lej wchłonął 40 grobów. Dziura ma około 4 metrów średnicy i 3 metrów głębokości.
W Trzebini kolejny raz zapadła się ziemia. Tym razem na nieużytkach. Zapadlisko ma 3 m szerokości i 2 m głębokości. W ubiegłym roku doszło tam do kilkunastu zapadlisk.
Boisko szkolne we wsi Psary zostało zamknięte dla dzieci popołudniami i w dni wolne od szkoły, bo hałas przeszkadza mieszkającemu po sąsiedzku muzykowi. Gmina Trzebinia musiała też wypłacić mężczyźnie 57 tys. zł.
W sylwestra w Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Tym razem dziura powstała na terenie ogródków działkowych. Wcześniej burmistrz miasta poinformował, że skierował w sprawie zapadlisk pismo do prokuratury. - Nie pozwolę zamieść tematu pod dywan - zapewnia Jarosław Okoczuk.
Cztery metry na cztery ma zapadlisko, które w święta Bożego Narodzenia powstało na podwórku jednego z mieszkańców Trzebini. To kolejna dziura w ziemi w tym mieście. We wrześniu zapadła się ziemia na cmentarzu komunalnym.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń zgodziła się na odtworzenie nagrobków zniszczonych po tym, gdy na cmentarzu w Trzebini zapadła się ziemia. Na miejscu trwają też prace mające na celu zabezpieczenie terenu przed dniem Wszystkich Świętych.
W Trzebini zakończył się pierwszy etap badań gruntów georadarem. Na terenie cmentarza stwierdzono możliwe "punktowe deformacje". W całej okolicy cmentarza i os. Gaj zaczyna się kolejny etap analiz gruntu - odwierty.
Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini zostało zasypane bez ekshumacji. Trwają badania gruntu, od których będzie zależało, czy cmentarz zostanie otwarty. Tymczasem mieszkańcy donoszą o kolejnych niewielkich zapadliskach na os. Gaj.
- Od ubiegłego roku alarmujemy o kolejnych zapadliskach, ale dopiero to na cmentarzu poruszyło ludzi. Rozumiemy tragedię rodzin zmarłych, których groby się zapadły, ale wokół są żywi ludzie, którzy żyją jak na bombie - mówią mieszkańcy os. Gaj, sąsiadującego z cmentarzem.
Ponad 10-metrowy lej, jaki powstał na cmentarzu w Trzebini po tym, jak w mieście zapadła się ziemia, będzie zasypany. W centrum zapadliska znalazło się kilkadziesiąt grobów. Okolica nadal nie jest bezpieczna, a mieszkańcy osiedli zgłaszają kolejne tąpnięcia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.