Wielu turystów spędza majowy weekend w Tatrach. Mimo że w górach panują nadal warunki zimowe, niektórzy wybierają się tam w nieodpowiednim obuwiu - np. w tenisówkach, co widać zwłaszcza na Kasprowym Wierchu. Ratownicy TOPR mają sporo pracy.
Pod Tatry na majówkę zjechały tłumy turystów. Wielu z nich wybiera się w góry, choć na szlakach panują trudne warunki. TOPR informuje o pierwszej poważniej akcji tego weekendu.
Seria weekendowych wypadków w Tatrach, gdzie wciąż panują zimowe warunki. Taternicy po wyjściu z jaskini zostali porwani przez śnieg.
Wielkanoc pod Tatrami przebiegła nadspodziewanie spokojnie. Mimo najazdu turystów służby ratownicze w powiecie tatrzańskim nie odnotowały zwiększonej liczby interwencji.
Mimo że na nizinach wiosna, to w Tatrach wciąż utrzymują się zimowe warunki. TOPR musiał ratować turystów z Giewontu, którzy nie byli przygotowani na taką aurę.
W Tatry wróciła zima, a mimo to turyści nie zważając na bardzo trudne warunki, jakie panują w górach, wybierają się na wysokogórskie wycieczki. Kilkunastu ratowników musiało sprowadzać narciarza skiturowego, który uległ wypadkowi w górach.
TOPR ogranicza loty szkoleniowe w górach - dotyczą one zarówno dronów, jak i śmigłowca. Decyzja ratowników to efekt ustaleń z Tatrzańskim Parkiem Narodowym w kwestii ochrony przyrody.
Na nizinach wiosna w pełni, ale w Tatrach jest jeszcze pełno śniegu. Na początku kwietnia w Dolinie Pięciu Stawów Polskich odbędzie się szkolenie lawinowe. Dochód z niego zostanie przekazany na pomoc Ukrainie.
Piękna pogoda i zimowe warunki w górach przyciągają nie tylko narciarzy i turystów, ale także taterników. Niestety we wtorek nie obyło się bez groźnie wyglądającego wypadku.
Wypadki w górach. Najpierw ratownicy górscy musieli udać się wysoko w Tatry, gdzie mężczyzna spadł z Progu Mnichowego. Później polecieli śmigłowcem do Białki Tatrzańskiej, gdzie jedna z osób doznała rozległego zawału serca.
Słoneczna pogoda i duża ilość śniegu przyciągają turystów w góry. Nie wszyscy są jednak przygotowani na trudne trasy. Zdarzają się grupy, które błądzą na szlakach. Ratownicy: "Mamy pełne ręce roboty".
Na tatrzańskich szlakach panują trudne warunki turystyczne - ostrzega TOPR. W górach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
Kilka dni z opadami śniegu i w góry wróciła prawdziwa mroźna zima z temperaturami przekraczającymi minus 10 stopni Celsjusza. W dzień mróz dalej trzyma, ale już nie jest tak silny, gdyż temperatury dochodzą do 5 stopni poniżej zera. Nadchodzący weekend zapowiada się słonecznie, co ucieszy narciarzy.
Zima w górach nie odpuszcza. Noce są bardzo mroźne i wciąż sypie śnieg. W Tatrach jest trzeci stopień zagrożenia.
Ratownicy Horskiej Zachrannej Slużby wyruszyli na pomoc polskim taternikom, którzy utknęli w żlebie pomiędzy Litworowym i Lawinowym Szczytem.
Ratownicy TOPR znaleźli zwłoki mężczyzny, którego poszukiwano od godzin nocnych 5 marca. Wypadek zdarzył się w rejonie Czerwonych Wierchów.
Władze TPN podniosły ceny biletów za wejście na turystyczne szlaki. Ceny e-biletów na miejsca parkingowe w Palenicy Białczańskiej oraz na Łysej Polanie pozostają bez zmian.
TOPR zaalarmował turysta, który dostrzegł zwłoki pod zachodnią ścianą Kościelca. Z powodu opadu śniegu w Tatrach panują bardzo zmienne, niebezpieczne warunki.
W sobotę ratownicy TOPR mieli pełne ręce roboty. Choć na szczęście obeszło się bez poważnych wypadków, kilka razy startował ratowniczy śmigłowiec, który przetransportował do szpitala kilku pechowych turystów.
