Politycy dzisiejszej Koalicji Obywatelskiej na czele z Donaldem Tuskiem wpadli już raz na pomysł rozegrania igrzysk olimpijskich w Polsce - w Zakopanem. Tą samą drogą podążał PiS, a także część lewicy.
- Sportu w Polsce nie ogląda się "tak po prostu". Każda rozgrywka to niemal wojenne powstanie. Nasze być albo nie być. Jeśli nie jesteś najlepszy, zostaniesz zrównany z ziemią. Dlatego siatkarze ze srebrem na szyi wychodzą do kibiców i pierwsze, co mówią, to: "przepraszamy" - dr Małgorzata Majewska, językoznawczyni, badaczka komunikacji, komentuje zjawisko bezwzględnego i okrutnego hejtu, jaki spadł na niektórych polskich olimpijczyków
Gromkie "Ojcze nasz", wielkie biało-czerwone flagi, ulotki z hasłem "Obudź się" - kilkaset osób ponad godzinę modliło się pod Konsulatem Francji, by wyrazić katolicki sprzeciw wobec obrazy religijnej, do jakiej miało dojść podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Inicjatorami demonstracji byli Barbara Nowak, była kurator oświaty oraz Łukasz Kmita, niedawno forsowany na marszałka Małopolski przez Jarosława Kaczyńskiego.
Rząd Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy nie będzie szybko procedował dokumentów związanych z aktami kandydatury do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w Polsce. Starania naszego kraju o taką imprezę obiecał w Zakopanem tuż przed wyborami prezydent Andrzej Duda.
Na dwa tygodnie przed wyborami, podczas Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem, prezydent Andrzej Duda ogłosił, że Polska będzie się starała o organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2036 r. Od tego czasu o igrzyskach już nikt nie mówi.
Poseł Maciej Gdula przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce w Krakowie w 2014 roku: - Wtedy też bez konsultacji z mieszkańcami podjęto decyzję o staraniach o organizację igrzysk zimowych.
Podczas Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska w 2027 r. zorganizuje mistrzostwa świata w siatkówce.
Podczas rozpoczętego we wtorek w Zakopanem Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki politycy PiS zamierzają ogłosić "możliwość złożenia aplikacji o organizację igrzysk olimpijskich w 2036 roku." W ostatniej chwili na obrady przyjeżdżają Duda i Morawiecki.
Przez trzy dni w Zakopanem politycy oraz działacze sportowi będą debatować podczas Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki. Znany jest już szczegółowy program konferencji, na której będzie się m.in. mówić o Polsce "jako organizatorze wielkich imprez sportowych"
Minister sportu Kamil Bortniczuk, wiceminister ds. turystyki Andrzej Gut-Mostowy, europoseł i pełnomocnik PiS ds. sportu Ryszard Czarnecki będą w Zakopanem, na dwa tygodnie przed wyborami, debatować o możliwości organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce.
Działacze PiS uważają, że Igrzyska Europejskie w Krakowie były sukcesem. I mają plan, by taki przekaz wykorzystać w kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami, rzucając pomysł ubiegania się o zimowe igrzyska olimpijskie.
Z Ministerstwa Sportu i od organizatorów kończących się Igrzysk Europejskich płynie jasny przekaz: ta impreza to wielki sukces, pora ściągnąć do Polski igrzyska olimpijskie.
Są z Iranu, Kamerunu i Afganistanu. Wszyscy musieli uciekać ze swoich ojczyzn, wszyscy kochają sport. Teraz wspólnie wystąpią na Igrzyskach Europejskich i powalczą o medale pod szyldem Reprezentacji Uchodźców. Ich apetyt sięga jednak dalej - chcą występu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk potwierdził wcześniejsze ustalenia "Wyborczej": Polska i Słowacja rozważają wspólnie organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2034 r., których gospodarzami byłyby Zakopane i Poprad.
- Ciąży na nas duża presja, w pewnym sensie jesteśmy obciążeni opiniami o poprzednich dwóch edycjach tej imprezy. Ale Igrzyska Europejskie z edycji na edycję będą rosły i właśnie Kraków ma je wynieść na wyższy poziom - rozmowa z Marcinem Nowakiem, prezesem spółki Igrzyska Europejskie, byłym sprinterem i olimpijczykiem.
- Nie wiem, jak inne kraje poradziłyby sobie z organizacją igrzysk w czasie pandemii, ale Chińczycy dali radę. Byli głośni, restrykcyjni i bardzo dokładni - ze snowboardzistką Aleksandrą Król rozmawiamy o atmosferze chińskich igrzysk olimpijskich.
W Zębie, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha, fani skoków narciarskich zebrali się, by wspólne kibicować polskim skoczkom. To jednak nie Kamil Stoch triumfował na normalnej skoczni w Pekinie, tylko jego sąsiad z pobliskich Szaflar - Dawid Kubacki.
16 sportowców z małopolskich klubów wystartuje w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie (początek 4 lutego). - Jest szansa na dwa medale. W dyscyplinach, w których ich wcześniej nie zdobywaliśmy - uważa prof. Szymon Krasicki, trener biegów narciarskich.
- Tak, jadę do Pekinu po medal. Kogoś mogłoby stresować takie podejście, mógłby się podświadomie zacząć obawiać porażki. Tak nie można, trzeba wierzyć w siebie - mówi Aleksandra Król, snowboardzistka z Nowego Targu.
Od 14 stycznia do 28 lutego na Krupówkach w Zakopanem podziwiać będzie można olimpijskie zmagania w obiektywie Adama Nurkiewicza, fotografa sportowego.
