Miliony złotych dotacji z Funduszu Sprawiedliwości poza konkursami płynęły szerokim strumieniem do okręgów wyborczych małopolskich kandydatów Suwerennej Polski Edwarda Siarki, Norberta Kaczmarczyka i Piotra Saka. Szczególnie wtedy, kiedy miały być wybory. Kandydaci dostali poselskie mandaty.
Konflikty i obawa przed audytem z Ministerstwa Sprawiedliwości miały zakończyć działalność krakowskiego Stowarzyszenia im. Juliusza Lea - informuje Gazeta.pl. Stowarzyszenie otrzymało z Funduszu Sprawiedliwości miliony złotych. Dziś po pieniądzach, które miały zostać przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw i walkę z przestępczością, nie ma śladu.
W sumie pieniędzy nie dostanie na razie kilkadziesiąt podmiotów. Chodzi o blisko 141 mln zł. Minister sprawiedliwości postanowił zweryfikować, czy dotacje dla tych organizacji zostały przyznane przez Zbigniewa Ziobrę zgodnie z prawem. Wśród nich jest stowarzyszenie "Nadzieja" z Gorlic i Fundacja Rób To Co Kochasz z Nowego Sącza.
Krzysztof Klęczar, wojewoda małopolski i szef lokalnych struktur PSL, nie wyklucza, że zarząd partii wycofa swoją rekomendację dla Grzegorza Gondka, który jest wiceprzewodniczącym rady programowej Radia Kraków. Gondek jest jednym z bohaterów afery związanej z niewłaściwym funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości.
Wiceprezeską stowarzyszenia Podhale Nasz Dom, które w ostatnich latach otrzymało 3,7 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, jest dyrektorka biura poselskiego Edwarda Siarki, byłego szefa Lasów Państwowych, polityka związanego ze Zbigniewem Ziobrą.
Stowarzyszenie widmo założone przez Grzegorza Gondka, byłego działacza krakowskiego SLD, dostało prawie 6,5 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Po otrzymaniu dotacji organizacja przestała istnieć. Na co wydała tak ogromną kwotę?
Krzyż na Giewoncie zbezczeszczony tęczową flagą, okradziona plebania w Nowym Sączu - to zdaniem twórców Laboratorium Wolności Religijnej przejawy narastającej w Polsce chrystianofobii. Projekt sfinansowano z Funduszu Sprawiedliwości, podległego ministrowi Ziobrze.
- Czytały panie "Mein Kampf"? - takie pytanie mi i mojej redakcyjnej koleżance zadał emerytowany fizyk. Rozmawialiśmy w pierwszych dniach marca, pod drzwiami klasztoru redemptorystów w Tuchowie. - Mój kolega historyk czytał. I cytował, że nawet jak się wszystkich gejów powystrzela, to i tak odrodzą się nowi. Dlatego musimy się strzec przed tymi ideologiami - rzucił i przeprosił, że już musi kończyć. Jechał odebrać wnuczkę ze szkoły.
Będzie wsparcie polskiego rządu dla gmin, które ogłosiły się strefami wolnymi od LGBT i tym samym stały się przedmiotem prześladowań ideologicznych przez Komisję Europejską - zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.