W czasie rykowiska w Tatrach ratownicy TOPR otrzymują wiele zgłoszeń od przerażonych turystów. Dzwoniący twierdzą, że słyszą ryk niedźwiedzia, i pytają, jak się mają zachować.
Ratownicy GOPR wezwali na pomoc TOPR-owski śmigłowiec. By dotrzeć do poszkodowanego, ratownicy musieli się desantować.
Poszukiwania w rejonie Rysów trwały od sobotniego wieczoru. Zaginionego turysty z Polski szukali słowaccy ratownicy z HZS i TOPR-owcy. Mężczyzna odnalazł się w poniedziałek - w swoim mieszkaniu w Krakowie.
Słowaccy ratownicy z Horskiej Zachrannej Służby (HZS) oraz TOPR-owcy poszukują 57-letniego turysty z Polski, który w sobotę wybrał się na Rysy. O zaginięciu poinformował jego kolega.
Ratownicy TOPR od początku wakacji udzielili pomocy 332 osobom w polskiej części Tatr. Jak wyliczyli, to o 13 proc. mniej niż rok temu. - Te wakacje były spokojniejsze niż w 2021 r. W sierpniu wycieczkom w Tatry nie sprzyjała pogoda - oceniają ratownicy górscy.
Trafiłem do góralskiej rodziny i zostałem w niej bardzo dobrze przyjęty. Mieszkamy w drewnianym domu w Kościelisku. Ja już zżyłem się z Podhalem i nie bardzo wyobrażam sobie, bym mógł mieszkać na stałe gdzie indziej - mówi warszawianin Jan Wierzejski, alpinista, fotograf i filmowiec.
Ostatni weekend wakacji obfitował w akcje ratownicze po obu stronach Tatr.
W sobotnie popołudnie ratownicy TOPR trzykrotnie ruszali na ratunek. Wśród poszkodowanych znalazł się 10-letni chłopiec, który spadł z wysokości.
W mediach społecznościowych krąży zdjęcie z miejsca upadku mężczyzny. Ślady krwi widać na obszarze kilku metrów.
28 lat temu w katastrofie zginęli ratownicy TOPR Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki. Ostatni ich meldunek brzmiał: "Lądujemy za 3 minuty, potrzebna karetka R".
Od lat utarło się, że lipiec turyści spędzają nad morzem, a sierpień w górach. Mimo to na tatrzańskich szlakach tłumy, a co za tym idzie - liczne wypadki.
Samotnych wycieczek w Tatry - zwłaszcza po wyżej położnych szlakach - nie zalecają ratownicy TOPR. Choć takich piechurów w górach nie brakuje: z własnego wyboru lub pozostawionych przez partnerów.
Turystka po pozostawieniu przez dwóch swoich towarzyszy pod Mięguszowieckim Szczytem Wielkim, nie była w stanie samodzielnie wrócić do Morskiego Oka. W tym czasie przez Tatry przetaczały się burze.
Ratownicy TOPR tylko w ostatni weekend (23-24 lipca) udzielili pomocy 23 osobom. W większości pomagali turystom z urazami kończyn oraz tym, którzy odwodnili się i zasłabli z powodu wysokich temperatur.
Ratownicy TOPR przerażeni beztroską turystów. Sezon wakacyjny w pełni, więc turyści wychodzą tłumnie w góry. Nie wszyscy są dobrze przygotowani do wędrówki.
Plecak i kask wspinaczkowy odnalazł w czwartek (21.07) turysta schodzący z Rysów. Ratownicy TOPR rozpoczęli poszukiwania właściciela w górach, ale nie przyniosły rezultatów. Zaapelowali więc o pomoc w ustaleniu, do kogo należą rzeczy.
Ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty. Tylko w ostatnim tygodniu w Tatrach interweniowali 40 razy. Niestety, nie obyło się bez tragicznych w skutkach wypadków.
Akcje ratowników TOPR. We wtorek przetransportowali ciało znalezione w masywie Giewontu. Interweniowali także w Kotle Gąsienicowym - tam turystka spadła z wyciągu krzesełkowego.
Ratownicy TOPR w nocy poszukiwali turysty, który sam w piątek wybrał się na Mnicha. W sobotę odnaleziono jego ciało.
Na początku wakacji wielu ratowanych turystów, często w młodym wieku, opadało z sił, w wyniku odwodnienia i przegrzania organizmu, nie będąc w stanie kontynuować wycieczek - informuje Adam Marasek, prowadzący kronikę wypadków TOPR.
