Literalnie każde zagrożenie zdrowia lub życia, niekoniecznie bezpośrednie czy poważne, już upoważnia do terminacji ciąży. Natomiast niekiedy trudno się dziwić lekarzom, że podejmowanie takich decyzji przychodzi z trudem, bo obawiają się, że orzecznictwo zadziała na ich niekorzyść - mówi Jolanta Budzowska, radczyni prawna, pełnomocniczka rodziny zmarłej 30-letniej Izabeli z Pszczyny.
Tym razem wypowiedzenia złożyli lekarze z oddziałów gastroenterologii i endokrynologii - informuje Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.
Sytuacja jest skrajnie trudna, nie ma już kim nawet obsadzić dyżurów na SOR-ze, nie mówiąc o oddziałach - mówi Agata Hałabuda, radiolog i przewodnicząca związku zawodowego lekarzy w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. - Wywiesicie kartkę na drzwiach szpitala "zamknięte do odwołania"? - pytamy.
W szpitalu tymczasowym, leczącym pacjentów z COVID-19 w Krakowie, wkrótce może zabraknąć personelu medycznego. Ministerstwo Zdrowia od miesięcy ignoruje prośby medyków o przywrócenie dodatku covidowego, a czwarta fala koronawirusa się rozpędza.
Chcemy pracować, a nie emigrować - studenci medycyny, pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego i innych kierunków medycznych protestowali w sobotę w Krakowie przeciwko warunkom pracy, jakie czekają ich po dyplomach.
"Informuję o złożeniu rezygnacji z funkcji dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego" - poinformował w piątek (1.10) prof. Krzysztof Fyderek. Jego odejście ma związek z prowadzonym przez personel szpitala w Krakowie-Prokocimiu protestem i masowymi zwolnieniami.
Setki lekarzy z Ukrainy i Białorusi siedzi na walizkach, są gotowi emigrować do pracy do Polski. Kto na nich czeka? I najważniejsze: czy zaufają im pacjenci?
Krakowscy medycy zostali odznaczeni przez Radę Miasta medalami 30-lecia odrodzenia samorządu. W ten sposób uhonorowano ich za walkę z pandemią koronawirusa.
Związek zawodowy lekarzy wezwał swoich członków do wypowiadania zgód na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo. Jeśli do tego dojdzie, praca wszystkich szpitali w regionie zostanie sparaliżowana. Powodem jest walka o podwyżki pensji dla lekarzy
Nawołują do nieprzestrzegania restrykcji, zniechęcają pacjentów do szczepień, podważają sens noszenia maseczek - rośnie liczba lekarzy, którzy za negowanie pandemii stają przed Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej.
Jeśli nie zmienimy systemu szczepień, w połowie kwietnia zaczną narastać magazyny niewykorzystanych szczepionek. Naszym celem nie powinno być sprawdzenie, czy ktoś spełnia warunki i kwalifikuje się do szczepienia, tylko zaszczepienie jak największej liczby osób - uważają lekarze.
Do szpitali trafia coraz więcej zakażonych rodzin. Niektórzy rodzice symulują, że czują się dobrze, żeby nie zostawiać chorych dzieci samych na oddziale. Efekt? Na oddziały dla dorosłych trafiają w ciężkim stanie. - Transportowaliśmy płaczącą, podłączoną pod tlen mamę dwójki małych dzieci - opowiada dr Lidia Stopyra ze szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.
W szpitalach pojawiają się przypadki medyków, którzy po zaszczepieniu przeciwko COVID-19 jednak zachorowali. Ekspert: - Szczepionka nie chroni w 100 proc. przed zakażeniem. Ale przed ciężkim przebiegiem choroby tak.
Od wtorku przychodnie lekarzy rodzinnych miały wrócić do stacjonarnego przyjmowania małych dzieci i chorych przewlekle, u których nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia. W krakowskich przychodniach tłumów pacjentów jednak nie widać.
