Internet raz był, raz go nie było, czasem nawet przez cały dzień - mówi pani Małgorzata, klientka firmy Toya. Dlatego postanowiła wypowiedzieć umowę. W odpowiedzi otrzymała pismo przedsądowe i nakaz zapłaty 1,2 tys. kary. UOKiK: dostajemy skargi na tę firmę.

Nasza czytelniczka jest właścicielką mieszkania przy ul. Chełmińskiego, które wynajmuje. Przez 11 lat, do stycznia 2021 roku, internet lokatorom dostarczała firma City Partner. Wtedy przejęta została przez firmę Toya.

Kłopoty i próba wymówienia umowy

- Wcześniej złego słowa nie mogłam powiedzieć na jakość dostarczanej usługi. Ale razem z nowym właścicielem zaczęły się przerwy w dostawie sieci, trwające czasem nawet cały dzień - opowiada pani Małgorzata. - Kiedy zgłosiliśmy firmie problem, nakazała nam... kupić nowy router. Zrobiłam to, choć przecież dwa lata temu go zmieniliśmy. Internetu nie było przez kilka godzin w ciągu dnia, czasem cały dzień. Łącze było niestabilne. Nie dziwię się frustracji lokatorów. Sama pracuję zdalnie i wiem, że internet jest tu absolutną podstawą.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    I co robi urząd - nic !
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Potwierdzam. Jakość usług firmy Toya jest kiepska. Niestety w wielu miejscach Krakowa jest ona monopolistą.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Polecam wystawić odpowiednią opinię w Google :) Takie praktyki trzeba po prostu tępić i wypalać żelazem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0