Kęty. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, postanowił na skróty przejść przez rzekę Sołę. Tuż przy brzegu pośliznął się i wpadł do lodowatej wody.
"Toya postanowiła anulować opłatę regulaminową i przerwać procedurę windykacyjną. (...) Uważamy interwencję Gazety Wyborczej za słuszną" - czytamy w mailu od firmy Toya dostarczającej internet. To efekt naszej publikacji, w której opisaliśmy historię czytelniczki, na którą nałożono 1,2 tys. zł kary po tym, jak próbowała wymówić umowę z firmą.
- Internet raz był, raz go nie było, czasem nawet przez cały dzień - mówi pani Małgorzata, klientka firmy Toya. Dlatego postanowiła wypowiedzieć umowę. W odpowiedzi otrzymała pismo przedsądowe i nakaz zapłaty 1,2 tys. kary. UOKiK: dostajemy skargi na tę firmę.
Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali późnym wieczorem telefon z prośbą o nietypową interwencję. Okazało się, że w jednym z krakowskich bloków grasował olbrzymi ptasznik złocisty. "Że też takie bestie krążą po klatkach schodowych" - dziwią się internauci.
Pan Ireneusz, lokator mieszkania przy Oboźnej w Krakowie, od kilku dni mieszka w nim razem z dwoma nieznanymi sobie mężczyznami, którzy twierdzą, że też je wynajęli. - Pan Ireneusz od dwóch lat nie płaci za mieszkanie, jest tam nielegalnie, więc spróbowaliśmy zrekompensować te koszty - tłumaczy pełnomocnik właścicielki lokalu.
Zakopiańscy policjanci podsumowali ostatni weekend, podczas którego dostali 100 wezwań do naruszających prawo turystów w ciągu 24 godzin.
Na łamach "Wyborczej" opisaliśmy historię pani Janiny, która po likwidacji zdroju wodociągowego została pozbawiona dostępu do wody. Po naszej interwencji Wodociągi Miasta Krakowa deklarują: - Będziemy dostarczać jej wodę beczkowozem.
Pani Janina z Krakowa czerpała wodę ze zdroju wodociągowego od 40 lat. Podczas budowy Trasy Łagiewnickiej zdrój jednak usunięto. Od stycznia rodzina dowozi 90-letniej kobiecie wodę w butelkach.
Pacjent, który przebywa w szpitalu im. Rydygiera w Krakowie, może nie zostać zaszczepiony na COVID-19, choć ma przydział do punktu, który podlega temu właśnie szpitalowi. Dlaczego?
Policjanci z Czarnego Dunajca uratowali życie mężczyzny, który groził, że popełni samobójstwo. Mężczyzna był pobudzony i znieważał funkcjonariuszy, za co teraz odpowie przed sądem.
W kamienicy przy ul. Dietla 21 w Krakowie nowy właściciel prowadzi remont generalny, nie zważając na lokatorów, których chce się pozbyć.
Policjanci zobaczyli przed domem kobietę oblaną benzyną. W ręku trzymała zapalniczkę.
Stary opel astra spłonął na początku sierpnia. Od tego czasu mieszkańcy nie mogą doprosić się o usunięcie pojazdu, który stoi na środku drogi.
Straż miejska nakryła parę, która uprawiała seks w pobliżu Dworca Głównego w Krakowie. Kochankowie otrzymali mandaty.
Młody kierowca przez 50 km jechał lewym pasem na drodze ekspresowej S7 w kierunku Krakowa - donosi portal Interia. Miała interweniować policja.
- Myślałam, że ich przyjęli do programu "Nasz nowy dom" i demolkę robi ekipa telewizyjna, a to właściciel kazał burzyć. Okna powybijali, wyrwali drzwi, powynosili wszystkie meble - opowiada sąsiadka. Tymczasem właściciel kamienicy twierdzi, że oferował lokatorom pomoc.
Przedsiębiorca, który postawił zakład kamieniarski, zajął się też ceremoniami pogrzebowymi. Protestują mieszkańcy, bo plan zagospodarowania przestrzennego nie dopuszcza lokalizacji w tym miejscu usług pogrzebowych.
Chcesz zapłacić za parkowanie, ale nie masz bilonu? Na Kazimierzu musisz gdzieś rozmienić pieniądze, bo inaczej z parkomatu nie skorzystasz.
Wyłamana barierka przy schodach, fekalia na klatce. Kamienicę przy Łobzowskiej kontrolowała już straż miejska, sanepid, nadzór budowlany. Łamania prawa nie stwierdzono. Lokatorzy czują się jednak nękani przez właściciela.
Pan Krzysztof wydał prawie 10 tys. zł na nowego iPhone'a 11 w sieci T-Mobile. - Telefon ma wiele funkcji, jest pomocny w życiu biznesmena, tylko ma jedną wadę: trudno przez niego rozmawiać - żali się. Operator potwierdza problem.
Pasażerowie komunikacji miejskiej narzekają na niebezpieczny i niekomfortowy przystanek autobusowy przy Bonarce.
Pani Ludwika, częściowo sparaliżowana emerytka cierpiąca na chorobę Parkinsona, złożyła wniosek o pieniądze w ramach "500 plus dla niepełnosprawnych". Choć ledwo umie utrzymać długopis, ZUS zakwestionował jej podpis.
W Gródku nad Dunajcem ogromna część zbocza została sklasyfikowana jako aktywny teren osuwiskowy. Mieszkańcy obawiają się, że ich działki stracą na wartości. I wskazują na wyjątek. To działka należąca do wójta.
Pod Biedronką bezpłatnie parkować mogą tylko ci, którzy pobrali bilet. Kara za jego brak obowiązuje nawet wtedy, gdy klient ma paragon potwierdzający, że zrobił zakupy o konkretnej godzinie. Nasza czytelniczka, która musiała zapłacić 70 zł kary, uważa, że to zwykłe naciąganie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.