Minionej nocy słowaccy ratownicy Horskiej Zachrannej Służby uratowali łącznie pięciu Polaków, którzy nie potrafili zejść ze Złotej Turni.
Zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie Tatr obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Przez kilka dni na tatrzańskich szczytach ma wiać ponad 120 km/godz.
Według meteorologów słoneczna aura w Tatrach utrzyma się przez cały weekend. Mimo to droga do Morskiego Oka, Doliny Pięciu Stawów oraz schroniska w Dolinie Roztoki nadal pozostaje zamknięta. Według nieoficjalnych informacji w połowie przyszłego tygodnia znowu będzie można zwiedzać najsłynniejsze tatrzańskie jezioro.
Śmigłowiec TOPR jesienią przeszedł przegląd generalny i wrócił do służby na kilka tygodni. W ubiegłą sobotę pojawił się jednak problem z hydrauliką, który uziemił "Sokoła".
Do wypadku doszło po słowackiej stronie Tatr. w lawinowej pułapce znalazło się trzech skialpinistów, którzy zjechali do Kamienistej Doliny. Gdy przejeżdżali przez koryto, które zwęża się u dołu i tworzy pułapkę terenową, uwolnili lawinę.
Od wczesnych godzin porannych ratownicy po obu stronach Tatr poszukiwali 59-letniego Andrzeja Śmietany. Ostatni raz zaginiony turysta widziany był w Tatrach Zachodnich - pomiędzy Wołowcem a Starorobociańskim Wierchem. Niestety, nie udało się go odnaleźć. Wieczorem akcja została przerwana.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności śmierci trzech polskich turystów pod Gerlachem.
W czwartek i piątek na terenie gminy Andrychów obowiązywać będzie żałoba - poinformował burmistrz Tomasz Żak. Odwołane zostaną wszystkie imprezy o charakterze rozrywkowym.
Brak odpowiedniej licencji przewodnika, wkroczenie na zamkniętą zimą trasę wspinaczkową, nienadający się sprzęt zimowy czy użycie złej techniki linowej - takie są pierwsze ustalenia słowackich ratowników dotyczące przyczyn śmierci trójki Polaków w rejonie Gerlacha. Z kolei rodziny ofiar wystosowały apel o uszanowanie żałoby.
Taternicy zdobywają Gerlach - najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat - także zimą. Tak jak organizuje się zimowe wyjścia w Alpach i Himalajach. Ale nie oznacza to, że każdy z taterników może tam iść.
Ciała zostały znalezione pod szczytem Małego Gerlacha i przetransportowane do Starego Smokowca.
Ratownicy Horskiej Sluzby Zachrannej wystosowali do turystów przebywających w Tatrach specjalny komunikat.
Po całym dniu poszukiwań wciąż nie udało się odnaleźć trójki polskich turystów, którzy w piątek mieli wybrali się w rejon Gerlachu.
Po kilku dniach odwilży na Podhale i w Tatry wrócił mróz. Zrobiło się bardzo ślisko, a na trasach narciarskich i górskich szlakach pojawił się lód. Polscy i słowaccy ratownicy udzielali pomocy turystom, którzy poślizgnęli się podczas wędrówek.
Lawina zeszła w paśmie Wielkiej Fatry na Słowacji. Ratownicy znaleźli ciało 46-letniego skialpinisty. Poszukiwania drugiego z uwagi na ciemności zostały przerwane. Dzisiaj zostaną wznowione.
Na pomoc w nocy ruszyli im słowaccy ratownicy z HZS. Akcję w Tatrach utrudniały pogarszające się warunki atmosferyczne, Polaków w końcu udało się bezpiecznie sprowadzić do Starego Smokowca.
W sobotę w nocy i w niedzielę rano ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, wraz ze słowackimi kolegami z Górskiego Pogotowia Ratunkowego, prowadzili w rejonie Żabiego Szczytu w Tatrach Wysokich poszukiwania zaginionego turysty. Niestety, odnaleziono jego zwłoki.
W niedzielne popołudnie ratownicy Horskiej Zachrannej Słuzby pomagali 41-letniemu polskiemu turyście. Turysta, który sam wyszedł na szczyt, poprosił ratowników o pomoc HZS, gdyż odpadł mu rak, przez co nie mógł dalej iść.
Słowaccy ratownicy odnaleźli w Tatrach ciało poszukiwanej turystki z Niemiec. Na miejscu czuwał pies, z którym wędrowała 28-latka.
Całą noc trwała akcja ratunkowa: TOPR-owcom udało się sprowadzić siedmioro turystów z Litwy, którzy kompletnie nieprzygotowani ruszyli w Tatry i utknęli pod Zawratem.
Tatry. Policja słowacka potwierdziła tożsamość osoby, której zwłoki znaleziono w rejonie Juhaskiej Przełączki (na którą nie prowadzi żaden szlak turystyczny). To 28-letnia turystka z Polski.
Słowaccy ratownicy górscy z Horskiej Zachrannej Sluzby odnaleźli ciało zaginionego polskiego turysty. 24-latek wyszedł w góry 14 lipca.
Słowaccy ratownicy górscy poszukują polskiego turysty, który ostatnio widziany był 14 lipca. Od tamtej pory nie ma z nim kontaktu. Tymczasem jego samochód został znaleziony w Jaworzynie Krynickiej.
We wtorek 15 czwerwca zaczyna się sezon wysokogórski w słowackiej części Tatr. Turyści mogą poruszać się po szlakach znajdujących się powyżej schronisk. Jednocześnie słowaccy ratownicy apelują o ostrożność: wysoko w górach trwa zima.
Już we wtorek (15.06) Słowacy otworzą w Tatrach wszystkie szlaki znajdujące się powyżej schronisk. Tymczasem słowacka Horská záchranná služba ostrzega turystów - w wyższych partiach gór nadal trwa zima.
Gdy pokrywa śnieżna w Tatrach zmniejszy się, ratownicy TOPR wznowią poszukiwania Joanny Felczak. 40-letnia turystka z Warszawy wyszła w góry 20 września. Ślad po niej zaginął.
Ośmiu turystów z Polski zginęło w tym sezonie w słowackiej części Tatr. Co czwarty ratowany przez Horską Zachranną Slużbę to Polak.
Słoneczna ostatnia niedziela lata ściągnęła w Tatry wielu turystów. Znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem, a i w kolejce do kas przy wejściu na szlaki trzeba było odstać nawet pół godziny. Do najpoważniejszego wypadku doszło po słowackiej stronie Tatr.
Tatry Wysokie. Dwaj turyści z Polski zabłądzili, schodząc z Gerlacha. W dodatku jeden z nich był ranny. Z pomocą przyszli im ratownicy słowackiej HZS.
Akcja ratunkowa w słowackich Tatrach Wysokich. We wtorek ratownicy HZS ruszyli na pomoc 30-letniemu polskiemu turyście, który wędrował szlakiem turystycznym w Dolinie Staroleśnej (Velka Studena Dolina).
Dwóch turystów z Polski utknęło pod Polskim Grzebieniem w słowackiej części Tatr Wysokich. Byli kompletnie nieprzygotowani do górskiej wędrówki.
Ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Sluzby prowadzili w nocy w Tatrach Zachodnich poszukiwania 72-letniego turysty z Polski. Odnaleźli go pod Hrubą Kopą.
Polski taternik spadł z Ławki Dubkego na Pośredniej Grani w słowackiej części Tatr Wysokich.
56-letni Polak zginął na Rysach w Tatrach. Poślizgnął się i upadł z dużej wysokości do Doliny Ciężkiej. Ciało przetransportowali ratownicy słowackiej HZS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.