Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu uchyliło decyzję o budowie stacji narciarskiej na Nosalu. Z decyzji cieszą się ekolodzy, zawiedzione jest natomiast środowisko narciarskie. Kultowa trasa narciarska "K" na Nosalu, oceniana jako najtrudniejsza w Polsce, może być świetnym obiektem treningowym dla uzdolnionej narciarsko młodzieży, a zdaniem wielu - także ma szansę pogodzić sport zawodowy z ochroną przyrody. Czy to już jednak koniec ich marzeń o trasie "K"?
Minister sportu Sławomir Nitras przejmuje inicjatywę w sprawie stoku narciarskiego na Nosalu i deklaruje finansowanie przez resort tej budowy na granicy Zakopanego i Tatr. Trasa jest nieczynna od ponad dekady. Przez narciarzy jest uznawana za jedną z najtrudniejszych w Polsce. Ekolodzy nie ustają w protestach.
Zaostrza się spór wokół budowy nowej stacji narciarskiej na Nosalu w Tatrach. Na protesty ekologów odpowiadają sportowcy, twierdząc, że bez tego miejsca polscy narciarze alpejscy nie mają możliwości należycie przygotowywać się do zawodów. W inicjatywę włączył się prezydent Andrzej Duda.
Grupa PKL do 2025 roku zainwestuje w ośrodkach na Jaworzynie Krynickiej oraz w ośrodku Palenica w Szczawnicy ok. 300 mln zł w rozwój profesjonalnych treningowych tras narciarskich.
- Przyjemnie było spotkać się z kibicami, w szczególności tymi najmłodszymi, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z narciarstwem alpejskim, i zobaczyć, jak wiele pasji i radości jest w ich oczach. Dla nas takie spotkania są ogromną dawką motywacji - przyznała Maryna Gąsienica Daniel, najlepsza polska alpejka.
Na starcie slalomu giganta w Killington po raz pierwszy w tym sezonie stanęła 28-letnia zakopianka Maryna Gąsienica Daniel. Miniony rok był dla niej bardzo udany, a po dobrych wynikach mierzy jeszcze wyżej. W tym sezonie jej celem jest podium w zawodach Pucharu Świata.
- To był zdecydowanie najlepszy sezon w mojej karierze - mówi Maryna Gąsienica Daniel, narciarka alpejska z Zakopanego. - W wolnej chwili korzystam z każdej możliwej formy narciarstwa, chodzę na biegówki, skitury. Nie próbowałam skakać, ale obawiam się, że gdybym spróbowała, mogłoby się okazać, że mi się to bardzo podoba.
Wielkie sportowe emocje i karnawałowa plenerowa zabawa - tak zapowiadają finałowe zawody Pucharu Zakopanego Amatorów w Narciarstwie Alpejskim władze miasta. Poza rywalizacją sportową na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem odbędzie się także koncert Ady Dijuk oraz akcja charytatywna na rzecz małej Matyldy z Kościeliska.
Zakopianka Maryna Gąsienica Daniel zajęła ósme miejsce na igrzyskach olmpijskich w Pekinie w slalomie gigancie. To od 38 lat najlepszy występ wśród Polek. Wciąż najlepszym polskim alpejczykiem od pół wieku pozostaje Andrzej Bachleda "Ałuś". Ale Maryna Gąsienica Daniel przyniosła nową nadzieję, że Polska i w konkurencjach alpejskich znów będzie walczyła o medale.
- Lekarze mówili, że nie ma pewności, czy będę mogła jeszcze uprawiać wyczynowo sport, ale nawet sobie tego nie wzięłam do serca - mówi Maryna Gąsienica-Daniel, która w poniedziałek (8 stycznia) rozpoczyna starty w mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim.
Z powodu zagrożenia epidemią koronawirusa organizatorzy zawodów NLK podjęli dziś decyzję o odwołaniu zawodów.
Jeżeli nie boisz się wyzwań, lubisz adrenalinę i nie najgorzej jeździsz na nartach lub snowboardzie - wystartuj w zawodach No Limit Kasprowy. Wygrasz czy nie - na pewno będziesz mieć o czym opowiadać wnukom.
Co można zrobić w minutę? Wypalić papierosa, wypić espresso. Gdybyśmy jechały w jednej parze, to całą minutę musiałaby czekać na mnie na mecie najlepsza zawodniczka sobotnich zawodów No Limit Kasprowy Maryna Gąsienica-Daniel.
Czwarta edycja zawodów No Limit Kasprowy już 23 marca. W gigancie na "świętej górze" mogą startować narciarze i snowboardziści zawodowi i amatorzy. Zapisy kończą się już za tydzień.
Gigant równoległy przechodzący w supergigant okraszony walką jak w skicrossie. FIS, który ciągle szuka sposobu na uatrakcyjnienie alpejskiego Pucharu Świata, powinien wykorzystać formułę, w jakiej rozgrywane były w tym roku zawody No Limit Kasprowy.
Medal dla Polski po ośmiu latach przerwy. W środę w Pjongczangu krakowianin Igor Sikorski zajął trzecie miejsce w rozgrywanym w ramach igrzysk paraolimpijskich slalomie gigancie.
Czterej polscy skoczkowie kończą zawody Pucharu Świata w czołowej dziesiątce, a alpejczycy od dwóch lat nie potrafią wejść do czołowej trzydziestki. - Bo narciarstwo alpejskie już u nas tylko dla tych, którzy mają gruby portfel - wzdycha Andrzej Bachleda-Curuś.
Michał Jasiczek miał zostać jedynym polskim narciarzem alpejskim na igrzyskach w Pjongczangu. - Ktoś chce mnie w bezczelny sposób oszukać - mówił Michał Kłusak, który też liczył na olimpijski występ. Po kilku dniach sporów w czwartek okazało się, że w samolocie do Korei znajdzie się miejsce dla obu.
Polski Komitet Olimpijski przedstawił listę 58 sportowców nominowanych na igrzyska olimpijskie w Pjonczangu. Jednym z nich będzie narciarz alpejski, ale nie ma pewności który.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.