Kolejny polski turysta musiał zwrócić się o pomoc do ratowników Horskiej Zachrannej Służby (HZS) w regionie najwyższego szczytu Tatr, jakim jest Gerlach. W ostatnich godzinach ratownicy udzielili już pomocy trzem polskim turystom, którzy opadli z sił, próbując wyjść na szczyt.
Mimo apeli górskich ratowników o rozsądek, podczas tatrzańskich eskapad pierwsi wakacyjni turyści wpakowali się w poważne tarapaty na szlakach. Jedna osoba nie przeżyła wycieczki.
Przyrodnicy ze słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego poinformowali o znalezieniu martwego bobra na wysokości 1570 m n.p.m. To kolejny przypadek wysokogórskiej wędrówki bobrów w tym paśmie.
Dwie zimowe wyprawy polskich turystów w rejonie Gerlacha - znajdującego się po słowackiej stronie najwyższego szczytu Tatr i całych Karpat - zakończyły się tragicznie. Ciała dwóch turystów przetransportowali z gór ratownicy.
Do obydwu wypadków miało dojść jeszcze w środę, 10 stycznia. W transporcie zwłok pomagał TOPR.
Niektóre z innowacyjnych narzędzi - jak lubią je nazywać producenci - potrafią zwieść turystów. Tak jest z mapami internetowymi, które nie zawsze sprawdzają się w trudnym wysokogórskim terenie.
Mężczyzna z nieznanych przyczyn spadł z dużej wysokości i zginął na miejscu.
Piotr Mazik - prezes Stowarzyszenia Przewodników Tatrzańskich - w ostatni weekend zawrócił turystów pod Gerlachem, którzy dotarli tam, posiłkując się internetową mapą. - Kierowali się nad urwisko - relacjonuje przewodnik.
Horská záchranná služba (HZS) poinformowała o śmierci polskiego turysty, który zginął w słowackich Tatrach, przemierzając nieoznakowaną trasę na Gerlach.
W poniedziałek wieczorem ratownicy HZS zostali poproszeni o pomoc dla dwójki polskich turystów, którzy schodząc ze szczytu Gerlacha, zgubili się i utknęli w niedostępnym terenie.
Słowaccy ratownicy ewakuowali w poniedziałkowy wieczór trzech polskich turystów, którzy utknęli pod wierzchołkiem Gerlacha, najwyższego szczytu w Tatrach.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie postanowiła umorzyć postępowanie w sprawie śmiertelnego wypadku trzech Polaków na Gerlachu, najwyższym szczycie Tatr i Karpat. Do wypadku po słowackiej stronie gór doszło w styczniu tego roku.
24-letni polski taternik nie przeżył wędrówki w masywie Gerlacha. Spadł w przepaść podczas samotnej wspinaczki.
Poznaliśmy szczegóły akcji ratunkowej na Gerlachu w ostatni weekend lata. Turystów zaskoczyły zimowe warunki. Jedna z osób doznała hipotermii, temperatura ciała spadła do zaledwie 26 stopni.
Od rana ratownicy polscy z TOPR i słowaccy z HZS pomagali czeskim turystom, którzy utknęli w rejonie Zadniego Gerlacha
Strażnicy słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP) z ratownikami górskimi (HZS) kontrolują turystów wybierających się na szlaki, którymi można poruszać się tylko w towarzystwie licencjonowanego przewodnika.
Para Polaków wspinała się w rejonie masywu Gerlacha, po słowackiej stronie Tatr. 46-letni mężczyzna zginął na miejscu. O tragedii poinformowała ratowników jego partnerka.
Ratownicy Horskiej Zachrannej Slużby wyruszyli na pomoc polskim taternikom, którzy utknęli w żlebie pomiędzy Litworowym i Lawinowym Szczytem.
Prowadziłem kiedyś jednego pana zimą na Gerlach. Nagle usłyszałem, jak mówi coś takiego: "Stary. Mam cukrzycę. Zapomniałem ci powiedzieć". I zemdlał - o niebezpieczeństwach, turystach i konfliktach na szlakach w górach opowiada przewodnik wysokogórski Piotr Mazik.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności śmierci trzech polskich turystów pod Gerlachem.
W czwartek i piątek na terenie gminy Andrychów obowiązywać będzie żałoba - poinformował burmistrz Tomasz Żak. Odwołane zostaną wszystkie imprezy o charakterze rozrywkowym.
Brak odpowiedniej licencji przewodnika, wkroczenie na zamkniętą zimą trasę wspinaczkową, nienadający się sprzęt zimowy czy użycie złej techniki linowej - takie są pierwsze ustalenia słowackich ratowników dotyczące przyczyn śmierci trójki Polaków w rejonie Gerlacha. Z kolei rodziny ofiar wystosowały apel o uszanowanie żałoby.
Taternicy zdobywają Gerlach - najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat - także zimą. Tak jak organizuje się zimowe wyjścia w Alpach i Himalajach. Ale nie oznacza to, że każdy z taterników może tam iść.
Przewodnictwo górskie to zawód stary jak sama turystyka w górach. Ale przewodnik przewodnikowi nierówny. Z kim możemy iść zimą w Tatry?
Cała trójka zmarłych pochodziła z zachodniej Małopolski - Andrychowa, Sułkowic i Roczyn.
Ciała zostały znalezione pod szczytem Małego Gerlacha i przetransportowane do Starego Smokowca.
W Tatrach słowackich trwają poszukiwania trzech polskich turystów, którzy w piątek mieli wyruszyć na Gerlach.
Na pomoc w nocy ruszyli im słowaccy ratownicy z HZS. Akcję w Tatrach utrudniały pogarszające się warunki atmosferyczne, Polaków w końcu udało się bezpiecznie sprowadzić do Starego Smokowca.
Śmiertelny wypadek w Tatrach Wysokich. W środę 30-letni słowacki skialpinista poślizgnął się na oblodzonym śniegu i spadł. Nie udało się uratować mu życia.
Tatry Wysokie. Dwaj turyści z Polski zabłądzili, schodząc z Gerlacha. W dodatku jeden z nich był ranny. Z pomocą przyszli im ratownicy słowackiej HZS.
Tuż przed godz. 2 zakończyła się akcja ratunkowa w Tatrach Wysokich. Słowaccy ratownicy sprowadzili do schroniska trójkę Polaków, którzy utknęli na drodze na Gerlach. - Nie posiadali odpowiednich umiejętności do pokonania wspinaczkowej trasy - oceniają ratownicy.
Angelika Chrapkiewicz-Gądek, chorująca na rdzeniowy zanik mięśni, przy pomocy przyjaciół zdobyła Gerlach (2655 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Tatr i Karpat. - Moja choroba postępuje, ale nie poddaję się, mam dalsze marzenia, które zamierzam zrealizować - zapowiada.
Po północy ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Służby otrzymali zgłoszenie o siedmiu wspinaczach - czterech Czechach i trzech Polakach, którzy utknęli na wschodniej ścianie Gerlacha - najwyższego szczytu Tatr.
W nocy z czwartku na piątek słowaccy ratownicy górscy uratowali polskiego turystę, który został sam pod najwyższym szczytem Tatr - Gerlachem. Nie był przygotowany do wycieczki.
Po incydencie na Gerlachu słowaccy przewodnicy interweniują w polskim Ministerstwie Sportu i Turystyki. Domagają się, by Polacy, którzy nie mają słowackich uprawnień, nie wychodzili na szczyty po południowej stronie Tatr.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.