W Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Lej, który powstał na południowej części ogródków działkowych przy ul. Jana Pawła II, ma średnicę około 8-9 metrów i jest głęboki na 6-7 metrów.
Budowa obwodnicy Bolesławia kosztowała ponad 7,5 mln zł, ale służyła mieszkańcom jedynie przez dwa miesiące. Została zamknięta z powodu pojawiających się niebezpiecznych zapadlisk. Dziś już wiadomo, że nowa droga wkrótce zostanie zalana. - To kwestia roku lub dwóch lat - słyszymy w ZGH Bolesław.
Na nowo wybudowanej obwodnicy Bolesławia (powiat olkuski) pojawiło się spore zapadlisko. O tym, że droga w tym miejscu może stanowić zagrożenie dla życia mieszkańców, od dawna alarmowali olkuscy działacze. Poseł Ireneusz Raś skierował w tej sprawie wniosek o kontrolę do NIK.
Zapadlisko, które powstało 12 kwietnia na ogródkach działkowych przy ul. Jana Pawła II w Trzebini, powiększyło swoją śrenicę o 2-3 m. Jego głębokość nie uległa zmianie. Teren, na którym powstał lej, zabezpieczyli strażacy.
Kolejne zapadlisko w małopolskiej Trzebini pojawiło się w sąsiedztwie bloku nr 26 na osiedlu Gaj.
Czy trzeba wysiedlić ludzi? Czy tereny mieszkalne są zagrożone zapadliskami? - pytali mieszkańcy na spotkaniu ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń, która przez pięć miesięcy prowadziła badania terenów zapadliskowych w Trzebini. Nie dowiedzieli się.
We wtorek po południu odkryto zapadlisko w rejonie nowo wybudowanej obwodnicy Bolesławia. Droga została zamknięta do odwołania.
2,5 mln zł - na taką kwotę Spółka Restrukturyzacji Kopalń wyceniła boisko w Trzebini w swojej ofercie nieruchomości na sprzedaż. Nie informuje, że jest to teren zapadliskowy i niedawno utworzył się tam wielki lej. To niejedyna taka działka w ofercie SRK.
Po godzinie 7 rano doszło do wstrząsu w kopalni Janina w Libiążu. Na drżenie mebli skarżyli się także mieszkańcy sąsiednich miejscowości.
Zapada się ziemia, w ich domach pękają ściany, podłogi, sufity, a za dwa lata czekają ich podtopienia. - Żyjemy jak na bombie - mówi jeden z mieszkańców domu stojącego nad dawną kopalnią Siersza w Trzebini.
W sylwestra w Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Tym razem dziura powstała na terenie ogródków działkowych. Wcześniej burmistrz miasta poinformował, że skierował w sprawie zapadlisk pismo do prokuratury. - Nie pozwolę zamieść tematu pod dywan - zapewnia Jarosław Okoczuk.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń zgodziła się na odtworzenie nagrobków zniszczonych po tym, gdy na cmentarzu w Trzebini zapadła się ziemia. Na miejscu trwają też prace mające na celu zabezpieczenie terenu przed dniem Wszystkich Świętych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.