W środę przed południem w Tatrach w rejonie Wołowca zeszła lawina. Na pomoc widzianym w tym rejonie turystom wyruszyli ratownicy TOPR z psem. Okazało się jednak, że turyści sami wydostali się spod śniegu.
W poniedziałek w górach spadło ponad 20 cm śniegu. Jest bardzo niebezpiecznie, na stromych stokach lawiny mogą schodzić samoistnie. Zarówno ratownicy TOPR, jak i przyrodnicy TPN odradzają wyjścia w Tatry.
Ratownicy TOPR w rejonie Bańdziocha uratowali dwójkę taterników, którzy musieli wycofać się z Filara Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego, po którym się wspinali. Dzisiaj warunki pogodowe w Tatrach są jeszcze gorsze - wysoko w górach wieje nawet z prędkością 180 km na godz.
TOPR wznowiło poszukiwania zaginionego 59-letniego turysty, który był ostatnio widziany w Tatrach Zachodnich. Słowaccy ratownicy, którzy włączyli się w akcję, znaleźli plecak mężczyzny.
Od wczesnych godzin porannych ratownicy po obu stronach Tatr poszukiwali 59-letniego Andrzeja Śmietany. Ostatni raz zaginiony turysta widziany był w Tatrach Zachodnich - pomiędzy Wołowcem a Starorobociańskim Wierchem. Niestety, nie udało się go odnaleźć. Wieczorem akcja została przerwana.
TOPR ostrzega turystów przed zalodzeniem pokrywy śnieżnej w Tatrach i prosi o ograniczenie aktywności do terenów o małym nastromieniu.
Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne. Mimo to chętnych do zdobywania szczytów nie brakuje. W środę ratownicy TOPR udzielali pomocy paru osobom, m.in. turyście, który spadł z Koziego Wierchu.
Pomimo ostrzeżeń o trudnych warunkach panujących w górach, miłośnicy tatrzańskich wycieczek wychodzą w szczytowe partie gór.
W czwartek i piątek na terenie gminy Andrychów obowiązywać będzie żałoba - poinformował burmistrz Tomasz Żak. Odwołane zostaną wszystkie imprezy o charakterze rozrywkowym.
Ratownicy TOPR natrafili na zwłoki podczas poszukiwań w rejonie Doliny Chochołowskiej.
Cała trójka zmarłych pochodziła z zachodniej Małopolski - Andrychowa, Sułkowic i Roczyn.
Ciała zostały znalezione pod szczytem Małego Gerlacha i przetransportowane do Starego Smokowca.
Ratownicy Horskiej Sluzby Zachrannej wystosowali do turystów przebywających w Tatrach specjalny komunikat.
Po całym dniu poszukiwań wciąż nie udało się odnaleźć trójki polskich turystów, którzy w piątek mieli wybrali się w rejon Gerlachu.
Po kilku dniach odwilży na Podhale i w Tatry wrócił mróz. Zrobiło się bardzo ślisko, a na trasach narciarskich i górskich szlakach pojawił się lód. Polscy i słowaccy ratownicy udzielali pomocy turystom, którzy poślizgnęli się podczas wędrówek.
"Śpię, nie dzwonić" - taką wiadomość otrzymali ratownicy TOPR od turysty, którego poszukiwali w Tatrach przez całą noworoczną noc. Ten po zabawie sylwestrowej odnalazł się jednak w jednej z górskich kwater.
Pracowity dzień TOPR. Turyści odnaleźli na szlaku w rejonie Przysłopu Miętusiego w Tatrach pięcioletnie dziecko. Ratownicy ruszyli śmigłowcem w rejon Zawratu. Od rana prowadzono też poszukiwania zaginionego po sylwestrze.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w ostatni dzień roku apelują do turystów o rozwagę i zaniechanie spędzenia nocy sylwestrowej w Tatrach.
Dziś mija 20. rocznica tragicznego wypadku pod Szpiglasową Przełęczą w Tatrach. W trakcie akcji ratunkowej zginęli Marek Łabunowicz i Bartek Olszański, ratownicy TOPR.
Ładna, słoneczna pogoda sprawiła, że wielu turystów wybiera się w wyższe partie Tatr, nie zdając sobie sprawy z czekających ich trudności. We wtorek po południu w góry wyleciał śmigłowiec TOPR. - Ratownicy polecieli po turystę, który utknął w rejonie Granatów - mówił Piotr Konopka, ratownik dyżurny TOPR.
Lawina zeszła w poniedziałek, 13 grudnia w paśmie Wielkiej Fatry na Słowacji. Wczoraj ratownicy znaleźli ciało 46-letniego skialpinisty. Akcję trzeba było wieczorem jednak przerwać z uwagi na ciemności i zagrożenie kolejnymi lawinami. Ciało drugiego z narciarzy odnaleziono dzisiaj.
