Od 15 stycznia zakopiański zespół ratownictwa medycznego dysponuje dodatkową karetką. Ministerstwo Zdrowia wyraziło zgodę na zwiększenie liczby pojazdów w systemie ratownictwa w powiecie tatrzańskim.
Dlatego ratownicy medyczni z Zakopanego nakręcili film o tym, jak ważne jest udzielenie pierwszej pomocy. Oni sami mogą mieć bowiem kłopot z szybkim dotarciem.
Gdy straż pożarna przysłała do Szpitala im. Żeromskiego list pochwalny dla Jonasza Waśki z podziękowaniem za uratowanie życia tonącego chłopca, o krakowskim ratowniku zrobiło się głośno. On sam nie chwali się tym, co zrobił. Mówi: "Piekarz jak upiecze bułki, nie oczekuje medalu".
Dziewięć osób zostało użądlonych przez szerszenie w Tropiu, dwie z nich trafiły do szpitala. Do zdarzenia doszło w niedzielę przed południem (11 września).
Czy ratownicy z Oświęcimia pochopnie uznali, że 66-letnia kobieta, do której wezwano karetkę, już nie żyje, i nie podjęli się resuscytacji? NFZ właśnie nałożył karę w tej sprawie na pogotowie. Śledztwo prowadzi prokuratura.
Podczas jazdy do szpitala rzucił się na ratownika medycznego, dusił go i próbował zatrzymać karetkę - agresywny pacjent został uznany za winnego napaści na funkcjonariusza publicznego i ukarany grzywną.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe ma sparaliżowaną łączność. Śmigłowce wciąż latają, a ratownicy niosą pomoc potrzebującym, ale komunikacja odbywa się "alternatywnymi środkami łączności" - donosi portal Niebezpiecznik.pl.
Z powodu upojenia alkoholowego przewracali się i doznawali urazów. Innych ratownicy zbierali z ziemi. Kilkadziesiąt osób trafiło na oddział ratunkowy zakopiańskiego szpitala.
Do aresztu trafił 30-letni mężczyzna, który zaatakował ratowników medycznych oraz znieważył interweniujących policjantów i strażników miejskich.
Chcemy pracować, a nie emigrować - studenci medycyny, pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego i innych kierunków medycznych protestowali w sobotę w Krakowie przeciwko warunkom pracy, jakie czekają ich po dyplomach.
Zarabiamy za mało! 35 zł za godzinę to dziś bierze budowlaniec, a odpowiedzialność jest jednak inna - narzekają. Żeby starczyło na utrzymanie, muszą brać nawet po kilkaset godzin dyżurów w miesiącu
Ratownicy medyczni z krakowskiego szpitala im. Narutowicza dostali od lipca podwyżki. Napięcie jednak nie maleje, w placówce toczy się bowiem spór o zwiększoną obsadę dyżurów.
"Karetka bez ratownika to tylko samochód", "Inny zawód medyczny", "Chcemy szacunku" - z takimi hasłami wyszli dziś na ulice ratownicy medyczni. Protesty odbyły się m.in. w Krakowie.
Siedzimy w koszmarnych warunkach. Wstyd przed ludźmi. Żołnierze, którzy pomagali nam w pandemii powiedzieli, że lepsze warunki mają na poligonie - ratownicy ze Szpitala Wojskowego od lat nie mogą doczekać się remontu dyżurki i pomieszczeń sanitarnych. Zamiast tego szpital właśnie wyremontował kaplicę.
Była zdecydowanie szybsza niż pędzący do szpitala zespół Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Oliwka przyszła na świat w karetce zaparkowanej na poboczu drogi do Krakowa.
Przejeżdżają setki kilometrów, transportując zakażonych koronawirusem. Wiele godzin dziennie spędzają w specjalnych strojach ochrony biologicznej. Ale specjalnego dodatku COVID-owego - jak ich koledzy z pogotowia - nie dostają. Dlaczego?
Na dwa miesiące do aresztu trafił mężczyzna, który w Zakopanem zaatakował i znieważył ratowników medycznych. Zatrzymanemu grozi do 3 lat więzienia.
O niemal połowę mniej wyjazdów zanotowali krakowscy ratownicy medyczni w sylwestra. - Praktycznie nie mieliśmy wezwań do osób nietrzeźwych w miejscach publicznych czy poszkodowanych w bójkach - opowiadają.
"Dobrowóz" to świąteczno-noworoczna akcja dla jednych z wielu nieocenionych bohaterów czasu pandemii - ratowników medycznych. Otrzymają smaczne posiłki w jednym z najbardziej znanych miejsc Krakowa - Niebieskiej Nysce pod Halą Targową.
"Jesteśmy zdziesiątkowani chorobami, wyczerpani fizycznie (...) Z powodu notorycznych braków miejsc i wydłużonego oczekiwania pod szpitalem lub odsyłania karetek między szpitalami, pacjenci w ambulansach po prostu umierają" - piszą do Ministerstwa Zdrowia ratownicy medyczni. I zarzucają resortowi: "podejmujecie państwo bardzo niebezpieczne decyzje".
- Sytuacja jest coraz gorsza - mówią wprost ratownicy medyczni z Tarnowa. W nocy zmarł tam 76-latek. Nie otrzymał na czas pomocy, bo nie było żadnej dostępnej karetki.
Pod jednym ze szpitali w Krakowie karetka z pacjentem, u którego podejrzewano zakażenie koronawirusem, czekała pięć godzin na przyjęcie. To jednak nie jest rekord w regionie, bo w całej Małopolsce sytuacja na szpitalnych oddziałach ratunkowych jest dramatyczna.
W Niepołomicach karetka zderzyła się z samochodem osobowym. Trzy osoby są ranne.
Seria wypadków drogowych w Małopolsce. Doszło do kilku wypadków z udziałem motocyklistów. Na autostradzie A4 spłonął samochód.
W domu opieki w Czernichowie w województwie śląskim kwarantannę przechodzi ponad 200 osób, w tym obłożnie chorzy pacjenci. Od czwartku są tam ratownicy medyczni, którzy ustabilizowali sytuację w DPS w Bochni. Nie chcą, aby przy łóżkach pensjonariuszy nie miał kto stanąć.
Sytuacja w domu pomocy społecznej w Bochni powoli się stabilizuje. Do pomocy, oprócz sióstr zakonnych, przybyli ratownicy medyczni, którzy od poniedziałku będą pełnić tam całodobowe dyżury. - Działamy w trybie skoszarowanym - mówią.
"Jeszcze pracujemy, jeszcze pomagamy, ale zaraz może nas nie być. To nie są żarty" - mówią ratownicy medyczni z Wadowic. I apelują, by nie zatajać przed nimi tego, że wróciliśmy z zagranicy lub mieliśmy kontakt z zarażonym koronawirusem.
Ratownicy medyczni nie zostawiają na nich suchej nitki. Zachowanie kierowców, którzy zawrócili i jechali pod prąd utworzonym przez innych korytarzem życia, nazywają nagannym.
Po wielu miesiącach protestów ratownicy medyczni w końcu wynegocjowali podwyżki. Już za rok ich zarobki wzrosną o 800 zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.