Grotołaz podczas pokonywania jednej ze studni spadł z wysokości czterech metrów. Ratownicy TOPR przetransportowali poszkodowanego do szpitala.
W sobotni wieczór śmigłowiec TOPR przetransportował do zakopiańskiego szpitala turystę, który zsunął się kilkadziesiąt metrów po zboczu z Błyszcza. Mężczyzna prawdopodobnie pod naporem silnego wiatru został zepchnięty z grani.
Od czwartku spodziewany jest w Tatrach porywisty wiatr. Wzrasta też zagrożenie lawinowe. TOPR odradza wychodzenia w góry w ciągu najbliższych dni.
Turyści nie byli w stanie dalej iść, zaalarmowali TOPR. Ratownicy sprowadzają ich w rejon Hali Gąsienicowej.
TPN udrożnił po lawinach szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Uwaga, niektóre szlaki w Tatrach nadal są zamknięte.
Zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie Tatr obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Przez kilka dni na tatrzańskich szczytach ma wiać ponad 120 km/godz.
Według meteorologów słoneczna aura w Tatrach utrzyma się przez cały weekend. Mimo to droga do Morskiego Oka, Doliny Pięciu Stawów oraz schroniska w Dolinie Roztoki nadal pozostaje zamknięta. Według nieoficjalnych informacji w połowie przyszłego tygodnia znowu będzie można zwiedzać najsłynniejsze tatrzańskie jezioro.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w czwartkowym komunikacie przestrzega turystów przed wychodzeniem w góry.
Lawina w Kotle Goryczkowym - wywołana przez przejeżdżającego obok narciarza. Według wstępnych ustaleń nikt nie odniósł obrażeń.
Po nocnych intensywnych opadach śniegu na wniosek TOPR zamknięta dla ruchu turystycznego została droga z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka. Zamknięta jest także droga do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Idea narciarstwa bez wyciągów - tzw. skiturów - potrafi urzec wizją romantycznego przemierzania gór zimą z dala od zatłoczonych stoków. Tyle że niektórzy, wybierając się na takie wycieczki, lekceważą zasady bezpieczeństwa. I niestety płacą za to cenę najwyższą.
Raport TOPR opisuje sobotnie lawiny, które zeszły w Tatrach. W obu zginęli narciarze skiturowi.
Już ponad 300 razy interweniowali małopolscy strażacy - usuwali z ulic połamane gałęzie i konary, pomagali zabezpieczać uszkodzone dachy budynków. W Małopolsce 15 tys. osób nie ma prądu. W Dolinie Pięciu Stawów utknęli turyści.
W sobotę w Tatrach zeszły dwie lawiny. Pierwsza w Kotle Gąsienicowym porwała narciarza, który zmarł potem w szpitalu. Druga lawina zeszła w rejonie Pięciu Stawów Polskich - tu śmierć poniosła jedna osoba.
Od piątku 28 stycznia działania ratowników TOPR wspiera śmigłowiec policyjny. Sokół już przyleciał do Zakopanego.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podają więcej szczegółów trudnej akcji ratunkowej na Kopie Kondrackiej. Okazuje się, że turyści byli kompletnie nieprzygotowani do podróży - nie mieli nawet raków czy czekanów.
Śmigłowiec TOPR jesienią przeszedł przegląd generalny i wrócił do służby na kilka tygodni. W ubiegłą sobotę pojawił się jednak problem z hydrauliką, który uziemił "Sokoła".
Dron ratunkowy TOPR, który w ostatni weekend niósł pomoc turystom na Kopie Kondrackiej, zaginął w akcji. Ratownicy wyruszyli na jego poszukiwania.
Niedziela (23 stycznia) w Krakowie będzie pochmurna i chłodna, ale nie spadnie śnieg. W Tatrach obowiązuje już 3. stopień zagrożenia lawinowego.
Prawie dobę trwała w Tatrach akcja ratowania trzech turystów, którzy utknęli 200 metrów poniżej wierzchołka Kopy Kondrackiej. Po strasznej nocy spędzonej w górach w sobotę późnym popołudniem wszyscy znaleźli się pod opieką lekarzy w Zakopanem.
Powyżej 1700 m obowiązuje lawinowa "trójka". W niższych partiach Tatr - mimo dużej śnieżycy - zagrożenie jest nieco niższe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.