Lawina zeszła w paśmie Wielkiej Fatry na Słowacji. Ratownicy znaleźli ciało 46-letniego skialpinisty. Poszukiwania drugiego z uwagi na ciemności zostały przerwane. Dzisiaj zostaną wznowione.
Wezwanie przyszło od dwóch turystów we wtorek po godz. 16. Mężczyźni z powodu ciemności i śniegu utknęli w rejonie Kozich Czub na Orlej Perci. Nie byli w stanie samodzielnie zejść.
"Ku*** Mati, za szybko. Na zawsze w pamięci kumplu" - tak o listopadowej śmierci w Tatrach 35-letniego zawodnika MMA Mateusza Łazowskiego napisał Damian Janikowski, brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w zapasach z Londynu.
Sporo pracy mieli w ostatnich godzinach ratownicy TOPR. Szlaki w Tatrach pokryte są warstwą śniegu, pod którą może zalegać lód. Niski pułap chmur ogranicza widoczność, w dodatku padający śnieg znacznie utrudnia orientację w terenie.
Przez cały poniedziałek w Tatrach pada śnieg. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło pierwszy stopień zagrożenia lawinowego - po raz pierwszy tej jesieni.
Rodzina zaginionej w ubiegłym roku w Tatrach Joanny Felczak poinformowała, że otrzymała wynik badań DNA szczątków znalezionych w górach. Potwierdziły się przypuszczenia, że kobieta zginęła podczas wycieczki.
Kierownictwo PiS nie wie, co zrobić z Doliną Chochołowską. Bo proponowanym przez resort klimatu i środowiska zmianom dotyczącym finansowania parków narodowych przeciwstawiają się lokalni działacze PiS mający udziały w tej części Tatr.
To był bardzo ciężki weekend dla ratowników TOPR: kiedy kończyli jedną akcję ratunkową w Tatrach, zaraz zaczynali kolejną. Najtrudniejszą przeprowadzili na Wołoszynie.
Mateusz Łazowski miał 35 lat. O jego śmierci w Tatrach poinformował szef federacji Babilon MMA Tomasz Babiloński.
Wędrujący w tych dniach po Tatrach - jeśli pójdą nieco wyżej - natkną się na dwie pory roku. W dolinach szlaki są suche, za to powyżej granicy lasu występują oblodzenia.
Tatry. Turyści udający się w czwartek na Orlą Perć zgubili szlak i weszli w Żleb Zaruskiego. Tam natrafili na trudności, które ich przerosły. Poprosili o pomoc ratowników TOPR i zostali przetransportowani na dół.
Tatry. Po 10 godzinach działań zakończyła się całonocna wyprawa ratunkowa po czwórkę turystów, którzy utknęli poza znakowanym szlakiem na Wielkiej Galerii Cubryńskiej.
Tatrzański Park Narodowy przekazuje 15 proc. wpływów z biletów wstępu na działalność TOPR. Jednak bilety kupione w Dolinie Chochołowskiej - zarządzanej przez prywatną wspólnotę - nie wspomagają górskich ratowników. Czy to się wkrótce zmieni?
Turysta zadzwonił do TOPR ze szlaku w Tatrach Zachodnich, alarmując, że jego kolega jest kompletnie pijany i nie ma z nim kontaktu. Na ratunek trzeba było wysłać śmigłowiec.
Sukcesem zakończyła się bezprecedensowa akcja poszukiwawcza w Tatrach, do której doszło pod koniec października. Dwie osoby, które po zmroku zabłądziły w rejonie Doliny Pięciu Stawów, odnaleźli piloci TOPR za pomocą dronów.
W sobotę w nocy i w niedzielę rano ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, wraz ze słowackimi kolegami z Górskiego Pogotowia Ratunkowego, prowadzili w rejonie Żabiego Szczytu w Tatrach Wysokich poszukiwania zaginionego turysty. Niestety, odnaleziono jego zwłoki.
Zakopane. Mężczyzna groził, że targnie się na własne życie. Ostatecznie ratownikom TOPR i policjantom udało się sprowadzić 27-latka bezpiecznie na dół.
Obryw skalny, do którego doszło kilka dni temu, nie spowodował zniszczeń szlaków turystycznych. Gorzej jest z drogami taternickimi na Mięguszowieckim Szczycie - te w najbliższych dniach zostaną zamknięte.
W poniedziałek (25.10) przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego wyruszyli w rejon Morskiego Oka i żlebu zwanego "maszynką do mięsa", aby ocenić szkody jakie spowodowała lawina kamieni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.