Nietypowy wyścig w Krakowie. W piątek (1.10) o poranku w wioślarskie szranki stanęła srebrna medalistka z Tokio Maria Sajdak ze sportowcami Akademii Górniczo-Hutniczej. Olimpijce w osadzie towarzyszył sam rektor uczelni.
Pierwszy mecz Polacy zagrają z Portugalczykami w czwartek. W Tauron Arenie wystąpią w sumie pięć razy. Dzisiaj w Krakowie został zaprezentowany puchar, o który rywalizować będą najlepsze drużyny Europy.
Maria Sajdak (AZS AWF Kraków), Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann wicemistrzyniami olimpijskimi w wioślarstwie! - Za trzy lata celem będzie złoto! - obiecują.
12 sportowców z Małopolski wystartuje w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Choć reprezentacja nie jest duża, ma szansę na kilka medali.
- W 1974 r. zdobyliśmy mistrzostwo świata, a trener Wagner zapowiedział, że do Montrealu jedziemy po złoto. Niektórzy się śmiali. Mówili: " nie ma szans", "nie da rady". Zresztą na igrzyskach wszyscy chcieli nas bić. I teraz będzie tak samo - mówi Mirosław Rybaczewski, który w 1976 r. zdobył z reprezentacją siatkarzy olimpijskie złoto. Jego następcy są właśnie w drodze do Tokio. Ich ostatnim przystankiem był Kraków.
To moment, na który czekało wielu kibiców skoków narciarskich w całej Polsce. W centrum Zakopanego uroczyście otwarto nową atrakcję turystyczną nazwaną oficjalnie: "Kamiland. Historia Kamila Stocha". To galeria trofeów trzykrotnego mistrza olimpijskiego.
Siatkarze reprezentacji Polski zlali Norwegię na rozpoczęcie Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. W Krakowie równorzędnych rywali raczej nie spotkają, ale za to mają szansę, by pożegnać się z kibicami przed wylotem na igrzyska olimpijskie.
Już za tydzień, 9 lipca, w Tauron Arenie Kraków rozpocznie się XVIII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Najbardziej prestiżowy towarzyski turniej siatkarski świata potrwa do 11 lipca.
To trudny rok dla sportu, a jeszcze trudniejszy dla Marii Sajdak, brązowej medalistki olimpijskiej w wioślarstwie. Z powodu koronawirusa przeniesiono igrzyska olimpijskie, a przed mistrzostwami Europy miała wypadek na rowerze i nie mogła w nich wystartować. - Ale wierzę, że w przyszłym roku będę walczyła o medale - mówi krakowianka.
- To było chyba jedyne sensowne wyjście - komentuje Mateusz Polaczyk, kajakarz górski. Jak przełożenie igrzysk olimpijskich wpłynie na sportowców z Małopolski?
Medale i puchary są na górze, w pokoju Dawida. Modele samolotów i helikopterów na dole, w piwnicznej pracowni. Dawid więcej czasu spędza na dole.
Podczas 15. Spotkań z Filmem Górskim w Zakopanem odbyły się mistrzostwa Europy w boulderingu - jednej z konkurencji wspinaczkowych. Wspinaczka sportowa to dynamicznie rozwijająca się dyscyplina sportu. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował o włączeniu trójboju (bouldering, czasówka i prowadzenie) do programu igrzysk Tokio 2020.
- Plan na igrzyska w Tokio już mam. Wchodzę do finału i walczę o medal - mówi Adam Kszczot, trzykrotny mistrz Europy w biegu na 800 metrów, który w poniedziałek spotkał się w Krakowie ze studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Na nartach skacze coraz więcej kobiet, ale Polek na igrzyskach w Pjongczangu nie było. - Niestety, zawsze jest tak, że kiedy pojawia się nowa dyscyplina, to wszyscy trenują, a Polska budzi się dwa lata później - rozkłada ręce Jakub Kot, były skoczek, który dziś trenuje dziewczyny.
Już prawie zorganizowała na niego casting, a znalazła go niemal pod nosem. W Pjongczangu Krystyna Guzik została olimpijską rekordzistką, a na igrzyskach startuje z drugą połówką. - Ale w domu o biatlonie nie rozmawiamy - zapewnia.
Czterej polscy skoczkowie kończą zawody Pucharu Świata w czołowej dziesiątce, a alpejczycy od dwóch lat nie potrafią wejść do czołowej trzydziestki. - Bo narciarstwo alpejskie już u nas tylko dla tych, którzy mają gruby portfel - wzdycha Andrzej Bachleda-Curuś.
Michał Jasiczek miał zostać jedynym polskim narciarzem alpejskim na igrzyskach w Pjongczangu. - Ktoś chce mnie w bezczelny sposób oszukać - mówił Michał Kłusak, który też liczył na olimpijski występ. Po kilku dniach sporów w czwartek okazało się, że w samolocie do Korei znajdzie się miejsce dla obu.
Polski Komitet Olimpijski przedstawił listę 58 sportowców nominowanych na igrzyska olimpijskie w Pjonczangu. Jednym z nich będzie narciarz alpejski, ale nie ma pewności który.
Korea Południowa promuje przyszłoroczne zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu także pod Wawelem. A w Krakowie żałują, że ze starań miasta o tę imprezę nic nie wyszło.
Ministerstwo Sportu, Polski Komitet Olimpijski, władze Zakopanego i Krakowa rozważają, czy nie zmienić we wniosku do MKOl miasta zgłaszającego się do organizacji igrzysk. Kraków miałby zostać zastąpiony przez Zakopane.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.