O ludziach pokroju członków organizacji o mylącej nazwie "Prawo i Sprawiedliwość", mój ulubiony gangster "Siara" Siarzewski mawiał: "Mają rozmach sk...syny!". Jest to diagnoza trafna - z tym że dotyczy nie tylko tzw. "członków rzeczywistych" rzeczonej organizacji, lecz także wielu, którzy w nieco luźniejszy sposób są z nią związani lub od niej zależą.
PiS przywykł, że pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego wygrywa wszystkie wybory. Zjednoczona Prawica nie może teraz odnaleźć się poza władzą. Nie wie już, jak być opozycją - mówi prof. Marek Bankowicz, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Miliony złotych dotacji z Funduszu Sprawiedliwości poza konkursami płynęły szerokim strumieniem do okręgów wyborczych małopolskich kandydatów Suwerennej Polski Edwarda Siarki, Norberta Kaczmarczyka i Piotra Saka. Szczególnie wtedy, kiedy miały być wybory. Kandydaci dostali poselskie mandaty.
Asystent w Sądzie Okręgowym w Krakowie, którego policjanci mieli zastać w garażu w Aleksandrowie koło Biłgoraja, gdzie drukowano plakaty wyborcze kandydatów Suwerennej Polski, to naczelnik jednego z wydziałów w ministerstwie sprawiedliwości - ustaliła "Wyborcza".
Rządzący dotychczas ziobryści zostali w regionie przyparci do muru przez PiS i poszli na ustępstwa. - Rokowania co do dalszego istnienia partii są negatywne. Jeżeli Zbyszka zabraknie, Suwerenna się rozpadnie - mówi jeden z podhalańskich działaczy partyjnych.
Zbigniew Ziobro napisał w sprawie swojego stanu zdrowia do marszałka Sejmu, bo jak twierdzi - chce stawić się przed sejmową komisją śledczą.
Wśród kandydatów do Rady Powiatu Nowotarskiego jest niesłusznie zwolniona położna i organizator protestów. Ich celem jest odsunięcie od władzy partii Zbigniewa Ziobry.
Wiceprezeską stowarzyszenia Podhale Nasz Dom, które w ostatnich latach otrzymało 3,7 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, jest dyrektorka biura poselskiego Edwarda Siarki, byłego szefa Lasów Państwowych, polityka związanego ze Zbigniewem Ziobrą.
W przyszłym tygodniu w Polsce odbędą się obrady w ramach Konwencji Karpackiej, która ma za zadanie chronić przyrodę tych gór. Greenpeace na spotkaniu zamierza przedstawić delegatom swoje postulaty dotyczące planu ochrony Karpat. Ekolodzy zwracają też uwagę na zawłaszczenie Lasów Państwowych przez ludzi Zbigniewa Ziobry.
Poprawki zgłoszone przez parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej - zakładające m.in. bufor odległościowy w postaci 300 m - zostały odrzucone. Przeciwnicy specustawy obawiają się fetoru.
Posłowie Platformy Obywatelskiej przekonują, że proponowany przez Suwerenną Polskę projekt specustawy dot. biogazowni zawiera luki prawne. Nowe przepisy w obecnym kształcie zakładają, że instalacje te można byłoby budować w odległości zaledwie 10 metrów od zabudowań mieszkalnych.
Projekt specustawy ministra rolnictwa Janusza Kowalskiego ma ułatwić budowę biogazowni rolniczych w Polsce. Nowym przepisom ostro sprzeciwiają się mieszkańcy Raby Wyżnej na Podhalu czy Marcinkowic w woj. zachodniopomorskim, którzy twierdzą, że dzięki nim biogazownie będą budowane niemal wszędzie. "Krytykujący będą mieli związane ręce" - komentują.
W Krakowie obradują eurodeputowani Socjalistów i Demokratów. - Zbigniew Ziobro mówi, że polskiej suwerenności zagraża Rosja i UE. Czyś ty, bracie, zgłupiał? Co trzeba mieć w głowie, jakie analizy robić, by tak uważać? - pytał Włodzimierz Czarzasty. Socjaliści i Demokraci przyjęli podczas krakowskiego kongresu Europejską Kartę Praw Kobiet.
"Mała partia, ok. 1 proc. poparcia, ogłasza, że to ona będzie bronić suwerenności Polski? Zmiana nazwy nic nie zmieni" - ironicznie i nieco pogardliwie komentował na Twitterze Ryszard Terlecki z PiS zapowiedzi Zbigniewa Ziobry podczas konwencji Suwerennej Polski. To nie pierwszy ostry zgrzyt między politykami z Krakowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.