Lekarz doradził naszej Czytelniczce, żeby trzymała wyciętą zmianę dermatologiczną dwa dni w lodówce. Po co? Pozostaje to tajemnicą.
4 tys. w Szpitalu Uniwersyteckim, ponad 1 tys. w szpitalu im. Żeromskiego, ok. 700 w MSWiA - tylu medyków ma opóźnione terminy pierwszej dawki szczepienia na COVID-19. Przesuwane są też szczepienia tych, którzy czekają na drugą dawkę, bo szczepionki nie dotarły do placówek.
Oddziały niecovidowe są przepełnione, a na SOR trafia coraz więcej pacjentów w stanie ciężkim. - Kiedyś na 100 pacjentów z SOR, zatrzymywaliśmy w szpitalu kilkanaście osób. Teraz zatrzymujemy ponad 30 proc. Wielu dlatego, że przez pandemię nie mieli dostępu do specjalistów - mówią lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Choć sama nie jest w łatwej sytuacji, Bacówka nad Wierchomlą zaprosiła medyków na darmowy weekend ze wsparciem psychologa. To podziękowanie "za ich wielomiesięczną, heroiczną walkę" i okazja, by mogli choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
Małopolscy lekarze i lekarki na co dzień zaangażowani w walkę z COVID-19 wystąpili na deskach Teatru Groteska w niecodziennej roli. Wcielili się w bohaterów bajek, a ich zdjęcia posłużą do stworzenia wyjątkowego kalendarza.
380 łóżek i co najmniej 20 łóżek respiratorowych będzie dostępnych dla pacjentów z COVID-19 w szpitalu tymczasowym w hali Expo. Kto je obsłuży? Wojewoda Łukasz Kmita zapewnia, że w Krakowie nie ma problemu z brakiem lekarzy.
Wojewoda małopolski prosił samorząd lekarski o przekazanie mu danych lekarzy chętnych do pracy z pacjentami z koronawirusem. Nie dostał ani jednego nazwiska, bo na rynku jest dramatyczny brak specjalistów!
Rozczarowanie - tak jednym słowem można opisać reakcję prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej na proponowane przez rząd zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu pandemii koronawirusa.
Prokuratura stawia przed sądem dwóch lekarzy ze Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Oskarża ich, że umyślnie zrezygnowali z dalszych badań diagnostycznych i przedwcześnie wypisali pacjenta ze szpitala.
Połowa lekarzy stwierdziła, że pandemia nie miała znaczenia na ich dalsze plany zawodowe, ale prawie 30 proc. wyznało, że chce ograniczyć lub zmienić swoją aktywność. Z tego grona 9 proc. zamierza wyemigrować, a 6 proc. w ogóle odejść z zawodu - czytamy w raporcie przygotowanym przez naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Od poniedziałku w Krakowie działa mobilny punkt badań w kierunku koronawirusa. Test można wykonać na parkingu przy Tauron Arenie, bez wychodzenia z samochodu. Medycy zostaną przebadani za darmo.
Testy na obecność koronawirusa w szpitalu w Limanowej zrobiono zarówno pracownikom, jak i pacjentom. W czterech przypadkach wynik okazał się dodatni.
W Centrum Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej "Słoneczne Wzgórze" w Tarnowie na czas epidemii koronawirusa powstał hotel dla pracowników służby zdrowia.
Chorzy alarmują: - Nie wystarczy już, że na recepcie widnieje numer prawa do wykonywania zawodu lekarza ani tytuł naukowy i specjalizacja. Jeśli brakuje słowa "lekarz", tracimy prawo do zniżki.
Złożyłam wypowiedzenie. Nie dam tej satysfakcji związkom zawodowym - mówi Janina Dobaj, dyrektor szpitala w Proszowicach. To kończy trzymiesięczną wojnę między pracownikami a dyrekcją placówki. 1 lutego lekarze pojawią się normalnie w pracy
We wtorek trzeci lekarz rezydent z Krakowa dołączył do protestu lekarzy w Warszawie. Medycy chcą zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, a tym samym swoich zarobków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.