Wiele interwencji TOPR w wakacje spowodowanych jest tym, że turyści cierpią na choroby układu krążenia, osłabienie po marszu. Trzeba ratować życie ludzi, którzy nie mają sił do dalszej wędrówki. Szczególnie niebezpieczne są dni upalne i burzowe. Nieprzygotowany turysta nie będzie w stanie poradzić sobie z ekstremalną pogodą w górach.
W środę po godz. 17 w rejonie Giewontu piorun poraził turystę. Ratownicy TOPR, którzy dotarli na miejsce śmigłowcem, po intensywnej reanimacji zabrali mężczyznę do szpitala w Zakopanem. Niestety, jego życia nie udało się uratować.
Pierwsza sobota wakacji przebiegła po polskiej stronie Tatr stosunkowo spokojnie. Za to w niedzielę ratownicy TOPR wyruszyli na akcję do jaskini. Po słowackiej stronie gór zginęła w niedzielę polska turystka.
W rejonie Rysów, po polskiej stronie Tatr, aż co dziesiąty wypadek jest śmiertelny. To wskaźnik pięciokrotnie wyższy niż dla całego Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Tylko w ostatnim tygodniu ratownicy TOPR udzielili pomocy 28 osobom, niestety był też przypadek śmierci w górach.
14 ratowników TOPR wspólnie z policjantami poszukiwało zaginionego od dwóch dni mieszkańca powiatu nowotarskiego.
Podczas odbywającej się w Katowicach konferencji "Bezpieczeństwo na szczycie" ludzie gór debatują nad poprawą bezpieczeństwa na szlakach. - Jeśli nic nie zrobimy z masową turystyką w Tatrach, to tragedia, taka jak na Giewoncie, może się wkrótce powtórzyć - stwierdził Andrzej Maciata, ratownik TOPR.
Do godz. 3 trwała akcja ratunkowa słowackich ratowników, którzy ruszyli na pomoc kobiecie z uszkodzoną nogą w rejonie Doliny Złomisk.
Dr hab. Sylweriusz Kosiński, naczelny lekarz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, i dr hab. Tomasz Darocha otrzymali nagrody Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Razem stworzyli centrum leczenia hipotermii.
W Tatry rocznie wchodzi już blisko 5 milionów turystów, więc i wypadków przybywa. Od lat politycy zapowiadają powszechną edukację na temat bezpieczeństwa na szlakach, ale z tych planów nic nie wychodzi. Teraz inicjatywę w tej sprawie przejmują ludzie gór.
Nie da się całkiem wyeliminować wypadków na górskich szlakach. Ale wielu z nich można by uniknąć, gdyby turyści słuchali przestróg ratowników.
W pierwszych dniach czerwca w wyższych partiach Tatr w wielu miejscach zalega jeszcze śnieg. Mimo to 27 maja TOPR zawiesił wydawanie komunikatów lawinowych.
Ratownicy HZS odnaleźli w Tatrach Zachodnich zwłoki polskiego turysty. Mężczyzna był poszukiwany od 13 stycznia.
To kask uratował życie turyście, który w ostatnim tygodniu maja uległ wypadkowi w Tatrach. Nie wszyscy turyści decydują się wędrować w trudny górski teren należycie chroniąc głowę.
W sobotę 28 maja ratownicy TOPR nie mieli spokoju. Do godz. 17 udzielili pomocy trzem osobom. Szczególnie niebezpiecznie wyglądał wypadek turysty pod Rysami.
- Mamy serię wypadków, głównie w wyniku poślizgnięć na śniegu. W rejonie Granatów i Rysów dwie osoby poniosły śmierć - informują ratownicy TOPR. Są także ranni. Trwa też kolejna akcja poszukiwawcza.
Pogodna niedziela skłoniła wielu turystów do wyjścia w Tatry. Trudne warunki na szlakach spowodowały, że ratownicy TOPR musieli wielokrotnie interweniować. Na szczęście nie doszło do śmiertelnych wypadków.
8 maja to już definitywny koniec sezonu narciarskiego po obu stronach Tatr. Kończą swoją działalność ośrodki narciarskie na Kasprowym Wierchu oraz słowackie w Wysokich Tatrach i Jasnej. Jaki zapamiętają ten sezon?
Warunki turystyczne w Tatrach od kilku dni są trudne i nie zachęcają do wycieczek. Mimo to są tacy, którym nie przeszkadzają deszcze i brak widoczności, i idą w góry. W niektórych przypadkach kończy się to akcjami ratunkowymi TOPR.
W poniedziałek po północy zakończyły się działania w rejonie Rysów, podczas których ratownicy TOPR pomagali dwójce turystów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.